Piątek, 26 kwietnia 202426/04/2024
690 680 960
690 680 960

Fałszywy wnuczek w tarapatach. Sprawa jest rozwojowa, mężczyzna może usłyszeć kolejne zarzuty (zdjęcia)

Policjanci z Lublina i Kraśnika zatrzymali 22-latka, który odpowie za udział w serii oszustw metodą na „wnuczka i policjanta”. Sprawcy przez telefon wyłudzali pieniądze od starszych osób, ale ich nie odbierali. Do seniorów kierowali nieświadomych taksówkarzy, którzy przewozili odebrane od nich pieniądze w umówione miejsce.

W połowie września na telefon stacjonarny 80-latki zadzwoniła młoda kobieta podająca się za policjantkę. Poinformowała ją o trudnej sytuacji wnuczki, która w wypadku samochodowym zabiła człowieka.

Oszustka przekazała, że aby uniknąć 5-letniej odsiadki w więzieniu, potrzebuje 100 tysięcy złotych i to w jak najszybszym czasie. Seniorka w tle słyszała głos innej młodej kobiety, która prosiła o pomoc i przekazanie pieniędzy. Myślała, że to głos wnuczki.

Po zapakowaniu w reklamówkę sumy ponad 36 tysięcy złotych, jakie miała w domu, zmanipulowana kobieta przekazała je taksówkarzowi, który podjechał pod jej dom. Jak ustalili policjanci, taksówkarz otrzymał zlecenie od oszustów.

W wyniku podjętych działań kryminalni z Komendy Wojewódzkiej Policji w Lublinie oraz Kraśnika zatrzymali w Krasnymstawie 22-latka. Mężczyzna odebrał pieniądze od taksówkarza.

W ostatnich tygodniach doszło na terenie naszego województwa do co najmniej kilku podobnych oszustw, gdzie do seniorów kierowani byli nieświadomi procederu taksówkarze. 22-latek został już tymczasowo aresztowany. Z uwagi na rozwojowy charakter sprawy mężczyzna może usłyszeć kolejne 10 zarzutów za takie oszustwa w których łączne straty szacowane są na około 200 tysięcy złotych.

Fałszywy wnuczek w tarapatach. Sprawa jest rozwojowa, mężczyzna może usłyszeć kolejne zarzuty (zdjęcia)

(fot. Policja Lublin)

9 komentarzy

  1. Ktoś, kto przekazuje pieniądze w nadziei na to, że załatwi poprzez to wyjście z więzienia bliskiej osobie, powinien sam usłyszeć zarzuty usiłowania wręczenie korzyści majątkowej.

  2. Można bransoletki z tyłu zapiąć? Można! Jeszcze, żeby policjanci zapamiętali, że na chodniku o szerokości nie większej niż 150cm nie można parkować nawet połową koła.

  3. Franiu – weź pod uwagę to, że przeważnie są to starsi ludzie, w dosyć zaawansowanym wieku i nie potrafią odpowiedzieć tak ja Ty czy ktoś inny sporo od nich młodszy [***]”. Często emocjonalnie związani z rodziną a jednocześnie nie do końca ogarniający otaczającą rzeczywistość i właśnie to wykorzystują oszuści. Plus element zaskoczenia.

  4. Na czym polega ten fenomen złodziei, którzy zawsze trafiają na osoby posiadające sporą gotówkę? Przecieki z banku czy prawdziwe nie docenione finansowo wnuczęta szukające wsparcia u złodziei? Skąd złodziej wie, że córka ma prawo jazdy i porusza się autem? Dlaczego do mojej teściowej (89l.), mieszkającą samotnie, uchodzącej raczej za majętną i mającą telefon stacjonarny nigdy nikt nie zadzwonił? No bo ufa swej córce, która jej oszczędności ma pod kontrolą na swoim koncie.

    • Bzdury piszesz. Trafiają na różnych ludzi, ale tych bez kasy w domu odpuszczają sobie i szukają dalej. Wiem od sąsiadek z bloku (mam szczęście mieszkać na osiedlu wielu emerytów), że miewały takie lub podobne telefony ale tylko jedna dała się podejść „na policjanta”. Reszta była nieco bardziej ogarnięta.
      Co do teściowej – może jej numer nie był podany w książce telefonicznej? To zazwyczaj właśnie te stare książki TePsy są źródłem numerów do takich połączeń, choć w obecnych czasach można pozyskać tych baz wiele, z różnych źródeł.

  5. kAŻDY ZŁODZIEJ POWINIEN MIEĆ PARALIŻOWANE RĘCE NA OKRES PRZYNAJMNIEJ KILKU LAT

  6. Zadzwoń ktoś do jego babci żeby dała kasę na wykup.

Z kraju