Z mapy Polski każdego roku znika od kilkunastu do ok 30-40 sklepów z logiem czerwonego owada. To samo czeka jedną z Biedronek zlokalizowanych w Lublinie.
Mieszkańcy zaalarmowali służby ratunkowe o pożarze. Mężczyzna zapewniał jednak, że był to dym z papierosa. Szybko jednak okazało się, że świadkowie się nie mylili.
Kierujący oplem mężczyzna zignorował na skrzyżowaniu wskazania sygnalizacji świetlnej. W wyniku tego doprowadził do wypadku. Na miejscu pracują policjanci.
Dziś po południu służby ratunkowe zostały zaalarmowane o pożarze w rejonie ulicy Hutniczej. Z daleka widać było dużo czarnego dymu. Strażacy szybko zlokalizowali źródło ognia.
Udało się uratować mężczyznę, który chciał skoczyć z kładki na lubelskich Tatarach. Został przetransportowany do szpitala, nie ma już utrudnień w ruchu.
Dosłownie w ostatniej chwili udało się ściągnąć z parapetu mężczyznę, który zamierzał wyskoczyć z okna. Wszystko wydarzyło się wczoraj późnym wieczorem na lubelskich Tatarach.
Wczoraj po południu czytelnicy poinformowali nas o akcji służb ratunkowych na lubelskich Tatarach. Jak się okazało, miał być pożar, jednak strażacy nigdzie go nie stwierdzili.
Podpalenie było przyczyną pożaru, jaki miał miejsce wczoraj wieczorem na lubelskich Tatarach. Niewiele brakowało, a płomienie przeniosłyby się na elewację bloku.
Z licznymi obrażeniami ciała trafił do szpitala mężczyzna, który dziś przed południem spadł na ziemię z trzeciego piętra bloku. Policjanci ustalają teraz okoliczności tego zdarzenia.
Nie u wszystkich sylwestrowa zabawa przebiegała zgodnie z planem. W Lublinie zanotowano nawet... upadki z wysokości. Obie osoby trafiły do szpitali.
Jedna osoba zginęła w pożarze, jaki miał miejsce rano na lubelskich Tatarach. Sprawą zajmują się teraz policjanci i prokurator.
Poruszała się ul. Hutniczą i wykonywała manewr skrętu w lewo, w stronę Wojewódzkiego Ośrodka Ruchu Drogowego. Motocykl nagle gwałtownie ruszył do przodu, stanął na tylnym kole, po czym przewrócił się wraz z kobietą.
Na widok nadjeżdżającego radiowozu mężczyźni porzucili pojazd i usiłowali uciec pieszo. Teraz żaden z nich nie przyznaje się do kierowania pojazdem.
W niedzielę z okna jednego z lubelskich wieżowców wypadł mężczyzna. Ponieważ w mieszkaniu trwała libacja, istniało podejrzenie, że ktoś mógł przyczynić się do jego śmierci.
Strażacy dostali zgłoszenie o pożarze samochodu na terenie lubelskiego WORD-u. Okazało się, że w ogniu stanęła skrzynka elektryczna.