Nerwowo zachowywał się w trakcie kontroli drogowej. Wszystko przez…biały proszek 16:41 13-01-2023

W miniony wtorek milejowscy policjanci około godziny 22 zatrzymali do kontroli kierowcę osobowego seata. Za kierownicą pojazdu siedział 30-letni mieszkaniec Lublina. Nerwowe zachowanie kierującego wzbudziło czujność policjantów. Mundurowi podejrzewając, że ma coś do ukrycia sprawdzili wnętrze auta.
W trakcie sprawdzania seata funkcjonariusze w kieszeni fotela znaleźli dwa woreczki foliowe z zawartością białego proszku. Łącznie policjanci zabezpieczyli ponad 70 gram nielegalnej substancji. Po przeprowadzonych badaniach okazało się, że jest to substancja psychotropowa w postaci 3–CMC.
Mężczyzna został zatrzymany i przewieziony do policyjnej celi. 30-latek usłyszał zarzut posiadania znacznej ilości narkotyków. Wczoraj mężczyzna został doprowadzony do prokuratury, a następnie do sądu. Na podstawie materiałów zgromadzonych przez łęczyńskich policjantów sąd zastosował wobec niego środek zapobiegawczy w postaci tymczasowego aresztowania na okres trzech miesięcy.
Zgodnie z obowiązującym prawem posiadanie znacznych ilości środków psychotropowych zagrożone jest karą od roku do 10 lat pozbawienia wolności.
(fot. Policja Łęczna)
za proszek Pana a policjant porwali nastolatki spowodowali wypadek i każą i się smiejo tak wyglądają pisiorskie sady
Jak ćpasz to nie pisz.
A Pan radny z Lubartowa miał 160 gram i został tymczasowo aresztowany a jeszcze jarał w urzędzie
dać mu to niech zeźre na raz i problem sam się rozwiąże
Ciekawe czy protokół z przeszukania mu sporządzili bo zawsze jak się o tym wspomni to już nie chętnie chcą to robić, bo muszą każda rzecz spisać jaka była w samochodzie
Tępić ćpunów.
Obłąkana religijna banda wierzy w zbawienia ”Prawdziwych Polaków” z kościoła.
Czyli albo kupowal towar albo sprzedawal w milejowie.
Albo kupił samochód z towarem w samochodzie
Psychopata religijny w rządzie RP .
Lewacki trol panicznie bojący się księdza.
tak jasne po zachowaniu odrazy zobaczyli ze cos ma,ktos go sprzedal i policja byla pewna ze tam cos jest
Nie mógł sprzedawać w Milejowie bo tak tylko piją tanie wino, czasem palą trawę, a najbardziej stać ich na korzenie i liście z marychy. To takie biedne ćpuny.