Kilka dni temu na ul. Narutowicza doszło do potrącenia kota. Na cierpienie zwierzęcia leżącego na środku ulicy i wykrwawiającego się nikt nie zareagował. Co więcej, kolejny z kierowców po nim przejechał.
Przed tym monitoringiem nikt nie siedzi na bieżąco,to nagranie było zgrane kilka godzin po zdarzeniu.
Jan
Polskie prawo reguluje również sankcje stosowane w przypadku ucieczki prowadzącego pojazdem z miejsca wypadku i pozostawienie rannego zwierzęcia bez pomocy. Według art. 25 Ustawy o Ochronie Zwierząt, kierowca, który potrącił zwierzę, musi w miarę możliwości zapewnić mu pomoc lub zawiadomić służby o których mówi art. 33 ust. 3. Za niedopełnienie tego obowiązku grozi kara aresztu lub grzywna w wysokości do 5000 zł.
megilub
pamiętam jak w 1988 roku na Weteranów potrąciłam kota…nawet nie widziałam momentu jak nadbiegał…coś się zakotłowało pod maluchem i wybiegło z drugiej strony…miałam zostawić samochód i biec za nim i go szukać ??? kot potrafi przebiec i 200-300 metrów jak jest ranny i zaszyć się w krzakach…wiem, bo znalazłam pod płotem za moim ogródkiem zdechłego kota…100m od jezdni…w krzakach…czy jego też ktoś miał szukać???
Anna
Jeśli zwierzę ucieknie to chyba co innego??? Niż leżące i konajace…
Jan
Według art. 25 Ustawy o Ochronie Zwierząt, kierowca, który potrącił zwierzę, musi w miarę możliwości zapewnić mu pomoc lub zawiadomić służby o których mówi art. 33 ust. 3. Za niedopełnienie tego obowiązku grozi kara aresztu lub grzywna w wysokości do 5000 zł.
Gonzo
Jakby się zachował humanitarnie, zatrzymał samochód, wysiadł i dobił kota to miałby demonstracje animalsów pod domem i prokuraturę z policją. Nie dziwie się że odjechał. Chory kraj…
Aga
no to chyba kierujacy Berlingo humanitarnie kota dobił . chociaż nie, teraz nie ma pretekstu do wyciągnięcia kasy na operacje zdechlaka. Ja bym też nie podeszła do takiego zwierzęcia! skąd mam wiedzieć czy kot jest zdrowy?! skąd mam wiedzieć czy w amoku mnie nie podrapie i nie narażę się na jakieś choróbska. bez przesady, zwierzęta są strasznie głupie: a koty zwłaszcza, że wbiegają wprost pod koła.
Ijoijo
Humanitarnie dobił? A skąd mógł wiedzieć w jakim dokładnie kot był stanie? Czy nie dało sie mu może pomoc? Nikt Ci kobieto nie każe kota łapać w ręce w takiej sytuacji, skoro sie brzydzisz wystarczy spojrzeć i względnie zorientować sie czy żyje i zawiadomić odpowiednich ludzi. Zwykla empatia do cudzego życia sie kłania, nigdy nie masz pewności czy to dzikus czy zbłąkany, nieobeznany kociak którego ktoś wyrzucił. Niestety, jedni wola pomagać inni dobijać. Jak widać po twoim komentarzu ludzie tez są strasznie głupi. Bez pozdrowień.
wania
cytuję…po kilkudziesięciu sekundach zwierzę zdechło w męczarniach… Czy redachtor chciałby, żeby jego tak opisano?
rysio
Smutne to co napisalas
Gosc
Bestie. Jak mozna przejechac po zwierzaku i nie udzirlic pomocy . mam nadzieje ze policja zlapie tego kto to zrobil i wymierzy kare .
pi
Kot to nie jest zwierze.
wolf
a ty nie zasługujesz na miano człowieka łajzo
kowalski
Dlaczego czytelnik Piotr który nadesłał ten materiał nie ruszył się i nie udzielił pomocy rannemu zwierzęciu tylko tutaj robi sensację? On tak samo jest winien bo skoro widział powinien pomóc
redakcja
Czy pan czytał ze zrozumieniem? Materiał pochodzi z kamery monitoringu. Nikt nie siedzi przy kamerze i nie obserwuje co się dzieje w jej oku. Skąd tyle jadu w komentujących, nie pojęte.
Zdzisiek
Widocznie za slabo ktos przejchal. Trzeba bylo sie zatrzymac troche do przodu do tylu i jeszcze raz do przodu i do tylu i juz by zwierze nie cierpialo.
Przed tym monitoringiem nikt nie siedzi na bieżąco,to nagranie było zgrane kilka godzin po zdarzeniu.
Polskie prawo reguluje również sankcje stosowane w przypadku ucieczki prowadzącego pojazdem z miejsca wypadku i pozostawienie rannego zwierzęcia bez pomocy. Według art. 25 Ustawy o Ochronie Zwierząt, kierowca, który potrącił zwierzę, musi w miarę możliwości zapewnić mu pomoc lub zawiadomić służby o których mówi art. 33 ust. 3. Za niedopełnienie tego obowiązku grozi kara aresztu lub grzywna w wysokości do 5000 zł.
pamiętam jak w 1988 roku na Weteranów potrąciłam kota…nawet nie widziałam momentu jak nadbiegał…coś się zakotłowało pod maluchem i wybiegło z drugiej strony…miałam zostawić samochód i biec za nim i go szukać ??? kot potrafi przebiec i 200-300 metrów jak jest ranny i zaszyć się w krzakach…wiem, bo znalazłam pod płotem za moim ogródkiem zdechłego kota…100m od jezdni…w krzakach…czy jego też ktoś miał szukać???
Jeśli zwierzę ucieknie to chyba co innego??? Niż leżące i konajace…
Według art. 25 Ustawy o Ochronie Zwierząt, kierowca, który potrącił zwierzę, musi w miarę możliwości zapewnić mu pomoc lub zawiadomić służby o których mówi art. 33 ust. 3. Za niedopełnienie tego obowiązku grozi kara aresztu lub grzywna w wysokości do 5000 zł.
Jakby się zachował humanitarnie, zatrzymał samochód, wysiadł i dobił kota to miałby demonstracje animalsów pod domem i prokuraturę z policją. Nie dziwie się że odjechał. Chory kraj…
no to chyba kierujacy Berlingo humanitarnie kota dobił . chociaż nie, teraz nie ma pretekstu do wyciągnięcia kasy na operacje zdechlaka. Ja bym też nie podeszła do takiego zwierzęcia! skąd mam wiedzieć czy kot jest zdrowy?! skąd mam wiedzieć czy w amoku mnie nie podrapie i nie narażę się na jakieś choróbska. bez przesady, zwierzęta są strasznie głupie: a koty zwłaszcza, że wbiegają wprost pod koła.
Humanitarnie dobił? A skąd mógł wiedzieć w jakim dokładnie kot był stanie? Czy nie dało sie mu może pomoc? Nikt Ci kobieto nie każe kota łapać w ręce w takiej sytuacji, skoro sie brzydzisz wystarczy spojrzeć i względnie zorientować sie czy żyje i zawiadomić odpowiednich ludzi. Zwykla empatia do cudzego życia sie kłania, nigdy nie masz pewności czy to dzikus czy zbłąkany, nieobeznany kociak którego ktoś wyrzucił. Niestety, jedni wola pomagać inni dobijać. Jak widać po twoim komentarzu ludzie tez są strasznie głupi. Bez pozdrowień.
cytuję…po kilkudziesięciu sekundach zwierzę zdechło w męczarniach… Czy redachtor chciałby, żeby jego tak opisano?
Smutne to co napisalas
Bestie. Jak mozna przejechac po zwierzaku i nie udzirlic pomocy . mam nadzieje ze policja zlapie tego kto to zrobil i wymierzy kare .
Kot to nie jest zwierze.
a ty nie zasługujesz na miano człowieka łajzo
Dlaczego czytelnik Piotr który nadesłał ten materiał nie ruszył się i nie udzielił pomocy rannemu zwierzęciu tylko tutaj robi sensację? On tak samo jest winien bo skoro widział powinien pomóc
Czy pan czytał ze zrozumieniem? Materiał pochodzi z kamery monitoringu. Nikt nie siedzi przy kamerze i nie obserwuje co się dzieje w jej oku. Skąd tyle jadu w komentujących, nie pojęte.
Widocznie za slabo ktos przejchal. Trzeba bylo sie zatrzymac troche do przodu do tylu i jeszcze raz do przodu i do tylu i juz by zwierze nie cierpialo.