Sobota, 11 maja 202411/05/2024
690 680 960
690 680 960

Z dnia na dzień coraz trudniejsza sytuacja w lasach. Leśnicy obawiają się nawet najmniejszej iskry

Słoneczna aura z wysokimi temperaturami i brakiem opadów sprawiła, że w lasach naszego regionu występuje trzeci, najwyższy stopień zagrożenia pożarowego. W takich warunkach rzucenie niedopałka oznacza praktycznie pewny pożar.

W ostatnich dniach z godziny na godzinę rośnie zagrożenie pożarowe w lasach. Na Lubelszczyźnie, podobnie jak na terenie prawie całego kraju, zarządzono trzeci, najwyższy stopień zagrożenia. W niektórych miejscach sytuacja jest ekstremalnie poważna, gdyż wilgotność ściółki spadła do kilku procent, a tym samym nawet najmniejsza iskra potrafi doprowadzić do pożaru. Główny wpływ na taki stan rzeczy ma słoneczna aura z wysokimi temperaturami i brakiem opadów.

Leśnicy dwukrotnie każdego dnia, o godzinie 9.00 i 13.00, dokonują pomiaru wilgotności ściółki. W naszym regionie wynosi ona obecnie 8 proc. Dlatego też kategorycznie zabronione jest rozpalanie ognisk czy grilla na terenach leśnych. O ile to raczej dla każdego jest zrozumiałe, to jednak leśnicy najbardziej obawiają się nieodpowiedzialnych osób. W takich warunkach rzucenie w lesie niedopałka papierosa oznacza praktycznie pewny pożar. Równie niebezpieczne jest wjeżdżanie samochodem do lasu. Od rozgrzanych elementów ściółka może zacząć się palić.

Jeżeli przez kolejnych pięć dni wilgotność ściółki mierzona o godz. 9.00 będzie niższa od 10% Nadleśniczy może wprowadzić zakaz wstępu do lasu. Ma to na celu zapobieganie powstawaniu i rozprzestrzenianiu się pożarów. Jak nam przekazano, na dzień dzisiejszy zakaz wstępu na tereny leśne obowiązuje tylko w części powiatów radzyńskiego i łukowskiego, jednak związany jest z prowadzonymi tam zabiegami ochronnymi.

(fot. archiwum/zdjęcie ilustracyjne)

5 komentarzy

  1. A w tych lasach jes jeszcze coś co się może spalić?

  2. Myślę ,że śmiało możma o to Tuska obwinić podpowiedź dla PISuarów i TVP , NIEWIELE TYCH LASÓW ZOSTAŁO SPRZEDALI WSZYSTKO

  3. Zadzwońcie do „braci”. Mają dużo wody.

  4. Jak Bóg nie chce polewać tego narodowego dobra, to może by tak strażacy (jak dokończą lać na tą płonącą stodołę w Zabielu koło Radzynia Podlaskiego.

  5. …”obawiają się nawet najmniejszej iskry”. Pisiory tak samo.

Dodaj komentarz