Piątek, 26 kwietnia 202426/04/2024
690 680 960
690 680 960

Aby wysiąść z pociągu, trzeba będzie zgłosić ten zamiar obsłudze. Inaczej skład się nie zatrzyma

Znane z komunikacji miejskiej przystanki na żądanie wprowadzone zostaną również na kolei. To oznacza, że pasażer chcąc wsiąść lub wysiąść z pociągu, będzie musiał wcześniej zasygnalizować ten zamiar obsłudze. Inaczej skład się nie zatrzyma.

Wraz z zapowiedzianą na przyszłą niedzielę zmianą kolejowego rozkładu jazdy, obsługujący połączenia regionalne na terenie województwa lubelskiego przewoźnik zapowiedział wprowadzenie przystanków na żądanie. Będą one funkcjonowały na takiej samej zasadzie jak te, w komunikacji miejskiej. To oznacza, że aby pociąg się zatrzymał, pasażer musi wcześniej wyrazić taką chęć.

Jak wyjaśnia Zofia Dziewulska z PolRegio, podróżny zamierzający wsiąść do pociągu zobowiązany będzie ustawić się w miejscu widocznym dla maszynisty, aby ten zauważył go i bezpiecznie zatrzymał pojazd. Natomiast osoba, chcąca wysiąść z pociągu, będzie musiała zgłosić ten fakt obsłudze pociągu. Jednak nie musi w tym celu szukać konduktora po całym składzie. Wystarczy mu dać sygnał wcześniej, np. w trakcie kontroli biletów lub za pomocą urządzeń komunikacyjnych zainstalowanych w pociągu, jednak nie później jednak niż na stacji poprzedzającej miejsce wysiadania.

Oczywiście jako przystanki na żądanie będzie funkcjonowało tylko część miejsc, w których wsiadają i wysiadają pasażerowie. Chodzi o te, wykorzystywane w znikomym stopniu. Kolejarze tłumaczą, iż pozwala to na utrzymanie obsługi takiego przystanku. Jednocześnie przynosi również korzyści w postaci oszczędności energii. Wyeliminowanie potrzeby zatrzymań pociągów na przystankach, z których korzysta bardzo mało osób, ma poprawić też punktualność kursowania.

Rozwiązanie to od lat stosowane jest z powodzeniem w wielu krajach. W Polsce jako pierwsze kilka lat temu wprowadziły je Koleje Dolnośląskie. W ślad za nimi poszli kolejni przewoźnicy.

W naszym regionie na żądanie będą funkcjonowały przystanki: Lublin Ponikwoda, Rudnik, Pałecznica, Wólka Orłowska, Złojec, Żulin i Mokre. Zlokalizowane są one na liniach: Lublin – Parczew oraz Rejowiec – Zamość. Informacja na ten temat będzie również umieszczona w rozkładzie jazdy jak też na samych przystankach.

Zofia Dziewulska z PolRegio podkreśla, że w przypadku, kiedy maszynista nie otrzyma informacji o tym, iż pasażer chce wsiąść lub wysiąść, przejedzie przez daną miejscowość bez zatrzymania.

(fot. Polregio)

22 komentarze

  1. Rozumiem że będą specjalne przyciski sygnalizujące taki zamiar, jak w mpk. W przeciwnym wypadku sobie tego nie wyobrażam. Szukać obsługi pociągu. Ustawić się w widocznym dla maszynisty miejscu? Jak- przecież oni zamknieci w kabinie.

  2. A nie lepiej żeby u maszynisty wyświetlało się na jakie stacje są wykupione bilety?

  3. Ustawić się w widocznym miejscu dla maszynisty na peronie? I wtedy maszynista da dopiero po hamulcach? To samochód też może ustawić się w widocznym miejscu i pociąg powinien się zatrzymać a nie go rozbijać.

  4. mały, ale wystarczająco potężny

    Geronci się zapienią, niejeden nie wysiądzie.

  5. Ciekawe co z obcokrajowcami, pewnie nie przeczytaja tego ani nie wpadną na to, że komus mógł przyjść taki pomysł do głowy. Po prostu „to się w pale nie mieści !”

  6. Beacie już od dawna tak stawał.

  7. Myślący inaczej

    Trzeba się zastanowić czy nie dało by się wprowadzić komunikacji miejskiej na trasie Lublin – Bychawa – Strzyżewice – Lublin. W godzinach porannych i wieczornych w obie strony od samej Bychawy do Lublina jedzie sznur samochodów i są ich setki. Każdy z nich wiadomo, że spala paliwo i dymi zatruwając środowisko. Wiele osób zakupiło samochody w celu dojazdu do pracy. Komunikacja miejska rozwiązałaby ten problem. Te małe ” busiki ” są zapchane na maksa i nie rozwiązują problemu.

  8. A co z wsisdajacymi na tych stacjach, zwłaszcza jak ktoś stoi z dala od monitoringu? :d

  9. biegły sądowy

    Pomysł sam w sobie logiczny ale w naszym kraju jak zwykle problemem jest realizacja. Przy wysiadaniu w MPK jest przycisk – no to ma to sens. W PKP będę biegał za obsługą „panie konduktorze, panie konduktorze tylko pan pamięta się zatrzymać na Ruda Huta”. Dobra, powiem przy kupnie, kontroli biletu to jakie mam gwarancję że konduktor nie zapomni – na pewno się zdarzy. Przy wsiadaniu to już w ogóle kuriozum. Jeszcze niech będzie szaruga albo niech pada obfity deszcz. I mam tak stać i co flarami machać? Pociąg nie zatrzyma się na 50 metrach. Do tego będę musiał go ciągle wyglądać, stać w gotowości i jak tylko zobaczę światełko odpalam flary, latarki itp. i zatrzymuje. Absurd.

  10. obsługa nie chodzi tak szybko i często z kontrolą biletów.
    jakie to urządzenia? w życiu nie widziałam urządzeń, których moze użyć pasazer pociągu by nagabywać obsługę że zaraz bedzie wysiadał.

Z kraju