Więcej beknie, niż tego zaoranego kawałka przez 10 lat by wyciągnął. Chłop, to chłop. Ziemi mu ciągle mało. Pawlak za trzy palce, kosą sąsiada przeżegnał. Ten myślał, że nikt z gminy go po polach ganiać nie będzie.
poprawny
brakuje w artykule informacji: ile lat i ile promili miał krewki gospodarz…, bo tego, że brak mu piątej klepki, pisać nie trzeba…
O , mamy dobitny przykład roszczeniowca z wiochy . Ich potomkowie sprowadzają się do miast i na osiedlach ( np. Gęsia) zachowują się tak samo – roszczeniowo .
Pawel
Co to za droga była, że pługiem zaorał? Gruntowa?
wujek Kleofas
Nie, S12.
Kundzia Lundzia
S12 już drugi raz w takim razie była orana, kiedyś w środku nocy, stąd nieskuteczność. Teraz wziął się rolnik za temat porządnie i zaorał 😀
krajanka
Błagam niech ktoś zdobędzie zdjęcia , chce to zobaczyć 😀
krosny
W przyszłości wystarczą mu dwa metry kwadratowe, a teraz mało.
Bunios
Ciekawe kiedy robiona pompa, bo pług 4ro skibowy wysoko podniesiony.
Basia
Szanowna redakcjo, ten rolnik tłumaczył, że droga usytuowana była na jego działce. To niezupełnie jest to samo co „droga była za szeroka”
„Jednak do winy się nie poczuwał uznając, że jest ona za szeroka.”
Informacja od rzecznika.
Basia
Nie byłam nie wiem. Ale inne źródła podają:
„– Na miejscu pojawił się też gospodarz, który przyznał, ze zaorał cześć pasa drogowego. Oświadczył, że droga prowadziła przez jego pole, więc ją zwęził – mówi mł. asp. Katarzyna Szewczuk z Komendy Powiatowej Policji w Rykach.”
W takim wypadku mł. asp. Katarzyna Szewczuk podała każdemu inaczej. Choć z drugiej strony, w obu wypowiedziach jest związek.
red.
Basia
Tak, związek jest taki, że zaorał. Inaczej jednak wygląda stwierdzenie „bo droga była za szeroka”, a inaczej „droga prowadziła przez jego pole”. Być może upominał się w gminie o uregulowanie stanu prawnego i go ignorowali. Załatwił więc to po swojemu. Droga jest niewątpliwie potrzebna, ale jeśli leży na gruntach prywatnych, to je trzeba po prostu wykupić.
k
jak droga była jego to sobie zaorał i po co ten artykuł ? niepotwierdzony ? gmina sobie droge zrobiła i aj-waj nie ona jedna zresztą
Potwierdzony, informacja z Policji. Czy coś jeszcze wyjaśnić?
Taa...
@Basia. Za grunty pod drogi gminne nikt Ci nie zapłaci. Chcesz drogę, przekaż darmo teren. Dlatego takie drogi są wąskie, bo swojego chłop darmo nie odda. Wystarczy, że jeden się nie zgodzi i cały misterny plan poszerzenia idzie w piz….
Bufet
Do jakiej winy się przyznał jak sprawa dopiero trafi do sądu czyżby pracownicy gminy wydawali wyroki
Gdzie w tekście jest informacja, że przyznał się do winy?
Paula
Bardzo dobrze, ukarac wiesniaka
sołtys
Heh…. to teraz gmina niech mu zabierze hektar ziemi mówiąc ze i tak ma za dużo.
janix
Oj tam, zaorał na 3 palce.
Znam temat
Bardzo dobrze że zaorał .Są w gminach drogi tylko na mapach zkrzaczone gmina nic nie robi aby były przejezdne .Znam takie miejsca że rolnicy całkiem zaorali i nikt nie lata i nie mierzya i krzaki już nie rosną .Wielkie mi halo zrobiono jak z filmu o Pawlakach ale trzeba najpierw do źródła informacji dotrzeć i wiedzieć jak jest bo tak to każdy interpretuje po swojemu a dla mieszczuchów to woda na młyn o wiesniakach
Więcej beknie, niż tego zaoranego kawałka przez 10 lat by wyciągnął. Chłop, to chłop. Ziemi mu ciągle mało. Pawlak za trzy palce, kosą sąsiada przeżegnał. Ten myślał, że nikt z gminy go po polach ganiać nie będzie.
brakuje w artykule informacji: ile lat i ile promili miał krewki gospodarz…, bo tego, że brak mu piątej klepki, pisać nie trzeba…
O , mamy dobitny przykład roszczeniowca z wiochy . Ich potomkowie sprowadzają się do miast i na osiedlach ( np. Gęsia) zachowują się tak samo – roszczeniowo .
Co to za droga była, że pługiem zaorał? Gruntowa?
Nie, S12.
S12 już drugi raz w takim razie była orana, kiedyś w środku nocy, stąd nieskuteczność. Teraz wziął się rolnik za temat porządnie i zaorał 😀
Błagam niech ktoś zdobędzie zdjęcia , chce to zobaczyć 😀
W przyszłości wystarczą mu dwa metry kwadratowe, a teraz mało.
Ciekawe kiedy robiona pompa, bo pług 4ro skibowy wysoko podniesiony.
Szanowna redakcjo, ten rolnik tłumaczył, że droga usytuowana była na jego działce. To niezupełnie jest to samo co „droga była za szeroka”
„Jednak do winy się nie poczuwał uznając, że jest ona za szeroka.”
Informacja od rzecznika.
Nie byłam nie wiem. Ale inne źródła podają:
„– Na miejscu pojawił się też gospodarz, który przyznał, ze zaorał cześć pasa drogowego. Oświadczył, że droga prowadziła przez jego pole, więc ją zwęził – mówi mł. asp. Katarzyna Szewczuk z Komendy Powiatowej Policji w Rykach.”
W takim wypadku mł. asp. Katarzyna Szewczuk podała każdemu inaczej. Choć z drugiej strony, w obu wypowiedziach jest związek.
red.
Tak, związek jest taki, że zaorał. Inaczej jednak wygląda stwierdzenie „bo droga była za szeroka”, a inaczej „droga prowadziła przez jego pole”. Być może upominał się w gminie o uregulowanie stanu prawnego i go ignorowali. Załatwił więc to po swojemu. Droga jest niewątpliwie potrzebna, ale jeśli leży na gruntach prywatnych, to je trzeba po prostu wykupić.
jak droga była jego to sobie zaorał i po co ten artykuł ? niepotwierdzony ? gmina sobie droge zrobiła i aj-waj nie ona jedna zresztą
Potwierdzony, informacja z Policji. Czy coś jeszcze wyjaśnić?
@Basia. Za grunty pod drogi gminne nikt Ci nie zapłaci. Chcesz drogę, przekaż darmo teren. Dlatego takie drogi są wąskie, bo swojego chłop darmo nie odda. Wystarczy, że jeden się nie zgodzi i cały misterny plan poszerzenia idzie w piz….
Do jakiej winy się przyznał jak sprawa dopiero trafi do sądu czyżby pracownicy gminy wydawali wyroki
Gdzie w tekście jest informacja, że przyznał się do winy?
Bardzo dobrze, ukarac wiesniaka
Heh…. to teraz gmina niech mu zabierze hektar ziemi mówiąc ze i tak ma za dużo.
Oj tam, zaorał na 3 palce.
Bardzo dobrze że zaorał .Są w gminach drogi tylko na mapach zkrzaczone gmina nic nie robi aby były przejezdne .Znam takie miejsca że rolnicy całkiem zaorali i nikt nie lata i nie mierzya i krzaki już nie rosną .Wielkie mi halo zrobiono jak z filmu o Pawlakach ale trzeba najpierw do źródła informacji dotrzeć i wiedzieć jak jest bo tak to każdy interpretuje po swojemu a dla mieszczuchów to woda na młyn o wiesniakach