Sobota, 18 maja 202418/05/2024
690 680 960
690 680 960

Kiełczewice Górne: Nie żyje mężczyzna przejechany przez samochód. Leżał na jezdni

Kolejny tragiczny w skutkach wypadek na drogach naszego regionu. Na trasie Strzyżewice – Zakrzówek zginął mężczyzna, który leżał na jezdni. Przejechał go samochód osobowy.

60 komentarzy

  1. jechał z naprzeciwka i ostrzegał? bez jaj, powinien się zatrzymać skoro widział człowieka, który leżał na jezdni!

    • Zgadzam się !!!

      • zobaczcie jaki odcinek miał od zakrętu. Pewnie grzał ile paka dała, więc nie ma się co dziwić, że nie zauważył…. bo ciężko zauważyć cokolwiek jadąc dużą prędkością i to po zmroku…

    • Może widział tylko przeszkodę, a nie dostrzegł ze to człowiek. Albo pomyślał że jest pijany, wiec czemu ma się takim przejmować. Mógł też pomyśleć że to jakiś podstęp, żeby się zatrzymał (np. w celu rabunku auta)

    • Powinien beknąć jak za nie udzielenie pomocy ofierze wypadku. Typowy burak z podejściem nie moja sprawa niech się inni martwią. Karma wraca; wysiądzie mu pikawica, padnie na glebę a inni pomyślą, że pijany i tak dokona nędznego żywota.

      • Ciekawe ilu z pyskujących powyżej zatrzymałoby się w nocy, w nieznanej okolicy, żeby sprawdzić, czy to człowiek, czy „człowiek” ?
        łatwo się błędy wytyka komuś, ale w określonej sytuacji trudno zachować się inaczej jak ten co to widział, ostrzegał, ale se pojechał.
        Inna sprawa samego trupa na jezdni – tu można sobie swobodnie „pogdybać” – może zasłabł i położyło go w poprzek drogi, a może zasnął…
        W tedy tego co widział, mrugał i odjechał można by „pociagnąć”, za to, że poduszki mu pod zapijaczoną główkę nie podłożył.

  2. Naprawde trzeba byc ślepym, żeby nie zobaczyć leżącego człowieka na jezdni. Tymbardziej, że sie latarnie paliły…

  3. Nocnymarek chyba nie przeczytałeś uważnie. Kto niby nie udzielił pomocy ofiarze wypadku? Ten kierowca co migal światłami to dla mnie bezmozg. Kto normalny widząc człowieka na środku drogi omija go i jedzie spokojnie dalej. A to czy był pijany czy trzeźwy nie jest ważne. Pijany człowiek to nadal czlowiek

    • Pijany człowiek to Żul a każdy Żul to udręką rodziny.

    • już było paru takich co się zatrzymali, dostali wpier*dol i wracali bez auta do domu,
      może ktoś jechał z rodziną, żona, małe dzieci w samochodzie, a on będzie ryzykował i się zatrzymywał ch*uj wi komu, na jakimś zadupiu i to po ciemku, też bym się nie zatrzymał, jedyne co bym zrobił to powiadomił policję i tak samo mrugał światłami tym z naprzeciwka jadącym

    • A jak myślisz o kim ja pisałem? To był komentarz do słów anonim-a. Można się pogubić, kto komu odpisuje. Prześledż jeszcze raz wszystkie komentarze.

  4. Wyszedł z zakrętu i mógł sobie już tylko hamować ,tamtego buraka co mrugał za d… wziąć .

  5. typ co mrugal powinien odpowiedziec za nieudzielenie pomocy. Niewiadomo czy facet zaslabl czy poprostu byl nawalony i polozyl sie na ulicy „bo jego szosa”

    • W żaden sposób nie odpowie za nieudzielenie pomocy ofierze wypadku, ponieważ gdy go widział żadnego wypadku jeszcze nie było. Wypadek zdarzył się dopiero potem, poza tym jadąc z naprzeciwka mógł nie rozpoznać co leży na drodze – lewe światło świeci niżej żeby nie oślepiać jadących z naprzeciwka. Nie zaprzeczam, że właściwym zachowaniem byłoby zatrzymanie się i sprawdzenie co za przeszkoda leży na jezdni. Ale na zakładanie mu sprawy za takie zachowanie na prawdę szkoda zachodu, bo każdy przeciętny adwokat go wybroni bez najmniejszych problemów.

  6. no jasne, juz się zatrzymuję przy każdym pijaku po ciemku żeby obrzygańca śmierdzącego „ratować”
    jednego pasożyta mniej

    • Mikołaj Solejuk - w relacji na żywo z ławeczki

      Mnie to natychmiast, co napisałaś Ewo trzydziesta trzecia, podoba sie 🙂

  7. Moze nareszcie kierowcy zwolnia bo jezdza jak po autostradzie ile licznik da

    • Nie zwolnią, nie licz na to. Nikt nie będzie zmieniał nawyków jazdy tylko dlatego, że raz na jakiś czas ktoś, zwykle po pijaku, postanowi przespać się na ulicy. Pokaż mi też palcem, kto w terenie zabudowanym i poza nim jeździ z prędkością zbliżoną do autostradowej. Dla ułatwienia – to 140 km/h dla pojazdów osobowych.

  8. Przepraszam ale gdzie wy widzicie ze mrugajacy światłami kierowca minął leżącego na jezdni ? Dawal mu znaki świetlne ale równie dobrze obaj mogli jechac na leżącego tylko mrugajacy go widział i ostrzegal a ten co najechal nie zauważył i po chlopie ….wiem ze rano i ciężko myśleć ale wtedy lepiej nic nie pisac

  9. Ludzie!!! W tamtej chwili nie świeciły się latarnie!!!

    • no wlasnie, a PRZEMADRYCH WSZYSTKOWIEDACYCH wypowiada sie coraz wiecej :/ nie ma to jak wytykiwac czyjes bledy…. choroba Polaków!!!

  10. Chwila.
    Teren zabudowany, latarnie, ograniczenie do „40” i gość zdołał śmiertelnie potrącić człowieka ponad 100m za zakrętem?
    Albo zapierdzielał jak dziki, albo nie patrzył się na jezdnię (bo po „mrugnięciu” wypatrywał „misiów” czających się za krzakiem z „suszareczką” na przykład).

    Ja rozumiem, że jezdnia to nie noclegownia dla „elementu”, ale niewykluczone, że sporą część winy ponosi kierujący… który wzrokiem błądził po krzakach, nie patrząc na jezdnię.

    • Kubo. prowadząc pojazd powinieneś spoglądać i na pobocze i na te Twoje krzaki, co by Takiego „Znawcę tematu” jak Ty nie potrącić. W tym zdarzeniu uczestniczyła moja najbliższa rodzina. Znam Kierowcę Bardzo dobrze. Jest on zawodowym kierowcą z długim stażem pracy. Jechał ostrożnie i z zachowaniem przepisów. został oślepiony przez buraka, który migał mu „długimi” po oczach. I Zanim oko przywykło do Żółtego sodowego oświetlenia na reakcje było już bardzo mało czasu.