Akcja służb ratunkowych na Zalewie Zemborzyckim. Poszukiwano osoby, pod którą miał załamać się lód (zdjęcia)
22:11 11-01-2024 | Autor: redakcja
W czwartek około godziny 21:20 służby ratunkowe zostały zaalarmowane, że na Zalewie Zemborzyckim pod kimś najprawdopodobniej załamał się lód. Informację taką zgłosiła spacerująca w pobliżu zapory kobieta.
Jak wyjaśniała, w pewnym momencie usłyszała krzyki. Dochodziły one od strony Zalewu. Wcześniej po zamarzniętym zbiorniku spacerowały osoby. Podejrzewając najgorsze od razu zadzwoniła na numer alarmowy.
Na miejscu interweniowała straż pożarna, zespół ratownictwa medycznego oraz policja. Do tego również specjalistyczna grupa ratownictwa wodno-nurkowego z Komendy Miejskiej PSP.
Ratownicy sprawdzili teren, skąd dochodziły krzyki. Przekazano nam, że nigdzie nie natrafiono na załamany lód, co by mogło wskazywać, iż ktoś wpadł do wody i potrzebuje pomocy. Działania ratowników dobiegają właśnie końca.
Skoro ktoś świadomie naraża się na niebezpieczeństwo to niech idzie na dno. Co za durne społeczeństwo.
Sa tacy, co nie sa tego swiadomi. A teraz sam pomysl dla kto….
Ta bo lod to natychmiastowa smierc… ? Moze zamiast straszyc, zaczeto by ludzi edukowac (np w szkolach) to bylo by mniej takich kretynskich tekstow.
Bzdury Waść prawisz. Vide ostatnie wybory.
przez parę dni był dość spory mróz, więc Zalew na tyle zamarzł, że pod człowiekiem mało podobne żeby lód się załamał, no chyba że ktoś waży ćwierć tony,
co za glupki zadzwonili lod gruby ze samochodem mozna jechac
Nie wierzę! Wjedź samochodem i udowodnij…
Przy tamie niekoniecznie.
Ale w pobliże tamy nikt normalny się niewybiera.
Ktoś zrobił sobie jaja ze strażaków lód jest mocny i gruby.
A gdzie byli rodzice się pytam!?
Jak sie jedzie bzykać na śniegu to rodzicom sie mówi, że idzie się uczyć do koleżanki/kolegi.
A krzyczał może jakiś „men” jak stuknął jajami o lód.
pewnie wyborcy rudego , pinkiego i mòzga xD
fakt, wczoraj pissowskie pachołki pojechały na zorganizowane wycieczki do stolycy,…
Z renkom na sercu przyznajem, że w podróż na marsz miałam sie udać, nawet tu pytałam ile dniówkę zapłacą, ale nie odpowiedzieli, a ja o suchej wieprzowej twarzy nie będę pyskować na mrozie.
Jednem słowem, żem nie była
A tam ruda wrona krakała, że nic nie może…
We wtorek chodziłem po całym zalewie zemborzyckim lód jest gruby i mocny nie ma możliwości żeby się załamał.
Wiedziałem że wyborcy ryżego jak zobaczą co zrobili będą samobójstwa popełniać.
Podejrzewając najgorsze od razu zadzwoniła na numer alarmowy, a tymczasem okazało się że małolaty przyświrowały po jednym piwie na dwie osoby.