Wtorek, 03 grudnia 202403/12/2024
690 680 960
690 680 960

Załogi z sześciu państw wystąpią na Pikniku Lotniczym „Lotnicze Depułtycze”

W czwartek zdradziliśmy część z atrakcji, które będą mieli okazję podziwiać goście II Pikniku Lotniczego „Lotnicze Depułtycze”. Dzisiaj kolejna część rozmowy z głównym organizatorem imprezy. Jak się okazuje, oprócz ciężkiej pracy, mają oni wiele problemów.

Chociaż tegoroczny Piknik jest niezwykle bogaty i wystąpią na nim załogi nie z dwóch jak w roku ubiegłym, a z sześciu państw, to jednak nie wszystkie plany organizatorów udało się zrealizować. Najprawdopodobniej zabraknie grupy Pterodactyl. Ich występ jest bardzo drogi a fundusze przeznaczone na realizację wydarzenia ograniczone. – Liczyliśmy na dofinansowanie z Urzędu Marszałkowskiego ale niestety nie otrzymaliśmy ani grosza. Urząd Miasta Chełm obiecał nam wynająć bezpłatnie telebim i bibliotekę publiczną, prawdopodobnie sfinansuje kursy autobusów z Chełma na lotnisko i z powrotem co jest dla naszego budżetu sporym wsparciem. Jednak liczyliśmy na nieco więcej skoro większość publiczności to mieszkańcy Chełma – tłumaczy Damian Majsak z wydawnictwa Kagero.

Organizatorzy jeszcze walczą o fundusze dla podniebnych rekonstruktorów, mają też nadzieję, że znajdzie się hojny sponsor i Pterodactyl jednak do nas przyleci. Jeśli nie do Depułtycz, to może zobaczymy go w tym roku na innym lotnisku w Polsce. Wśród znakomitych gości warto wymienić: Boeinga Stearmana Mateusza Stramy czy Chipmunka i Tiger Motha Jacka Mainki.

Loty widokowe, które w zeszłym roku cieszyły się ogromnym wzięciem firma IBEX z Warszawy będzie prowadziła w tym roku trzema samolotami. Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, to będzie można taki lot odbyć także w piątek po godzinie 16.00. Wkrótce ruszy przedsprzedaż biletów, niestety będą one droższe niż w zeszłym roku gdyż budżet imprezy znacznie wzrósł. – Jestem przekonany, że silna obsada podniebnych akrobatów, rzadko spotykane na polskim niebie oryginalne warbirdy oraz samoloty Polskich Sił Powietrznych zrekompensują publiczności nieco większe wydatki – wyjaśnia Damian Majsak.

Piknik w Depułtyczach nie jest jedną z wielu imprez masowych tego typu. To wydarzenie wyjątkowe, którego rozmach i ranga znacznie przewyższają inne pikniki w kraju. – Mam ogromny niedosyt, że moje wysiłki i trud wielu ludzi, także naszych przyjaciół z Czech i Szwajcarii nie spotkał się z uznaniem Marszałka Województwa Lubelskiego. Żałuję, że miasto Chełm nie chce bardziej zaangażować się w promocję na Pikniku. Bez pomocy władz samorządowych, bez ich wyraźnego poparcia i zaangażowania Międzynarodowy Piknik Lotniczy w Depułtyczach „Lotnicze Depułtycze” przejdzie do historii. Po prostu nie będzie się opłacało go kontynuować i rozwijać – tłumaczy główny organizator.

Jak nam wyjaśniał, po pierwszej edycji otrzymał wiele propozycji zorganizowania podobnej imprezy w innych miastach, jednak wszystkie z nich odrzucił. – Związany jestem emocjonalnie z PWSZ w Chełmie, z tym malowniczo położonym lotniskiem, z życzliwymi i niezwykle zaangażowanymi w nasz projekt pracownikami Urzędu Gminy Chełm. Związany jestem też z publicznością, która podarowała mi uśmiech i wiele ciepłych słów. Mam jednak obawę, że Piknik w Depułtyczach nie utrzyma się ze sprzedaży biletów i wynajmu powierzchni reklamowej. Potrzebni są silni sponsorzy, w nich cała nadzieja bo w pomoc władz samorządowych już nie wierzę. Gmina Chełm jest chlubnym wyjątkiem ale budżet tej imprezy przerasta jej możliwości – tłumaczy Damian Majsak.

(fot. archiwum)
2017-04-29 11:00:40

10 komentarzy

  1. Gamoń, ale realnie myslący
    Ocena: 0

    Mili Państwo organizatorzy, staropolskie powiedzenie:”Jak się nie ma miedzi, to się na d… siedzi”, jest ze wszech miar adekwatne.
    Za spełnianie swoich zachcianek, marzeń, a nawet pasji powinno się samemu płacić.

  2. Artykuł na sześć akapitów, a ani słowa o terminie imprezy…

  3. Ja też bym wiele zrobił jakbym dostał dofinansowanie… nie sztuką jest żebrać, sztuką jest zrobić coś bez żebrania. Acz inicjatywę samej imprezy popieram, to nie podoba mi się sposób liczenia na jej finansowanie.

  4. Wczoraj artykuł i blabla bla bla lanie wody, dzisiaj lanie wody a terminu imprezy jak nie było podanego tak niema. Tak wiem wiem moge sobie sam poszukac ale skoro jest artykuł to może warto droga redakcjo zawrzec najważniejszą informację czyli termin imprezy.

    • To cykl materiałów o imprezie, a nie jeden materiał. Takie informacje jak, co, gdzie i kiedy będą wkrótce. Wystarczy śledzić stronę.

      • Jasne jasne, termin pewnie podacie dzień po, obok fotorelacji, jak to zwykle bywa.

        • Po co te pretensje? Wyraźnie napisane zostało, że jest to materiał jeden z kilku. Poza tym nie mamy obowiązku informować o wszystkim co się dzieje w regionie. Jeżeli ktoś przesyła stosowną informację to ją umieszczamy, podobnie jak w przypadku patronatów medialnych. Nie bywa tak zwykle, że umieszczamy fotorelację, po imprezie o której nie informowaliśmy. To co pisze szanowny Czytelnik to wierutna bzdura.

    • 10-11 czerwca 2017 r.

Z kraju

Biznes i handel

Polityka i społeczeństwo

Nauka i technologia