Kandydat na złodzieja roku: Włamywacz ukrył się pod jedną z półek. Chciał ukraść wędliny
14:26 13-07-2014 | Autor: redakcja
Młody mieszkaniec Lublina, którego nie interesowała legalna praca, gdyż wielokrotnie już wchodził w konflikt z prawem, tym razem za miejsce kolejnego skoku obrał sobie jeden z lokali na targowisku. Na stoisku zawsze znajdowało się dużo wędlin, wciąż stały kolejki kupujących, więc stwierdził że z upłynnieniem tak chodliwego łupu nie będzie miał najmniejszego problemu. Zaplanował, że włamania dokona w nocy z soboty na niedzielę. Do pomocy wziął sobie kolegę, który miał stać na czatach i obserwować czy nikt się nie zbliża.
Jak zaplanował tak i zrobił, w nocy wspólnie ze swoim kompanem przybyli na targowisko przy ul. Jutrzenki. Do skoku życia 21-latek doskonale się także przygotował, żeby nikt nie wpadł na jego trop na dłonie założył lateksowe rękawiczki a przewidując olbrzymie łupy, zabrał ze sobą jutowe worki, w których zamierzał wynieść towar ze sklepu. Nie zastanawiając się długo, przystąpił do działania, najpierw podważył roletę antywłamaniową a następnie wepchnął pleksę do środka. Wszystko szło doskonale, dopóki nie wszedł do wnętrza lokalu. Wtedy włączył się alarm a dosłownie po chwili na targowisku pojawiła się ochrona.
Widząc to wszystko jego kompan wziął nogi za pas, pozostawiając kolegę w środku sklepu. Ten widząc że nie ma szans bezpiecznego opuszczenia lokalu, wymyślił że ukryje się w środku. Ponieważ było ciemno, schował się pod półki ciesząc się w duchu, że ma tak doskonałe pomysły. Ochrona wezwała na miejsce właściciela sklepu, który dojechał dopiero po około półtorej godzinie. Przez ten czas włamywacz leżał cichutko w swojej kryjówce cały czas warząc, że tym razem mu się upiekło.
Jednak gdy otworzono drzwi i w środku zrobiło się jasno, oczom ochrony i właściciela sklepu ukazał się rabuś wciśnięty w swoją, jak mu się wydawało, doskonałą kryjówkę. Do worków miał już spakowane wędliny o wartości około 800 złotych. Został zatrzymany i przekazany w ręce policji. Noc spędził w areszcie a dzisiaj ma umówione spotkanie z prokuratorem, który przedstawi mu zarzuty. Mężczyźnie grozi do 10 lat więzienia
(fot. lublin112)
2014-07-13 14:13:34
Choć z drobnymi potknięciami, ale pięknie opisane.
Czytając czułem się jakbym to ja był tam na miejscu i widział.
Ale ja nie potrafiłbym tego tak opisać, więc dziękuję.
opisane pięknie, ale wątpię, żeby złodziej tak drobiazgowo spowiadał się ze swojego występku, jest to zatem bardziej fantazja autora
Tacy idioci na osiedlu, na którym się wychowałem.