Piątek, 10 maja 202410/05/2024
690 680 960
690 680 960

Al. Solidarności: Mężczyźnie urwało nogę po potrąceniu przez auto. Życie uratował mu nasz reporter

W poniedziałek rano na al. Solidarności doszło do potrącenia pieszego. Siła uderzenia była tak duża, że mężczyźnie urwało nogę.

82 komentarze

  1. Brawo !!!!

  2. Co za jebana znieczulica !!! Pierdoleni ludzie !!!

    • Typowe zachowanie Polaków! Na forach i w rozmowach to są idealni, wrażliwi, uczynni, pomocni a w życiu codziennym są jak politycy: myślą o własnym czubku nosa i o ty przynosi im korzyść nie myśląc o innych!

      • Tak jest na całym świecie, nie tylko u nas. W tłumie odpowiedzialność sie rozpływa.

      • A może tak z psychologicznego punktu widzenia podejść a nie z punktu „pustych łbów” jak wyżej i wytłumaczyć to szokiem, przecież Ci ludzie stali obok niego, też mogli tak skończyć, sparaliżował ich ten widok, nie każdy widział latającą nogę nad głowami i tryskającą krew. Kilka osób mogło mdleć na ten widok? Karwa jakie tumany.

        • łatwo komentować… sama chyba bym zamarła, nie wiedziałabym co zrobić. Krew, poszkodowany człowiek i milion myśli na sekunde, później strach co zrobić, jak zrobić, żeby zrobić to właściwie. Człowiek stoi sparaliżowany, zszokowany i spanikowany.Z całego serca współczuje osobie poszkodowanej i osobom, które widziały całe zdarzenie.

        • ale do tego aby wyciągnąć komórki i zacząć nagrywanie lub robić zdjęcia to sparaliżowani strachem nie są?

    • Masz rację stoją reporterzy z tel . nagrywają ale pomóc to żaden się nie ruszy

    • A wiesz dlaczego tak jest? Bo ludzie nie znaja podstaw pierwszej pomocy!!!!

      • nawet jak znaja to nie pomoga, bo udaja, ze ich to nie dotyczy.
        wiekszosc ludzi tak ma, ze najlatwiej patrzec i robic zdjecia zamiast pomoc.

  3. W głowie się nie mieści, żeby nikt nie podszedł i nie pomógł. Gdyby nie ów reporter, pan pewnie wykrwawiłby się, a reszta stałaby i gapiła się dalej….

  4. nic nie zabezpieczył, żadnej kończyny jeśli piszecie proszę pisać prawdę bo o oderwanej nodze lezącej na drugim pasie poinformował kierowca MPK Lini 10 i na jego interwencję ratownik medyczny dopiero tą nogę zabrał

    • Zabezpieczył, a dokładnie zapytał gdzie jest pozostała część kończyny i jednocześnie tamując krwawienie polecił, żeby ktoś stanął obok nogi i pilnował, by nikt po niej nie przejechał. Wtedy dopiero kierowca volvo ustawił obok niej trójkąt ostrzegawczy.

      Pozdr
      red.

      • B O H A T E R

      • prawidlowo sie zachowal,brawa dla niego, tylko co to za idiota co tak zapieprzal az mu noge urwalo powinien siedziec w wiezeiniu za to albo ja mu za darmo moge urwac jego noge, tam powinni zblokowac zapieprzaja tam tak szybko a przeciez tam sa jakies zasady co do predkosci… pierdolone polskie prawo…. policyjne panstwo…

        • „Kierujący volvo stracił panowanie nad pojazdem, który ściął znak i wpadł na chodnik gdzie stali piesi. Auto z impetem wjechało w mężczyznę, któremu siła uderzenia urwała nogę. ” Łumisz czytać ???

    • Tak właśnie, pasażerka autobusu zauważyła leżącą nogę a kierowca poinformował ratowników…

  5. Cieć z Lubartowskiej

    Brawo!!! Z najwyższym szacunkiem dla pana reportera, uchylam kapelusza.
    Proszę informować o stanie zdrowia poszkodowanego. Jestem ciekaw czy uda się przyszyć oderwaną nogę.

    • aaa – tam, nie takie rzeczy można zrobić – kiedyś doszyli znalezione uszy do dupy i im Urban wyszedł

  6. Zdrowia dla Tego Pana! Oby udało się uratować nogę! I wyrazy współczucia dla sprawcy. Jechałem rano do pracy widziałem to Volvo, nie do końca jego wina ale szok przeżywa na pewno.

    • Co za ludzie, najlepiej stać i gapić się.W głowie sie nie mieści!!!! WSTYD!!!!A tego kierowcę mam nadzieje że dorwą prędzej czy później!!!

  7. Brawo dla reportera . Ludzie po kiego grzyba wy tak zapie*******e rano jak jest ślisko

  8. Rzygać mi się chce na tych gapi.

  9. Wcale nie musiał pędzić – mógł jechać przepisową 70-ką. Przy postawieniu samochodu bokiem hamowanie jest na prawdę słabiutkie, do tego wypadł na mokrą trawę i tak to wyszło. A przy zajechaniu drogi często pierwszym odruchem jest próba ominięcia, a nie hamowania, zwłaszcza, gdy jesteśmy blisko przeszkody.
    Mam nadzieje, że pomimo wszystko, poszkodowany wróci do zdrowia.

  10. jak dadza mandaty wszystkim gapowiczom to naucza sie ze ludziom trzeba pomagać zawsze od razu ,super ze był tam pan redaktor bo inaczej przez ludzi bo mu nie pomogli by nie przeżył bo by się
    wykrwawił