Podczas policyjnej kontroli okazało się, że drogomierz w audi wskazywał 20 tys. km mniej niż w marcu ubiegłego roku. Trwa ustalanie w jaki sposób doszło do tej rozbieżności.
Handlarze cofają a niewinni ludzie muszą się tłumaczyć.
nico
Dokładnie, dziesiątki tysięcy ludzi jeździ nieświadomych faktu posiadania auta z cofniętym przebiegiem.
jerbie
*** od poprzedniego badania.
ja
No od poprzedniego badania. Gdzie jest napisane że właściciel od tego badania się nie zmienił ??
Qwa
Nie żaden handlarz. Handlarze nie prowadzą aut na badania techniczne. Pewnie zrobił badanie techniczne – spisali licznik. Później pomyślał że przekręci licznik bo jeszcze można. Przekręcił. A pod koniec roku policja dostała nowe obowiązki – spisywanie stanu licznika i weryfikacja w CEPIK. Kary nie dostanie bo mu niewiele udowodnią ale informacja o kręceniu pozostanie w bazie. Niech teraz znajdzie jelenia na to ałdi.
Stefanek
Przez te „odometergate” nie można sprawdzić w CEPiku swojego samochodu – tyle zapytań jest na stronie i system niewyrabia 🙁
I nie wiem co teraz robić czy cofnąć czy do przodu pogonić 😉
Pańcia malowana
Chłopaki a jak w CEPIku nie wyświetla się pojazd to?? Znaczy że co??
bob
a jak diagnosta na stacji kontroli przez pomyłkę wpisze nieprawidłowy przebieg?
Stefanek
A to wtedy Twój problem a nie jego 😉
Qwa
Pewnie cwaniaczek przekręcił jak jeszcze było można – nie było jeszcze sankcji. Nie spodziewał się że policja dostanie obowiązek odnotowania przebiegu i sprawdzenia w bazie CEPIK.
Łatwo teraz auta nie sprzeda bo w systemie ta informacje będzie widniała.
romek
A czy panowie policjanci rownie ochoczo co stan licznika ,sprawdzają rownież czy od ostatniego badania technicznego samochód nie zmienił własciciela ? Bo to by znacznie ułatwiło odpowiedż na ich pytanie .Teraz wystarczy że kupiłeś od kogoś auto z waznym przegladem i cofnietym licznikiem i już jesteś przestępcą .To ze pózniej okaże się ze to nie ty ,nie zmienia faktu że bedziesz ciągany po sądach i bedziesz musiał udowadniać ze nie mialeś z tym nic wspólnego .Brawo dla ustawodawcy ,dla kolejnego przepisu „gniota ” Miało być dobrze a wyszło” jak zwykle „
Qwa
Nie jesteś przestępcą z automatu. Wszczynane jest dochodzenie. Faktem jest zmiana wskazania licznika ale sprawa idzie do wyjaśnienia – więc policja sprawdza wszystkie okoliczności – także zmianę właściciela.
jerbie
Ból doopy handlarzyku?
Otoja
Bardzo dobrze że w końcu powiewa normalnością. Sprawdzić auto przed zakupem w cepiku to nic trudnego, a nawet jeżeli już kupisz takie auto to najwyżej złożysz zeznania w sprawie. Za kilka lat znikną dzięki temu auta z cofanymi licznikami bo każdy handlarz będzie się bał że sprawdzą jeszcze w zagranicznych bazach. O to właśnie chodzi by zlikwidować patologię.
Tomek
normalnie szrlok hols
bardzo zainteresowany ciągim dalszym
Bardzo dobrze że takie przypadki są nagłasniane .Ale wszyscy chcieli byśmy poznać ciąg dalszy takich przypadków .Czyli ilu z tych „przestepców ” złapanych przez dzielnych stróżów prawa na cofaniu liczników ,finalnie okazało się winnych lub nie winnych
Karol
dlatego trzeba pisać przebieg na umowie kupna sprzedaży…
ola
Jakie to jest głupie prawo , ja kupię auto z cofniętym licznikiem , nie znam się , uwierzę sprzedawcy na słowo i co mnie będą policjanci ścigać ? niech szukają u zródła .
Tomasz
Nic głupiego nie ma w tym prawie. Wystarczy spisać stan licznika w dniu zakupu i umieścić tę informację w umowie.
Hrabianka
Sprzedawcom się nie wierzy na słowo.
nowy
a co z licznikami do 100000 tyś? fabrycznie zamontowanymi?
kierowca bombowca
Tego najstarsi indianie nie potrafią wyjaśnić , ale z innej beczki , kiedyś rozmawiałem ze znajomym handlarzem , przeciągnął samochód x z przebiegiem prawie 400 tyś. wypacykował poogłaszał gdzie tylko możliwe , cena dobra zainteresowanych jeszcze więcej , ale każdy Panie 400 tysi to już silnik złom…..Pomyślał opowiada trzeba odkręcić , zrobił albo 200 z małym groszem , albo nie całe 200 , cena poszła delikatnie do góry , żeby było z czego opuścić i o dziwo pierwszy lepszy klient który przyjechał go obejrzeć nawet bardzo się nie targował tylko wyjechał szczęśliwy , że ma zajefajny wózek z małym przebiegiem. Sami ludzie tego handlarzy nauczyli , nie chcieli kupować z dużymi przebiegami to mają z małymi , efekt domina zadziałał , a że jeżdżą wytłuczonym gratem z nieświadomie podwójnym przebiegiem to już inna sprawa , ale jaka frajda 15 lat i 200 tysi. przejechane- pani z pieskiem na zakupy jeździła , albo starszy Pan do kościoła- to chyba najlepsze kity handlarzy , miłej lektury….
Janek
Gdyby za mocą jakiejś ustawy we wszystkich autach pojawił się prawidłowy stan licznika, to większość Januszy i Grażyn posrałby się w gacie widząc co przeszedł ich sprawdzony obiekt marzeń i uniesień.
kierowca bombowca
Dobre , natychmiast mnie się podoba……
Tomi
Ludzie przeizyjcie na oczy przeciez nikt by się nie bawił w starym aucie przebiegu cofać o 20tysi bardziej cofnął by o 200tysi a nawet więcej widac jak niewiadomo o co chodzi chodzi o kasę i o tych co mają z tego żeby męczyć i dręczyć ludzi bogu ducha winnych moim zdaniem pozatym auto które jest cofniete o 200czy 300tys te klasy s są niewykrywalne tylko będą gnębic ludzi typu b to się nazywa Polska sprawiedliwość gnębić i dręczyć to jest Polska b
Qwa
Cofną więcej niż 20 tyś bo jeszcze w kwietniu ubiegłego roku można było. Pewnie wtedy to zrobił by za jakiś czas łatwiej auto sprzedać. Głupek nie pomyślał że stan licznika wpisuje diagnosta przy badaniu technicznym w bazę CEPiK a takie badanie jak wynika z artykułu zrobił w marcu 2019. I nie przewidział że policja będzie miała nowe obowiązki chociaż że tak będzie mówiło się od roku. Gdyby przekręcił przed badaniem nic by się nie wydało.
Tomasz
Nie za bardzo rozumiem kto ma kogo dręczyć? Wystarczy w umowie kupna sprzedaży wpisać stan licznika. Jeśli coś będzie nie tak, wtedy wiadomo kto przekręcił licznik.
Może tyłem jeździł.
Handlarze cofają a niewinni ludzie muszą się tłumaczyć.
Dokładnie, dziesiątki tysięcy ludzi jeździ nieświadomych faktu posiadania auta z cofniętym przebiegiem.
*** od poprzedniego badania.
No od poprzedniego badania. Gdzie jest napisane że właściciel od tego badania się nie zmienił ??
Nie żaden handlarz. Handlarze nie prowadzą aut na badania techniczne. Pewnie zrobił badanie techniczne – spisali licznik. Później pomyślał że przekręci licznik bo jeszcze można. Przekręcił. A pod koniec roku policja dostała nowe obowiązki – spisywanie stanu licznika i weryfikacja w CEPIK. Kary nie dostanie bo mu niewiele udowodnią ale informacja o kręceniu pozostanie w bazie. Niech teraz znajdzie jelenia na to ałdi.
Przez te „odometergate” nie można sprawdzić w CEPiku swojego samochodu – tyle zapytań jest na stronie i system niewyrabia 🙁
I nie wiem co teraz robić czy cofnąć czy do przodu pogonić 😉
Chłopaki a jak w CEPIku nie wyświetla się pojazd to?? Znaczy że co??
a jak diagnosta na stacji kontroli przez pomyłkę wpisze nieprawidłowy przebieg?
A to wtedy Twój problem a nie jego 😉
Pewnie cwaniaczek przekręcił jak jeszcze było można – nie było jeszcze sankcji. Nie spodziewał się że policja dostanie obowiązek odnotowania przebiegu i sprawdzenia w bazie CEPIK.
Łatwo teraz auta nie sprzeda bo w systemie ta informacje będzie widniała.
A czy panowie policjanci rownie ochoczo co stan licznika ,sprawdzają rownież czy od ostatniego badania technicznego samochód nie zmienił własciciela ? Bo to by znacznie ułatwiło odpowiedż na ich pytanie .Teraz wystarczy że kupiłeś od kogoś auto z waznym przegladem i cofnietym licznikiem i już jesteś przestępcą .To ze pózniej okaże się ze to nie ty ,nie zmienia faktu że bedziesz ciągany po sądach i bedziesz musiał udowadniać ze nie mialeś z tym nic wspólnego .Brawo dla ustawodawcy ,dla kolejnego przepisu „gniota ” Miało być dobrze a wyszło” jak zwykle „
Nie jesteś przestępcą z automatu. Wszczynane jest dochodzenie. Faktem jest zmiana wskazania licznika ale sprawa idzie do wyjaśnienia – więc policja sprawdza wszystkie okoliczności – także zmianę właściciela.
Ból doopy handlarzyku?
Bardzo dobrze że w końcu powiewa normalnością. Sprawdzić auto przed zakupem w cepiku to nic trudnego, a nawet jeżeli już kupisz takie auto to najwyżej złożysz zeznania w sprawie. Za kilka lat znikną dzięki temu auta z cofanymi licznikami bo każdy handlarz będzie się bał że sprawdzą jeszcze w zagranicznych bazach. O to właśnie chodzi by zlikwidować patologię.
normalnie szrlok hols
Bardzo dobrze że takie przypadki są nagłasniane .Ale wszyscy chcieli byśmy poznać ciąg dalszy takich przypadków .Czyli ilu z tych „przestepców ” złapanych przez dzielnych stróżów prawa na cofaniu liczników ,finalnie okazało się winnych lub nie winnych
dlatego trzeba pisać przebieg na umowie kupna sprzedaży…
Jakie to jest głupie prawo , ja kupię auto z cofniętym licznikiem , nie znam się , uwierzę sprzedawcy na słowo i co mnie będą policjanci ścigać ? niech szukają u zródła .
Nic głupiego nie ma w tym prawie. Wystarczy spisać stan licznika w dniu zakupu i umieścić tę informację w umowie.
Sprzedawcom się nie wierzy na słowo.
a co z licznikami do 100000 tyś? fabrycznie zamontowanymi?
Tego najstarsi indianie nie potrafią wyjaśnić , ale z innej beczki , kiedyś rozmawiałem ze znajomym handlarzem , przeciągnął samochód x z przebiegiem prawie 400 tyś. wypacykował poogłaszał gdzie tylko możliwe , cena dobra zainteresowanych jeszcze więcej , ale każdy Panie 400 tysi to już silnik złom…..Pomyślał opowiada trzeba odkręcić , zrobił albo 200 z małym groszem , albo nie całe 200 , cena poszła delikatnie do góry , żeby było z czego opuścić i o dziwo pierwszy lepszy klient który przyjechał go obejrzeć nawet bardzo się nie targował tylko wyjechał szczęśliwy , że ma zajefajny wózek z małym przebiegiem. Sami ludzie tego handlarzy nauczyli , nie chcieli kupować z dużymi przebiegami to mają z małymi , efekt domina zadziałał , a że jeżdżą wytłuczonym gratem z nieświadomie podwójnym przebiegiem to już inna sprawa , ale jaka frajda 15 lat i 200 tysi. przejechane- pani z pieskiem na zakupy jeździła , albo starszy Pan do kościoła- to chyba najlepsze kity handlarzy , miłej lektury….
Gdyby za mocą jakiejś ustawy we wszystkich autach pojawił się prawidłowy stan licznika, to większość Januszy i Grażyn posrałby się w gacie widząc co przeszedł ich sprawdzony obiekt marzeń i uniesień.
Dobre , natychmiast mnie się podoba……
Ludzie przeizyjcie na oczy przeciez nikt by się nie bawił w starym aucie przebiegu cofać o 20tysi bardziej cofnął by o 200tysi a nawet więcej widac jak niewiadomo o co chodzi chodzi o kasę i o tych co mają z tego żeby męczyć i dręczyć ludzi bogu ducha winnych moim zdaniem pozatym auto które jest cofniete o 200czy 300tys te klasy s są niewykrywalne tylko będą gnębic ludzi typu b to się nazywa Polska sprawiedliwość gnębić i dręczyć to jest Polska b
Cofną więcej niż 20 tyś bo jeszcze w kwietniu ubiegłego roku można było. Pewnie wtedy to zrobił by za jakiś czas łatwiej auto sprzedać. Głupek nie pomyślał że stan licznika wpisuje diagnosta przy badaniu technicznym w bazę CEPiK a takie badanie jak wynika z artykułu zrobił w marcu 2019. I nie przewidział że policja będzie miała nowe obowiązki chociaż że tak będzie mówiło się od roku. Gdyby przekręcił przed badaniem nic by się nie wydało.
Nie za bardzo rozumiem kto ma kogo dręczyć? Wystarczy w umowie kupna sprzedaży wpisać stan licznika. Jeśli coś będzie nie tak, wtedy wiadomo kto przekręcił licznik.