Mieszkańcy zobaczyli kłęby dymu, zaalarmowali strażaków i policję. Okazało się, że wypalano śmieci (zdjęcia)
18:53 14-03-2024
W czwartek po godzinie 13 mieszkańcy lubelskiej dzielnicy Tatary jak też poruszający się ulicami kierowcy zauważyli w rejonie ul. Hutniczej kłęby czarnego dymu. O wszystkim zaalarmowane zostały służby ratunkowe. Na miejscu interweniowała straż pożarna oraz policja.
Jak wyjaśnia nam st. kpt. Andrzej Szacoń z Komendy Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej w Lublinie, strażacy szybko zlokalizowali źródło ognia. Na terenie kompleksu firm przy ul. Hutniczej paliło się sporych rozmiarów ognisko w którym znajdowały się różnego rodzaju odpady.
W akcji gaśniczej brały udział dwa zastępy strażaków. Wcześnie pracownicy pobliskiej firmy częściowo stłumili płomienie za pomocą gaśnic. Sprawą zajmuje się teraz policja.
Galeria zdjęć
(fot. lublin112, nadesłane – Daniel)
ORMO czuwa.
Masz niekompletne informacje: bohaterskie ORMO zostało już dawno rozwiązane ze stygmatem organizacji zbrodniczej, a członkowie dość sprawnie asymilowali się w Kółkach Różańcowych, które dość aktywnie współpracują „z kim trzeba” przy inwigilacji społeczeństwa.
Tak, raczej u Urbana i Michnika.
Mieszkańcy zobaczyli kłęby dymu…No to sie straży najechałooo !!!
Co nie miara – tak po polsku.
Wypalano śmieci? Chyba powinno być: spalano śmieci 🙂
Jak zwał tak zwał, grunt, że śmieci się zjarały zanim bohaterskie zastępy strażaków wyciągnęły swoje sikawki.
Potem mogli nimi tylko, spłukac popioły.
Nowoczesna segregacja . Jakby kary były po 10tys zł to by się zastanowili.
Nie zapomnę jak byłem na rybach w 2012 to był maj jako że lubiłem chodzić na spinning,no i około 16:00 (cały dzień szedłem wzdłuż rzeki) widzę dziadek podpala kupkę siano słoma zboże gdy podpalił odjechał rowerem ,zaśmiałem się oj dziadek dziadek zaraz strażaki przyjadą i ugaszą, no i słyszę syrenę uuu już dostrzegli pożar i za 15 minut przyjechali strażaki ogień ugasili i kupka jak leżała tak leżała nadal tylko nieco nadpalona była hehehe .Potem kilka dni nie byłem na rybach to nie wiem co się działo w każdym bądź razie po kupce nie było śladu(gdy pojechałem na ryby po dwóch tygodniach),od takie wspomnienie z podpalaniem śmieci hehe.