Niedziela, 19 maja 202419/05/2024
690 680 960
690 680 960

Wyprzedzał na ośnieżonej drodze, uderzył w bok wyprzedzanego auta (wideo)

Wczoraj na jednej z dróg powiatu puławskiego doszło do groźnej sytuacji drogowej. Jeden z kierowców postanowił wyprzedzić jadące przed nim pojazdy. Jak widać na nagraniu, zderzył się z wyprzedzanym samochodem.

74 komentarze

  1. Ciężko powiedzieć jednoznacznie, że wyprzedzający przywalił, obejrzałem i wygląda to trochę jakby to ten wyprzedzany zaczął jechać środkiem.

    • Zaczął jechać środkiem, ale jeszcze przed tym, gdy wyprzedzający zaczął wyprzedzać.
      A nawet, gdyby doszło do tego już po momencie rozpoczęcia wyprzedzania – to wyprzedzający powinien zaniechać manewru wyprzedzania. Zmieniły się warunki do wyprzedzania – więc tego manewru powinno się zaprzestać.
      Tak czy inaczej – winny kolizji bez wątpienia jest wyprzedzający.

      Co innego, gdyby do kolizji doszło podczas wyprzedzania i to wyprzedzany zjechał do środka w chwili, gdy wyprzedzający znajdował się obok. Wtedy winny byłby wyprzedzany. Tutaj nic takiego miejsca nie miało.

  2. Czy tylko ja mam wrażenie, że kierowca bolidu z zieloną kurą na masce zajeżdża drogę temu z Mercedesa?

    • Dobre odnosisz wrażenie. Swoją drogą trzeba nie mieć co w życi urobić, żeby mieć boł, gdy ktoś Cię wyprzedza, a drugi nagrywający kolejny, który wysyła filmiki do portali internetowych, żeby zabłysnąć, bo też chyba miał ból. Za zamulanie powinni zabierać prawa jazdy.

      • Oooo, widzę, że boratpolska to klasyczny, polski wyścigowiec prostej. Szybko ale bezpiecznie. Spokojnie, trochę podrośniesz, zdobędziesz doświadczenie to dojdziesz do wniosku, że jednak jest albo szybko albo bezpiecznie.
        Zamulanie? Ilu ja takich szybkich i wściekłych już widziałem… Albo czeka toto na mnie na czerwonym albo zyska najwyżej dwie minuty. O bezsensownym zużyciu paliwa nie wspomnę.
        A teraz czekam na błyskotliwe riposty internetowego napinacza 🙂

        • Brawo, celny komentarz. Szybko = brak mózgu. Szybko to można po autostradzie jechać. Tyle w temacie.

        • a ty to z tych pewnie co jeżdżą wolno i bezpiecznie, a na wszelki wypadek hamują na zielonym. Pamiętaj, nie przekraczamy zimą 20kmh 😉

          • Tak, hamuję na zielonym. I po raz kolejny dałeś dowod, że doświadczenia u Ciebie brak… Ale jak ktoś Ci śmignie w poprzek na Twoim zielonym (skrzyżowanie Węglarza – Sp. Pracy – Związkowa. Chcesz film?) to też będziesz zwalniał.
            Tak, jeżdżę wolno i bezpiecznie. I wiesz co? Dojeżdżam do celu bez popisywania sie. Ciekawe czy wiesz co to jest jazda płynna. Ale z tego, co piszesz to Twoja wiedzą jest niewielka.
            Anyway chyba masz mniej lat niż ja mam prawo jazdy.

            A wiesz co to znaczy „szybko”? 🙂

    • właściciel saaba

      to nie mercedes tylko Saab 9-5 kombi, ale faktycznie wyprzedzany samochód zbliżył się w momencie wyprzedzania lekko do osi jezdni i tym samym przyczynił się do kolizji.

      • Zanim zaczął wyprzedać było widać, że się nie zmieści. Jeden wart drugiego.

        • Dokładnie! Wina jest tylko i wyłącznie po stronie wyprzedzającego.

          • Gdyby się uprzeć, to można by się jeszcze doszukiwać mandatu (ale nie sprawstwa kolizji) dla wyprzedzanego za to, że jechał zbyt daleko od prawej krawędzi. Ale w takich warunkach miał do tego prawo.
            Co innego, gdyby doszło do konieczności wymijania – ale to już zupełnie co innego.

            • Czyli jak ktoś che Cię wyprzedzić to możesz jechać środkiem, ale jak będziecie wykonywać manewr wymijania to już musisz zjechać do prawej? Ciekawa teoria, podasz przepis?

              • Co ma jedno do drugiego? To są absolutnie dwa różne manewry.
                Przy wymijaniu oczywiście, że trzeba zjechać do prawej. Natomiast przy byciu wyprzedzanym nie masz obowiązku zjechać do rowu, bo kogoś klocek ciśnie.

                • W którym momencie napisałem, że masz obowiązek zjechać do rowu? W Polsce obowiązuje ruch prawostronny i masz obowiązek jechać jak najbliżej prawej krawędzi jezdni, nie tylko podczas wyprzedzania, wymijania ale nawet zwykłej jazdy. Jeżeli przy wymijaniu jaśnie książę mógłby zjechać do prawej, to dlaczego nie zrobił tego będąc wyprzedzanym?

      • Zaraz cię Franio od czci i wiary odsądzi.
        Kto to widział wyprzedzać na śniegu? 😉
        Przecież wiadomo, że w zimie sie siedzi w domu, albo co najwyżej jedzie 40 km/h do kościoła!

        A najlepiej to siedzieć w domu, rowerek pucować.

        • Zakazu wyprzedzania na śniegu nie ma. Ale gdy się już ktoś na to decyduje to niech to robi prawidłowo.

  3. Bardziej na środek trzeba wyjeżdżać i mieć ból d*py, że ktoś wyprzedza. Ależ to polskie..

  4. Zima nie dla wszystkich

    Miałem podobną sytuację i kierowca przede mną jedzie 20km/h więc zabrałem się do wyprzedzania bo nie przesadzajmy ale aż tak strasznie nie było w tym miejscu i gdy byłem już na wysokości jego zderzaka to ten zaczął zajeżdżać mi drogę i zmuszony byłem odpuścić po czym jechałem tak za nim jeszcze przez 15km. Nie musisz boi się nie wyjeżdżaj ale też nie blokuj innych bo właśnie przez takich kierowców doprowadza się do wypadków i kolizji.

    • No właśnie nie. Do wypadków dochodzi przez tych którzy chcą za szybko. Masz dowód na tym filmie.

      • Nie dlatego że za szybko, tylko dlatego że niektórzy w zimie powinny przesiadać się do MPK.
        Jeżeli pakuje środkiem jak by był jedynym użytkownikiem drogi to zimowe wojaże nie są mu pisane.

        • Przesiąść się do MPK powinien ten, który nie potrafi wyprzedzać.

          • Kiedyś w czasach CB radio usłyszałem coś takiego: nie jest p**** ten kto powoli jedzie, tylko ten kto wyprzedzić nie potrafi. Jak ulał pasuje.

  5. bo jedzie mameja środkiem ,a lusterka ma dla ozdoby.Jako pojazd wyprzedzany też ma swoje obowiązki względem ustawy PoRD

  6. Nie mógł znieść że ktoś go wyprzedza i zajechał mu drogę.

    • Żadne zajechanie drogi tutaj miejsca nie miało.
      Za to wyprzedzającemu wydawało się, że jedzie motocyklem. Miejsca na wyprzedzanie samochodem tam na pewno nie było.

  7. Nie ma mózgu to zabrać mu kwity.

  8. Przecież ten pajac jechał środkiem drogi zamów trzymać się prawej strony, pewnie wymijająco się z pojazdem jadącym z naprzeciwka tez by się przytulili albo zepchnąłby drugiego do rowu

    • Jeżeli ktoś nie stosuje się do przepisów, to jeszcze nie jest powód, żeby go taranować.

      • No tak Franiu inteligencie. Powinien zjechać do rowu, bo ktoś środkiem postanowił jechać, a na koniec jeszcze go przeprosić, że podjął manewr wyprzedzania. Puknij się w czoło.

        • Sam się puknij. Widzisz, że ktoś jedzie przed tobą niepewnie, to wyprzedzasz w odpowiednim momencie. a nie w takich warunkach.

        • Nie wiem czy powinien zjechać do rowu, ale wiem, że nie powinien wyprzedzać w tej sytuacji.

          Przepraszać też nikogo nie musi. Ale za to musi stosować się do przepisów.

        • Jeden z „najmądrzejszych” tekstów jakie ostatnio wyczytałem. Zakup sobie czujnik dwutlenku węgla, bo zaczadziałeś.

        • W takim razie kierowcy autobusów powinni taranować wszystkich nieuprawnionych jadących buspasem.
          A Ci którzy mają zielone, mogą „zgodnie z prawem spowodować wypadek” i uderzyć w ofermy które wjechały na skrzyżowanie bez możliwości jego opuszczenia.

    • Gdyby się zderzył z pojazdem z którym się wymijał – to wtedy byłaby jego wina (nie twierdzę, że tylko jego – wina byłaby obustronna).
      No chyba, że by się zatrzymał, a ten z naprzeciwka w niego wjechał. Wtedy to już niekoniecznie.

      • Czyli jak ktoś che Cię wyprzedzić to możesz jechać środkiem, ale jak będziecie wykonywać manewr wymijania to już musisz zjechać do prawej? Ciekawa teoria, podasz przepis?

        • Oczywiście, że przy wymijaniu należy zjechać do prawej – ale tylko wtedy, gdy jest na to miejsca. Gdy nie ma – należy się zatrzymać. Często się tak zdarza na wąskich drogach. Niekiedy nawet ktoś mu wycofać.

          „Art. 23. 1. Kierujący pojazdem jest obowiązany:
          1) przy wymijaniu zachować bezpieczny odstęp od wymijanego pojazdu lub uczestnika ruchu, a w razie potrzeby zjechać na prawo i zmniejszyć prędkość lub zatrzymać się”

          Ale co ma wyprzedzanie do wymijania? Przecież to jest zupełnie inny manewr. Wyminąć jakoś się trzeba, bo się droga zablokuje. Natomiast z wyprzedzaniem należy się powstrzymać, do czasu, aż wystąpią do tego warunki. Czyli, gdy będzie także możliwość zachowania wymaganego odstępu od wyprzedzanego.

          • No i gdyby się zatrzymał to nagle tego miejsca na drodze zrobi się więcej? Nie ważne czy wykonujesz jakiś manewr czy po prostu jedziesz prosto, masz obowiązek trzymać się prawej krawędzi jezdni, a nie jechać środkiem. Jak ktoś na autostradzie będzie zajmował dwa pasy albo jechał od prawej do lewej to też go nie wyprzedzisz, pomimo szerokości. Jeżeli wyprzedzanie nie jest zabronione i są zachowane i są zachowane pozostałe warunki jak np. zachowanie minimum jednego metra od jednośladów (w prawie nie ma ani słowa o minimalnej odległości od wielośladów ani o tym, ze w zimie należy zaniechać manewru i poczekać aż do wiosny), to masz prawo wyprzedzać. A wyprzedzany ma obowiązek jechać zgodnie z przepisami, tj. blisko prawej krawędzi jezdni.

          • Art. 16. 4. Kierujący pojazdem jest obowiązany jechać możliwie blisko prawej krawędzi jezdni. Jeżeli pasy ruchu na jezdni są wyznaczone, nie może zajmować więcej niż jednego pasa.

  9. Za to, że ktoś jedzie środkiem (czyli zajmuje więcej niż jeden pas ruchu oraz niestosuje się do obowiązku jazdy możliwie blisko prawej krawędzi jezdni) grozi mandat. Ale nie w tej sytuacji, bo tutaj warunki drogowe jazdę środkiem uzasadniają.
    Wyprzedzający natomiast musi mieć warunki do wyprzedzania. Jeżeli ktoś wyprzedza pojazd jadący środkiem – czyli gdy nie ma miejsca do wyprzedzenia to wyprzedza w sytuacji w której nie powinien tego robić i wina za kolizję jest tylko i wyłącznie po jego stronie.

  10. Jeden z drugim siebie warci .