Leżał na jezdni, przejechał po nim volkswagen. Nie żyje 44-latek
13:46 11-12-2016 | Autor: redakcja

Do wypadku doszło w sobotę o godzinie 18.17 na drodze wojewódzkiej nr 853 Aleksandrów – Józefów. Na ulicy Kościuszki w Józefowie samochód osobowy najechał na mężczyznę. Na miejscu interweniował zespół ratownictwa medycznego oraz policja.
Jak wstępnie ustalili funkcjonariusze biłgorajskiej drogówki, kierujący volkswagenem 43-letni mieszkaniec gminy Józefów najechał na leżącego na jezdni mężczyznę. Pieszy zginął na miejscu.
Ofiarą jest 44-latek, mieszkaniec gminy Józefów. Badanie alkomatem wykazało, że kierujący pojazdem był trzeźwy. Teraz policjanci pod nadzorem prokuratora ustalają szczegółowe okolicznosci zdarzenia.
(fot. lublin112 – zdjęcie ilustracyjne)
2016-12-11 13:33:22
na drodze się nie leży:(
jak sie zasłabnie to się leży tam gdzie się zasłabnie, dlatego należy jechać z prędkością dostosowana do warunków panujących na drodze
Nie widzę tu winy kierującego. A jakby miał pieszy odblask to na ziemi też byłoby go widać. Nawet gdyby zasłabł.
Przestańcie już z tym zasłabnięciem. To chrzanienie głupot na siłę. Chcesz się założyć, czy był naprany jak szpadel, czy też absolutnie trzeźwy, ale nagle zasłabł no środku drogi? Masz może 1 promil szans na wygranie tego zakładu.
a leżący na jezdni był trzeżwy?
Teraz to już nie ma znaczenia
Ale czy był w kamizelce ?
Pewnie nie pomyślałeś, że nieodżałowanej pamięci tragicznie zmarły śpioch chuchnąć już nie dał rady i :” Teraz policjanci pod nadzorem prokuratora ustalają szczegółowe okoliczności zdarzenia”.
Tak widzisz kończy się pasja sypiania w poprzek drogi i myślenie, że kierowca zobaczy i ominie.
Jak „zasłabł” i zanosiło mu się na drzemkę akurat w miejscu zasłabnięcia, to niechby se jakąś świczke postawił, wtedy jakby zasnął miałby jakąś szansę, żeby nie osiągnąć stanu stabilnego.
Nieszczęśliwy wypadek to faktycznie był, ale dla kierowcy samochodu.
Ja z księdzem proboszczem już liczymy „cołaski” – ale niemniej niż…
Obstawiam, na 99 procent pijaczyna.
Ta zes…ał nie zasłabł, jak si ma zasłabnąć to się czuje, to nie jest takie pstryk i już. Na bank nawalony, tak samo brat prawie by rozjechał debila co leżał na drodze nawalony, dobrze że udało mu się go zauważyć mimo gęstej mgły, oczywiście po zatrzymaniu wyjściu z auta i sprzedaniu mu kopa, zadzonił po policje. Się nie ma co je….ać z żulami.
Podziękuj bratu, za wielce szlachetny odruch – ja nie poprzestałbym na jednym kopie. 😆