Auto wbiło się w drzewo, z pojazdu została sterta złomu. Życia kierowcy nie udało się uratować (zdjęcia)
16:03 31-07-2021 | Autor: redakcja

Do wypadku doszło w sobotę po godzinie 15 na drodze krajowej nr 19, na odcinku pomiędzy Kockiem a Radzyniem Podlaskim. Służby ratunkowe zostały zaalarmowane, że samochód osobowy uderzył w drzewo.
Na miejscu interweniowała straż pożarna z JRG w Radzyniu Podlaskim i OSP w Borkach, zespół ratownictwa medycznego oraz policja. Ratownicy zastali wbite w drzewo i kompletnie zniszczone auto, w którym uwięziona była jedna osoba.
Strażacy musieli użyć specjalistycznych narzędzi ratownictwa drogowego aby ewakuować mężczyznę. Następnie został on przekazany ratownikom medycznym. Jak nam przekazano, jego stan jest bardzo ciężki.
Obecnie ratownicy sprawdzają okoliczny teren aby mieć pewność, że nigdzie w pobliżu nie ma nikogo, kto podróżował tym pojazdem i potrzebuje pomocy. Policjanci ustalają zaś szczegółowe okoliczności oraz przyczyny wypadku.
Występują utrudnienia w ruchu. Droga jest całkowicie zablokowana. Po zakończeniu akcji ratunkowe, ma zostać udrożniony jeden pas jezdni. Wówczas pojazdy będą przepuszczane wahadłowo.
AKTUALIZACJA 16:11
Wypadek zakończył się tragicznie w skutkach. Pomimo starań ratowników, życia mężczyzny nie udało się uratować. Denatem jest 20-letni mieszkaniec naszego regionu. Obecnie wprowadzono ruch wahadłowy.
(fot. nadesłane)
Dobrze że drzewo było na drodze tego mistrza kierownicy a nie dziecko czy podróżująca rodzina.
+1
Jak nie masz nic mądrego do napisania to nie pisz. Byłeś tam? Jechałeś z Nim? Znasz okoliczności? Chciałeś anonimowo zaistnieć? Idź i powiedz matce/ojcu/rodzeństwu/znajomym, że dobrze się stało. Ludzie, co z wami? To był WYPADEK. Niestety nie jedyny w dniu dzisiejszym. Kondolencje Rodzinie.
Ten delikwent mógł swoją brawurą (bo wolno jak widać nie jechał) zabić postronne osoby. Czy wtedy miała byś tyle odwagi i poszła byś do rodzin tych postronnych ofiar i im powiedziała „to był wypadek”…?
Z całą stanowczości i przemyśleniem mówię: NA SZCZĘŚCIE jednego potencjalnego mo***y drogowego mniej!
Do naturalna slekcja: popieram twoją wypowiedź. I myślę ze większość czytających artykuł yez tak myśli
2 lub 3 b u ce to nie większość. Większość czyta ale nie ma parcia na klawiaturę, większość myślących współczuje, tak po ludzku. Kondolencje tym, którym się teraz świat zawalił.
„2-3 …” to poza zachwianą zdolnością oceny komu należ współczuć masz dodatkowo problemy z liczeniem….
o braku kultury i próbą obrażenia ludzi myślących logicznie i inaczej niż ty szkoda nawet gadać…
Milcz ahahaha
Ej Ewunia najmądrzejsza, tu że 150 było na liczniku! Tak że zamknij japę i słuchaj: DOBRZE ŻE NIKOGO NIEWINNEGO NIE ZABIŁ. A teraz to przemysl.
Rodzina ktura dziś płacze wie
Młody gniewny ….
Czyli, że co? Konkretnie poproszę. Następny „gieniusz” do klawiatury się dorwał. Oby o tobie tak nigdy nie pisali…
że młody gniewny z furią zaatakował drzewo….
wystarczająco konkretnie czy bardziej…?
Napewno wolno jechał ok 70 km/h
Bardzo bym prosił o niekomentowanie w ten sposób. Ja wiem wiem wyvwszyscy komentujacy jestesci najlepsi. Wam nigdy nie zdarzy sie wypadek , jakiś bład w życiu. Młody chlopak zginoł i wcale nie mumusła to byc predkosc . Moze jakas awaria moze zasłabniecie lub próbowal ominac jakies zwierze ktore nagle wyskoczylo na jezdnie. Troche pomyslcie zanim cos glupiego napisxecie. Wyrazy współczucia dla rodziny
Prędkość?? Nie, no coś Ty. Przecież widać po uszkodzeniach, że więcej niż 70 nie było. To przez to drzewo. To ono akurat mu wtargnęło na pobocze.
Jechałem smutny widok, karoseria owinięte wokół drzewa,a drzewo kilkanaście metrów od drogi plus strome pobocze by tam dotrzeć,nogę z gazu dalej każdy zajedzie
Ale gdy na PdP zostanie rozjechana staruszka, albo dziecko, to wtedy cały słownik wulgaryzmów wobec ofiar może polecieć. Czemu wtedy nie protestujesz?
„nie mumusła to byc predkosc”…. ?!!?!
taa, dzikie drzewo go rozszarpało…
trochę pomyśl zanim… a nie już za późno…. już napisałeś…
Pilnuj obory buhehehe
To zwierzę to był peleton pojazdów
Mial szansę żyć. Cieszyć się życiem. Zniszczył to .
Widziałem to tuż po zdarzeniu. Okropny widok.
Po uszkodzeniach auta wnioskuję, że chyba jednak nie jechał przepisowych 90 km/h.
No nic. Najważniejsze, że nie był powolniakiem i nie kłaniał się przepisom. Teraz może to sobie wyryć na nagrobku. Zginął za swoje ideały.
90km/h na 90-tce to nie zawsze jest przepisowe. To jest tylko wartość prędkości maksymalnej, a nie prędkość przepisowa. Np. w mgle jechać 140km/h autostradą nie jest na pewno przepisowe. Ale w pewnych sytuacjach: dobra pogoda, mały ruch, itp. możne jechać przepisowo nawet 140km/h autostradą.
i tu się chyba pierwszy raz z Franiem zgodzę. Prędkość dopuszczalna, przepisowa, określona znakami i ograniczeniami wynikających z prawa to prędkość maksymalna, a nie zalecana. Za kierownicą trzeba myśleć i dostosowywać się do warunków, a nie jedynie znaków.
Wyrazy współczucia dla rodziny i bliskich.
Jest mój ??
?
Dynamit w nodze i szybko odchodzę. Cóż też miałem 20 lat i cieszyłem się w młodości jak mogłem samemu jeździć autem, to uczucie wolności…ale zdrowy rozsądek na szczęście nigdy mnie nie opuścił.
Otóż to! Tylko tyle i aż tyle.
Młody gniewny… jechał „szypko ale bespiecznie”
Jeszcze i do was los się uśmiechnie i przywita was piasecki w brzózkach. Każdego w swoim czasie…
Każdego w swoim czasie, a niektórych troszkę szybciej. Jak wyżej opisany.
No tak jednego w wieku 80 lat otoczonego przez dzieci, wnuki a drugiego w wieku 20 lat otoczonego skręcona karoserią i welurową tapicerką