W naszym regionie, choć poziom wody w rzekach z dnia na dzień jest coraz wyższy, nie ma zagrożenia powodziowego. Tylko Krzna przekracza stan ostrzegawczy.
Wisła na wysokości Wólki Gołebskiej. Droga wojewódzka nr 741 pod wodą.
W Rządowym Centrum Bezpieczeństwa dyskutowano na temat sytuacji związanej z podwyższonymi stanami wód w rzekach i wynikającym z tego zagrożeniem. Występujące od dłuższego czasu opady deszczu sprawiły, że w wielu miejscach ogłoszono stany ostrzegawcze. Problem występuje w sześciu województwach, przy czym największe zagrożenie istnieje w województwach śląskim i małopolskim.
Na Lubelszczyźnie sytuacja jest stabilna. Z danych Wojewódzkiego Centrum Zarządzania Kryzysowego wynika, że w ciągu ostatniej doby poziom wody wzrósł w większości rzek naszego regionu, jednak zagrożenie nie występuje. Najwięcej, gdyż 37 cm podniósł się stan Wisły w Dęblinie. Jak widać na zdjęciach, rzeka płynie całym korytem, woda sięga w wielu miejscach wałów przeciwpowodziowych. Jednak stan rzeki wynosi obecnie 329 cm, przy czym stan ostrzegawczy to 400 cm a alarmowy 500 cm. Ten pierwszy o 12 cm przekroczyła tylko Krzna w Malowej Górze.
Na występujące od dłuższego czasu opady narzekają m.in. rolnicy i drogowcy. Ci pierwsi nie mogą prowadzić prac polowych, ci drudzy wstrzymali w wielu miejscach prace przy budowach dróg. Na budowie trasy S17 Lublin – Warszawa ciężki sprzęt praktycznie nie wyjeżdża.
Jak zapowiadają współpracujący z nami „Fani Pogody”, w piątek kontynuacja deszczowej aury, chociaż opady będą mniej intensywne w porównaniu do dnia dzisiejszego. Temperatura wyniesie od 8°C do 10°C, lokalnie pojawią się przejaśnienia i niewielkie rozpogodzenia, dokuczać ma nam silniejszy wiatr do 40 km/h z północnego-zachodu, potęgując odczucie chłodu. Według aktualnych prognoz, opady deszczu o umiarkowanym natężeniu na Lubelszczyźnie utrzymają się do pierwszej części nocy z czwartku na piątek, następnie zaczną słabnąć, chociaż na pewno padać będzie do piątkowego poranka.
W Annopolu pod koniec października to nawet Wisła wyschła….i kto weryfikuje te dane na stronie Urzędu Wojewódzkiego?
Wody tyle samo tylko poziom dna się podnosi. Zamiast podnosić wały w nieskończoność, może by tak zacząć pogłębiać koryta rzek?