Piątek, 26 kwietnia 202426/04/2024
690 680 960
690 680 960

5-latek poparzył w przedszkolu twarz. Dziecko chciało tylko zdezynfekować dłonie

Chłopiec po powrocie z przedszkola miał zaczerwienioną twarz, potem stan dziecka zaczął się pogarszać. Okazało się, że skóra jest poparzona. Trop prowadził do pojemnika z płynem do dezynfekcji rąk.

38 komentarzy

  1. Do powierzchni! szok. Dyr do odwołania skoro nie umie zarządzać placówką i podległymi osobami.

    • Eee tam, zaraz do odwołania… szkoła imienia Św. JPII to najwyżej do spowiedzi, pokuta w postaci stosownej wielkości „cołaski”… rozgrzeszenie murowane.

  2. Rodzina już zaciera ręce bo czuje kasiore z odszkodowania.
    Brać prawnika i wycisnąć jak gąbke.

  3. Biedny dzieciak, aby tylko nie został mu trwały ślad

    • Spokojnie. Nic mu nie zostanie. Zdarzenie było wypadkiem, ale na szczęście bez poważnych konsekwencji.

  4. Mamusia histeryczka. Brrrr.

  5. Anjela Solejukówna I (pierwsza)

    Dzieciak miał sobie zdezynfekować łapki, a umył buzię ???

  6. Czy w tym przedszkolu inne dzieci korzystały z tego płynu i czy miały jakiekolwiek objawy? Czy inne dzieci pryskały się tym płynem po twarzy? Pytam, bo skoro ten płyn miał powodować oparzenia twarzy, to nie ma powodu, aby nie powodował oparzeń rąk u każdego brzdąca, który z niego skorzystał.

  7. I narobiła baba problemu, płyn wart ile w takiej ilości jak biorą szkoły? 10 – 20 zł a chłopak może mieć ślad na całe życie, już pomijam dotychczasowe koszty i konsekwencję jakie ponoszą rodzice.

  8. W Polin żadnego odszkodowania nie będzie,jeszcze rodzina chłopca na wiosce będzie mieć problemy,bo święty spokòj zakłòcili zgłaszając wypadek.

  9. wina tuska

  10. Dyrektor powinien stracić pracę.

Z kraju