Niedziela, 28 kwietnia 202428/04/2024
690 680 960
690 680 960

Chcą obniżenia kosztów utrzymania spółdzielni. Wnioskują o kilkukrotną obniżkę wynagrodzeń

Jak wynika z zestawienia, jakie przygotowali członkowie Spółdzielni Mieszkaniowej Czuby, obniżka wynagrodzeń pozwoli na uzyskanie 1,5 mln zł oszczędności. Dzięki temu czynsze mieszkańców mogą być niższe o 250 zł.

Na najbliższym Walnym Zgromadzeniu członków Spółdzielni Mieszkaniowej Czuby rozpatrywane będą projekty uchwał, jakie złożyli mieszkańcy w sprawie zmniejszenia kosztów utrzymania zarządu spółdzielni. Chodzi o Radę Nadzorczą oraz Rady Przedstawicieli Nieruchomości. Jak wskazują, dzięki temu można wygenerować bardzo duże oszczędności. To z kolei pozwoli na obniżenie czynszów.

Obecnie, zgodnie ze statutem spółdzielni, wynagrodzenia stanowią, w zależności od stanowiska, od 30 do 50 procent najniższej krajowej pensji. Projekt zakłada zmniejszenie tego wskaźnika co najmniej o połowę. I tak w przypadku Przewodniczącego Rady Nadzorczej mowa jest o zmianie z obecnych 50 na 25 proc., członka Prezydium z 45 na 20 proc., pozostałych członków jak też przewodniczącego Rady Przedstawicieli Nieruchomości Osiedla z 40 do 15 proc., a członka prezydium i pozostałych członków RPNO z obecnych 35 i 30 proc do 5 proc.

Z przygotowanego zestawienia wynika, iż w przypadku np. osiedla Błonie koszty utrzymania z obecnych ponad 140 tys. zł spadną do 25,5 tys. zł. Łącznie w skali całej spółdzielni, która obejmuje sześć osiedli, koszty z 1,6 mln zł mogą spaść do 370 tys. zł rocznie. Do tego dochodzą składki ZUS, więc jak obliczyli członkowie spółdzielni, w skali roku ma to być 1,5 mln zł oszczędności. Jak wskazano, dzięki temu czynsze mieszkańców mogą być niższe o 250 zł.

Autorzy projekty uchwał zaznaczają, iż w obecnej sytuacji gospodarczej nieetyczne jest, aby osoby zasiadające w Radzie Nadzorczej oraz Radach Przedstawicieli Nieruchomości pobierały tak wysokie wynagrodzenia za pracę, która z założenia ma być wykonywana społecznie.

Przypomnijmy, konflikt między władzami spółdzielni a grupą mieszkańców trwa już od dłuższego czasu. Powstało nawet Stowarzyszenie Ruch Obrony Praw Mieszkańców. Ma ono na celu obronę praw i ochronę interesów osób zamieszkujących w budynkach spółdzielni. Jego członkowie wskazują na ciągle rosnące czynsze jak też zarzucają zarządowi niegospodarność.

– Spółdzielnia Mieszkaniowa „Czuby” uchodzi za najdroższą spółdzielnię mieszkaniową w Lublinie. W ciągu 20 lat sprawowania swojej funkcji prezes dokonał oligarchizacji struktury spółdzielni, co pozwala mu zarządzać w poczuciu braku odpowiedzialności i bezkarności. Buta i arogancja członków zarządu przekroczyła wszelkie wyobrażalne granice. Skala patologii w funkcjonowaniu spółdzielni jest tak duża, że mieszkańcy nie są w stanie zmierzyć się z nią samodzielnie – wyjaśniali nam niedawno mieszkańcy.

Jak zaznaczają protestujący mieszkańcy, ich celem jest likwidacja obecnie panującego układu jak też przywrócenie spółdzielni „do normalności”. Tak, aby każdy miał równe prawa, oraz nie był nazywany awanturnikiem czy zadymiarzem, kiedy się o nie upomni.

(fot. archiwum/zdjęcie ilustracyjne)

40 komentarzy

  1. RSM Motor to powinien być kolejny bunt mieszkańców. Prezes to dożywotnia kadencja i jego poplecznicy też.
    Ta sama obsada od lat. Pozory pracy i niezła kasa z podwyżek czynszu.
    Powinien tym zająć się SEJM /jedna lub dwie kadencje prezesa i wybory korespondencyjne aby wszyscy mieli szansę się określić a nie jak dotychczas tylko ci co zmieszczą się na Walnym Zgromadzeniu.

    • jak macie problem żeby coś się dowiedzieć od prezesa o funkcjonowaniu spółdzielni w godzinach pracy to polecam się udać na okolice skrzyżowania Andersa/ Bazylianówka, dużo łatwiej go tam o tej porze zastać

  2. Spółdzielnia Czuby twierdzi że starała się o uzyskanie dosfinansowania ze środków UE na remonty i termomodernizacje, ale niestety nie udało im się uzyskać. Gdy poproszono spółdzielnię o wykazanie tych działań, zasłonili się, że nie muszę wyjaśniać takich rzeczy członkom spółdzielni.
    Jedyne słuszne działanie w tej sprawie, to wydzielenie się ze spółdzielni i założenie wspólnoty. Nie jest to trudne i od razu są oszczędności kilkuset zł w czynszu.

    • Mieszkańcy bloków przy Watykańskiej nie zrobią tego, bo im szkoda każdego grosza jak widać. Skoro przez tyle lat nie chcieli płacić kilku dziesięcu groszy w czynszu na ocieplenie sqoich budynków, a obecnie przerasta ich koszt około 1,50 zł, to zapomnij, że będą się składać na wspólnotę. Jakoś na całym osiedlu zostało wykonane ocieplenie już dawno, było realizowane właśnie z tych kilkudziesięcia groszowych dopłat w czynszu, a akurat oni mają problem z tym od praktycznie zawsze. Jak by jeszcze było tego mało, to przeprowadzane było mycie elewacji czy konserwacja balkonów i balustrad, nawet dzisiaj można zaobserwować, że takie prace sa wykonywane.
      Zgodzić się można jedynie z tym, ze czynsz jest wysoki, przy takich kwotach, to nawet te 1,50 zł nic nie znaczy, no ale jak się nie chciało przez tyle lat płacić, to co się dziwić, że robią teraz eskalację na całe osiedle, żeby ugrać dla siebie swoją sprawę. Te 1,5 mln zł oszczędności to i tak stanowczo za mało na renowacje elewacji i ocieplenie tych bloków, nie wspominajac już o zmniejszeniu czynszu dla wszystkich właścicieli mieszkań całej dzielnicy.
      Dodatkowo dochodzi tu spór między samymi mieszkańcami bloków przy Watykańskiej, toczący się od około 10 lat, jedni by chcieli i by zapłacili, inni by chcieli, ale nie zapłacą, a koszty ogrzewania wzrosły już znaczaco i nagle sie okazało, że to coraz większy problem.
      A na koniec można dodać, że w jednym z tych budynków mieści się siedziba spółdzielni, co na pewno nie jest dobra wizytówką ani dla mieszkańców dzielnicy, ani dla zarządu spółdzielni, więc na logike rzecz biorac, jaki mieli by w tym cel, aby nie zrobić renowacji tych budynków. Problem stwarzają sami mieszkańcy.

      • Widać że administracja trolluje. Te wszystkie administracje wydział z prostego założenia, że koszty, jakie by nie były, podzieli się na mieszkańców, więc nie nas motywacji do oszczędzania. Doić kasę ile można bo ludzie się nie zbiorą. LSM kupił drogi pojazd do zamiatania, a pracownicy jak znikali o 8 rano tak dalej znikają, ich liczba także nie zmalała, normalnieeldorado. Na koszt mieszkańców oczywiście, podwyżki zgoni się na sytuację na świecie.

  3. Jeśli ktoś chce przyjść na walne, to każda nieruchomość ma zebranie w innym terminie – harmonogram jest na głównej stronie spółdzielni Czuby

  4. Eksmisja za długi

    Co się chów klatkowy oburzył. Jak was nie stać na dom, to płacić czynsz i płakać.

    • żeby prezesi mogli mieć po kilka domów (np. RSM…) i nie musieli we własnej spółdzielni mieszkać , ktoś musi te czynsze bulić, takby się żerowisko skończyło

Z kraju