Po awarii myśliwiec spada w trudno dostępnym terenie lasów parczewskich, gdzie nie brak bagien i rozlewisk. Naoczni świadkowie informują, że widzieli opadający spadochron. Olbrzymią rolę odgrywa czas, trzeba jak najszybciej odnaleźć załogę statku oraz miejsce upadku samolotu, udzielić pomocy poszkodowanym i zabezpieczyć teren.
W czwartek rano w wykopie na ul. Betonowej w Lublinie natrafiono na ciało mężczyzny. Policjanci ustalają okoliczności jego śmierci.
W sobotę po godzinie 9 pod basen przy ul. Łabędziej podjechały na sygnale straże pożarne, policja i karetka pogotowia ratunkowego. Wcześniej przebywające w środku osoby usłyszały huk i poczuły nieprzyjemny zapach.
W miniony piątek w rejonie jednego ze sklepów w Zamościu interweniowały służby ratunkowe. Mężczyzna, który przewrócił się na chodniku oświadczył, że ma koronawirusa. Potem przyznał się, że skłamał.
O nocnej interwencji służb ratunkowych w jednym z lubelskich wieżowców poinformowali nas czytelnicy. Jak się okazało, w budynku pękła ściana.
Widząc klęczącego mężczyznę, 13-latek podszedł do niego i wezwał na miejsce służby ratunkowe. 68-latek trafił do szpitala, gdzie udzielono mu pomocy.
Miniona noc należała do tych, które dla policjantów, strażaków i ratowników medycznych są najbardziej pracowite. Najwięcej interwencji odnotowali policjanci, którzy byli wprost zasypywani zgłoszeniami.
To jak ważna jest szybkość działania służb w sytuacjach wymagających ratowania życia jest oczywiste. Niestety nie dla wszystkich kierowców, zwłaszcza parkujących na osiedlowych uliczkach.
Uprowadzenie przez uzbrojonego mężczyznę pociągu, wypadek na przejeździe kolejowym, wykolejenie pociągu, a także wyciek niebezpiecznej substancji. Z wszystkim tym musiały sobie dzisiaj poradzić służby ratunkowe z Lublina.
We wtorek nad Zalewem Zemborzyckim odbyły się zintegrowane ćwiczenia służb. Udział w nich wzięli strażacy z 15 powiatów, policjanci, ratownicy medyczni, ratownicy WOPR, strażnicy miejscy, pracownicy zarządzania kryzysowego, łącznie ponad 150 osób.