Małżeństwo przekazało blisko 3 mln zł na KUL, uczelnia pieniędzy nie dostała. Prawnicy staną przed sądem
17:55 26-07-2023
Sprawa ma swój początek wiele lat temu, kiedy to starsze małżeństwo postanowiło walczyć o odszkodowanie za bezprawnie przejętą kamienicę. Należąca do nich nieruchomość w centrum Lublina zaraz po wojnie trafiła na potrzeby wojska. Początkowo małżonkowie starali się odzyskać swoją własność, ostatecznie w 2013 roku sąd przyznał za budynek ponad 4 mln zł odszkodowania wraz z odsetkami.
Mężczyzna nie dożył finału sprawy, gdyż zmarł w 1996 roku. Przez lata jednak powtarzał, że jeżeli uda im się uzyskać pieniądze za odebraną kamienicę, część środków chce przeznaczyć na Katolicki Uniwersytet Lubelski. Dlatego też jego żona postanowiła spełnić wolę męża i zleciła kancelarii prawniczej utworzenie specjalnego funduszu jego imienia, z którego będą finansowane projekty naukowe i badawcze realizowane na KUL-u.
Na konto kancelarii wpłynęło 3,7 mln zł z odszkodowania oraz 500 tys. zł z odsetek. Część z tych pieniędzy miało stanowić wynagrodzenie za prowadzenie sprawy odszkodowawczej, kolejne środki były dla kobiety, zaś blisko 3 mln zł przeznaczyła ona na wspomnianą wcześniej darowiznę. Niedługo później, a dokładnie w 2017 roku, fundatorka zmarła.
Po kilku latach do kancelarii prawniczej odezwali się przedstawiciele uczelni pytając o sprawę funduszu. Nie uzyskali jednak żadnych konkretnych informacji. Podejrzewając, że ofiarowane na Uniwersytet środki mogły zostać przywłaszczone przez inne osoby, zawiadomili o wszystkim organy ścigania.
Sprawą zajęła się prokuratura. W trakcie czynności ustalono, że pieniądze z odszkodowania zostały wpłacone na 14 różnych lokat bankowych, należących do kancelarii. Następnie wspólnicy kancelarii przeznaczali je na liczne transakcje finansowe.
Śledczy oskarżyli 74-letniego Krzysztofa P., 65-letnią Katarzynę P. i 69-letnią Iwonę K. o przywłaszczenie ponad 2 mln 913 tys. zł wskazując, iż nadużyli zaufania swojej mocodawczyni. Oskarżeni nie przyznają się do winy, złożyli wyjaśnienia w których zapewniali, że mieli prawo rozporządzać tymi pieniędzmi. Jeżeli zaś chodzi o same lokaty, to dodali, iż w ten sposób chcieli rozmnożyć kapitał, aby do funduszu wpłynęło więcej środków.
Akt oskarżenia trafił już do Sądu Okręgowego w Lublinie. Podejrzanym grozi do 10 lat pozbawienia wolności. Odpowiadać będą z wolnej stopy. Zastosowano wobec nich jedynie środek zapobiegawczy w postaci poręczenia majątkowego oraz zakazu opuszczania kraju. Jednocześnie zostali zawieszeni w wykonywaniu zawodu radcy prawnego.
Prawdziwym przekrętem byłoby faktycznie przekazać kasę na tą uczelnię…
Kriss czytaj ze zrozumieniem. Pieniądze faktycznie przekazali, tylko nie dotarła, bo prawnicy przejęli kasę, nie dostarczyli do KULU złodzieje
dokładnie ale co będziesz takiemu tępakowi tłumaczył jak on z góry wie wszystko
kul to nie uczelnia tylko ciemnota
Czyżby?
Przecież mamy ,,Wolne Sądy” których tak broni opozycja razem z UE,nic im nie zrobią !
nic nie rozumiesz z otaczającego cię świata, nie odróżniasz prokuratury, sądu, radcy prawnego itd.
Nadzwyczajna Kasta rządzi ,reszta ma siedzieć cicho !
Tobie ryży też radzę siedzieć cicho
Małżeństwo przekazało blisko 3 mln zł na KUL, uczelnia pieniędzy nie dostała.
Pewnie Bóg tak chciał…
A później taki ułomny wykładowca z kul będzie publicznie twierdził że mycie miejsc intymnych to grzech.
Kto idzie na taka uczelnie.
ty jesteś ułomny intelektualnie
Adwokaci żyją i to dobrze z przekrętów i oszustw – a przyłapani na tym stwierdzają cyt. znanego adw. Piotra S. z Lublina ” taki zawód”.