Piątek, 26 kwietnia 202426/04/2024
690 680 960
690 680 960

Jest przetarg na budowę kolejnego, wywalczonego przez mieszkańców chodnika. Czekają od 55 lat, w końcu zablokowali drogę

Do połowy grudnia ma zostać zbudowany pół kilometrowy chodnik w Parchatce koło Puław. Mieszkańcy po latach oczekiwania i kolejnych niespełnionych obietnicach w ramach protestu zablokowali drogę wojewódzką. Przyniosło to skutek.

Zarząd Dróg Wojewódzkich w Lublinie ogłosił przetarg na budowę chodnika w miejscowości Parchatka w powiecie puławskim. Chodzi o drogę wojewódzką nr 824 z Puław w stronę Opola Lubelskiego. Zakres zamówienia obejmuje m.in. wykonanie robót przygotowawczych i rozbiórkowych, wykonanie robót ziemnych, ustawienie krawężników oraz obrzeży betonowych, wykonanie podbudowy pod chodnik i zjazdy, wykonanie nawierzchni chodników oraz zjazdów, roboty wykończeniowe czyli plantowanie i humusowanie skarp a także odtworzenie oznakowania poziomego i pionowego.

Jak wyjaśniają mieszkańcy Parchatki, czekają na chodnik od 55 lat. Dodają, że kierowane przez ostatnie lata do wszelkich możliwych instytucji pisma, nie przyniosły żadnego rezultatu. W wyniku tego kolejne osoby tracą życie, lub też odnoszą ciężkie obrażenia ciała. Droga ta jest niezwykle ruchliwa, korzystają z niej również tysiące osób, które jadą z różnych części kraju do Kazimierza Dolnego czy też Nałęczowa. Tymczasem mieszkańcy, aby dotrzeć do swoich domów muszą iść poboczem, lub skrajem jezdni, gdyż wieloletnie starania o budowę chodnika pozostają bez echa.

Sołtys Parchatki, w imieniu mieszkańców apelował też o zamontowanie w miejscowości fotoradaru lub odcinkowego pomiaru prędkości. Sprawę bezpieczeństwa w tym miejscu poruszali również radni, jednak także nie przyniosło to do tej pory żadnego rezultatu.

W sierpniu doszło do kolejnego tragicznego wypadku. Kierujący samochodem marki Daewoo 34-letni mieszkaniec Puław nie zachował szczególnej ostrożności podczas wyprzedzania innego pojazdu i najechał na prawidłowo jadącą z naprzeciwka rowerzystkę. 41-letnia kobieta poniosła śmierć na miejscu. Wtedy to mieszkańcy mając dosyć bezczynności urzędników, postanowili wziąć sprawy w swoje ręce. Na ogrodzeniach posesji umieścili banery z hasłami m.in. „Tu zginęła nasza sąsiadka”, „Żądamy chodnika, przejść przez jezdnię, radaru”, „Dosyć śmierci na naszej drodze”, czy też „55 lat czekania na chodnik”.

Następnie ponad stu mieszkańców zablokowało drogę przechodząc ciągle po przejściu dla pieszych. Zapowiedzieli również, że podobne akcje będą przeprowadzać aż do skutku. Przyniosło to efekt, gdyż niebawem otrzymali informację, że jeszcze w tym roku chodnik zostanie zbudowany. Podobna sytuacja była również w pobliskim Wierzchoniowie. Tam także do końca roku chodnik ma być gotowy.

(fot. dzięki uprzejmości „Dzieje Parchatki”)

2 komentarze

  1. Ćwierć wieku w Unii Europejskiej, miliardy darów na inwestycje a ludzie nadal walczą o kawałek chodnika, gdzież się oni uchowali?

Z kraju