Na obwodnicy Lublina auto uderzyło w bariery linowe
17:53 20-07-2017
Do zdarzenia doszło w czwartek przed godziną 17 na obwodnicy Lublina, na odcinku pomiędzy węzłami Węglin a Szerokie, na pasie w kierunku Zamościa. Kierujący autem osobowym marki Renault, stracił panowanie na pojazdem, który następnie zjechał z pasa ruchu i uderzył w bariery linowe.
Na miejscu interweniowała straż pożarna oraz policja. Jak się okazało w zdarzeniu nikt nie ucierpiał. Na miejscu pracuje służba drogowa, która zabezpiecza teren kolizji. Policjanci ustalają dokładne okoliczności zdarzenia.
Galeria zdjęć
2017-07-20 17:38:53
(fot. lublin112.pl)
Ale jakie piękne uszkodzenia po tych linach. Na barierach to by się prześliznął a nie rozpruł .
No ale to dla bezpieczeństwa.
Ech… kompletnie się nie znasz się, a wypowiadasz jak ekspert… Bariery nie mają za zadanie aby się samochody po nich ślizgały ale aby jak najbezpieczniej i najefektywniej przejąć od pojazdu energię kinetyczną. Linki są dużo bardziej bezpieczne, wytrzymałość mają co najmniej jak bariera stała „starego typu”, a ponadto dodatkowe zalety, podam 2 które może coś Ci unaocznią:
1. od linek dużo trudniej się odbić – „ślizgnąć się” jak raczyłeś określić – śliźniecie często kończyło się odbiciem = wpadnięciem pod przejeżdżający pojazd.
2. linki nigdy nie wbiją Ci się do środka auta, bariera starego typu już tak – patrz: wypadek Kubicy.
W większości przypadków to oponki typu „a jeszcze jeden sezon przelata” ,ciężkie kopyto i nieodłączny telefon przy uchu .Widzieliśmy dzisiaj takiego zawodnika na obwodnicy ,woda nie nadążała odpływać i momentami samochód zachowywał się jak na lodzie więc 60-70 km/h w zupełności wystarczy do tego boczne podmuchy a tu z boku kolo „mieczysławem” lekko ponad 100 i telefonisko przy bani .No i efekty widać .
Rozumiem ze masz suszarkę i zmierzyłes mu prędkość skoro podajesz ile jechał. Polska mentalność nie wiem,ale się wypowiem
Ech, niektórzy to bez „radara” nie potrafią ocenić prędkości. Mieć nadzieję należy, że rozmiaru majtek w sklepie nie oceniają na przyrządzie do noszenia.
A ja się z Tobą zgadzam, ten odcinek obwodnicy ma kiepską nawierzchnie. Koła boksują jak przy kapciu i potrafi znosić. Dodam specjaliści że mam roczny samochód i z zawieszeniem wszystko gra. Nie mówię że jest to nie możliwe przejechać tamtędy jednak zdecydowanie czegoś brakuje.
Jednemu koła bugsują,drugiego znowu boksują???
Komedia ?
Chwilę wcześniej było oberwanie chmury i widoczność zerowa, jechałem w przeciwnym kierunku
Dokładnie Bartek mogło tak być bo nawierzchnia jest tam normalna nie jestem miszczem ale potrafię przycisnąć i nie miałem tam nigdy problemu z autem niewiele ponad 120 ( oj tam o jtam więcej nie było no może 140 ) i bez żadnych problemów.