Pasażerowie lubelskiej komunikacji miejskiej nie mają raczej co liczyć, że autobus czy trolejbus przyjedzie o czasie wskazanym w rozkładzie jazdy. Na większości linii pojazdy notują spore opóźnienia.
Rozkłady są do bani układał ich ktoś bez pojęcia i nie patrzy czy to lato czy zima, czy są korki czy nie ma, czasu przejazdów i przerwy poprawić należałoby i pieniądze większe płacić za tę robotę a nie najniższą krajową.
Rozkłady są do bani układał ich ktoś bez pojęcia i nie patrzy czy to lato czy zima, czy są korki czy nie ma, czasu przejazdów i przerwy poprawić należałoby i pieniądze większe płacić za tę robotę a nie najniższą krajową.