Myślała, że córka spowodowała wypadek. Oddała oszustom pieniądze, biżuterię, a nawet ślubne obrączki
11:42 09-10-2021
W miniony czwartek do 81-letniej mieszkanki Lublina zadzwoniła kobieta podająca się za jej córkę. Rozmówczyni w przypływie dużych emocji zaczęła opowiadać, że spowodowała wypadek i została zatrzymana przez policję. Po chwili przekazała słuchawkę mężczyźnie, który miał być prokuratorem.
Oszust powiedział, że emerytka musi opłacić kaucję za córkę, aby ta nie trafiła do więzienia. W trakcie rozmowy mężczyzna poprosił 81-latkę o przygotowanie wszystkich oszczędności, po które zgłosi się adwokat. Niestety starsza kobieta uwierzyła w historię i przekazała oszustom wszystkie wartościowe przedmioty. Łupem przestępców padło 20 tysięcy złotych, złota biżuteria i monety oraz obrączki ślubne. Policjanci poszukują przestępców.
Mundurowi apelują o rozsądne podejmowanie decyzji finansowych. Policjanci, prokuratorzy czy urzędnicy nigdy nie proszą emerytów o przekazanie jakichkolwiek sum pieniędzy. Nie dzwonimy z prośbą o pomoc w zatrzymaniu sprawców ani z informacją o konieczności zapłaty kaucji za członka rodziny. Tak działają oszuści!
(fot. pixabay.com)
Dkad taki staryyy dzioxdd .miał 20 koła, babka w chwili śmierci miała 700 zł!!
Katolicy, zawsze kombinują jak uniknąć odpowiedzialności. Ale uczą się tego od kocielnych hierarchów.
Myślała, że córka spowodowała wypadek, ale nie myślała, że pomaga przestępcy „wymiksować” się z odpowiedzialności
Buhahaha sluchajta dalej tylko tvpis i rydza złodzieja próchniaki
I bardzo dobrze hahaha, wykształcone mochery
Że córki nie poznała po głosie – zdarza się. Ale że po twarzyczce nie poznała, że koleś to oszust, a nie adwokat?