Wyszedł na spacer, zatrzymał pijanego kierowcę
10:33 26-03-2023
Dzielnicowy z Komendy Miejskiej Policji w Zamościu, będąc na dniu wolnym od służby, spacerował z rodziną. W pewnym momencie zauważył mężczyznę, który chwiejnym krokiem, najpierw wyrzucił kilka puszek po piwie do kosza, a następnie wsiadł do samochodu i odjechał.
Po przejechaniu około 100 metrów, zjechał na sklepowy parking i zaczął robić zakupy. Dzielnicowy podejrzewając, że mężczyzna może być nietrzeźwy, powiadomił dyżurnego. Kiedy zauważył, że kierowca zamierza ruszyć w dalszą drogę, podbiegł do niego i odebrał mu kluczyki do samochodu.
Policjanci sprawdzili stan trzeźwości kierującego volkswagenem i okazało się, że 34-letni mieszkaniec Zamościa miał ponad 2 promile alkoholu w organizmie. Mężczyzna stracił prawo jazdy. Zgodnie z kodeksem karnym za kierowanie pojazdem w stanie nietrzeźwości grozi kara do 2 lat pozbawienia wolności, zakaz prowadzenia pojazdów oraz surowa kara finansowa.
Pamiętajmy, że kierowanie pojazdem po spożyciu alkoholu to potencjalne zagrożenie nie tylko dla siebie, ale również dla innych uczestników ruchu drogowego. Statystyki wskazują, że wiele zdarzeń drogowych ma związek z alkoholem. Dlatego bardzo ważne jest reagowanie na kierowców, którzy nieodpowiedzialnie siadają za kierownicę po spożyciu alkoholu. Nasze jedno zgłoszenie może uratować komuś życie.
(fot. lublin112.pl\ilustracyjne)
Tym razem funkcjonariusz z zamojskiej komendy, spacerujący z rodziną, zatrzymał nietrzeźwego kierowcę volkswagena, a innym razem funkcjonariusz z zamojskiej komendy, spacerujący z rodziną, „zapomni” drogi do domu.
Tak to już jest, że nosi wilk razy kilka, aż ponieść mogą i wilka.
Jeszcze do tego pasuje inne powiedzenie: „I ten się cieszy, kto się cieszy ostatni”.
menda menda kaczy slugus
mendą jest każdy pijus który wsiada za kierownicę, jak zabije kogoś z twoich bliskich to zrozumiesz. Brawo ON
nie chciało mu się isć do sklepu to sobie podjechał. 100metrow będzie sporo go kosztowało. Pan władza zasłużył na medal i awans z krawężnika do biura. Gdzie byli spacerujący funkcjonariusze z rodzinami jak ten chłopak został pobity ze skutkiem śmiertelnym.
Zamość jest za mały na takie numery panów policjantów spacerujących z rodziną…
Mogą ponieść i wilka…
brawo
„Po przejechaniu około 100 metrów, zjechał na sklepowy parking i zaczął robić zakupy” – taką odległość pokonywać samochodem? i to po pijaku? gdyby było 10 metrów do sklepu to też by pojechał?
Tak. Po chodniku na wstecznym biegu do przodu.
Znaczy się,w pracy się nie przemęcza skoro miał jeszcze siły na spacer?
To nie maraton tylko spacer, jak ciebie spacer męczy to znaczy że tylko wozisz tyłek i przejscie kilkuset metrów to pewnie wysiłek hahaha