Piątek, 10 maja 202410/05/2024
690 680 960
690 680 960

Wsiadł do auta i zażądał zawiezienia go we wskazane miejsce. Po chwili pobił pięściami obywatela Nigerii

Wczoraj przed jednym ze sklepów na terenie Lublina doszło do pobicia obywatela Nigerii. Napastnik wszedł do pojazdu pracownika pizzerii i kazał się zawieźć we skazane miejsce. Po chwili zaczął bić mężczyznę pięściami po głowie. Agresor został już zatrzymany, 39-latek usłyszy wkrótce zarzuty.

Do zdarzenia doszło w sobotę wieczorem po godzinie 20.00 w rejonie sklepu przy ul. Lipińskiego w Lublinie. Jak ustalili policjanci, kiedy dostawca jednej z lubelskich pizzerii wsiadał do samochodu, wówczas na fotel pasażera wsiadł nieznany mu mężczyzna i zażądał zawiezienia go we wskazane miejsce.

Wówczas obywatel Nigerii odmówił oświadczając, że nie pracuje jako taksówkarz, ale jest dostawcą pizzy. Kiedy mężczyzna to usłyszał, zaczął bić dostawcę pizzy pięściami po głowie. O całym zdarzeniu dowiedział się policjant z Komendy Miejskiej Policji w Lublinie, który w czasie wolnym od służby przebywał w pizzerii.

Kiedy usłyszał, że pracownik restauracji został pobity, pojechał na miejsce zdarzenia informując o całym zajściu dyżurnego jednostki. Na miejscu, wspólnie z patrolem zatrzymał 39-letniego napastnika podejrzewanego o pobicie obywatela Nigerii. Obecnie mundurowi ustalają szczegółowe okoliczności tego zdarzenia, m.in. przesłuchają poszkodowanego mężczyznę. Zatrzymany 39-letni napastnik wkrótce usłyszy zarzuty. Trwa również ustalanie, czy inne osoby brały udział w pobiciu mężczyzny.

Wczoraj wieczorem o cały zajściu powiadomił nas właściciel pizzerii, który przekazał, że w pobiciu udział brały również inne osoby.

– Zamknęliśmy dziś wcześniej z powodu dotkliwego pobicia naszego kierowcy pod sklepem na ulicy Lipińskiego. Dodatkowo pod tym sklepem codziennie jest spęd masy pijanych osób. Nie raz zwracaliśmy uwagę dzielnicowemu, dlaczego policja nic nie robi z tym miejscem, odpowiedź – nie bo nie. Nie raz nasi kierowcy zostawali zaczepiani poprzez zbiegowisko pod tym sklepem. Krystian nasz kierowca, robił zakupy w sklepie. Wracając do samochodu grupa osób stwierdziła, że skoro jest „czarny” to znaczy Bolt i wsiedli mu do samochodu. Krystian chcąc ich wygonić i przetłumaczyć, że pracuje obok w pizzerii i nie jest pracownikiem Bolta, został skopany i pobity przez 6 osób. Już nie mówię o kopaniu i skakaniu po głowie. Jak wiadomo gwardia porządku sklepu i pustych butelek zawsze jest silna w grupie, sam na sam jedynie potrafią opróżnić szybka setkę. Miasto Lublin i Policja Lubelska zrobicie porządek w tym miejscu, czy dopiero jak stanie się tragedia to ruszycie do działania? Mandaty na palcu Kaczyńskiego poczekają, naprawdę – napisał pan Daniel i zamieścił na profilu społecznościowym zdjęcia pobitego pracownika.

Poszkodowany mężczyzna z obrażeniami m.in. głowy został przewieziony przez zespół ratownictwa medycznego do szpitala.

– Skargi do urzędu miasta wpływały od policji niejednokrotnie na to miejsce. Niestety tu sam dzielnicowy nic na to nie może poradzić, ale mamy nadzieję, że teraz trafi do osób wyżej i zajmą się tym miejscem. Ale sytuacja pod tym sklepem trwa już długi czas, jak zwykle w naszym kraju musi się stać krzywda, aby ktoś zainterweniował porządnie – dodaje pan Daniel.

(fot. lublin112.pl\ilustracyjne)

27 komentarzy

  1. Na Paganiniego Radzynskiej i Lipinskiego jest niebezpiecznie mysle ze wszystkich wyłapac nie problem stoją zawsze w jednym miejscu a i na admminstaracji rozbiją wszystko kopią po samochodach samochodami jezdza w okolo po alejkach po nocach wydziera towarzystwo nacpane i napite pelna bezwglednosc niejdnokrotnie ich tatusiowie to recydywa

  2. Redaktor widać bardzo głodny. Zjada literki, a powinien pizze.

  3. Taka sytuacja pod tym sklepem ciągnie się latami. Piją alkohol pod sklepem, zaczepiają ludzi chcących robić zakupy. Panie sprzedające w tym sklepie nie dość, że nie zabraniają spożywania w obrębie sklepu, to jeszcze wdzięcznie towarzyszą menelom popalając papieroski. Na ulicy, na samym zakręcie non stop stoją auta. Policja czasami spisuje delikwentów, ale są i takie patrole, które poklepują się z menelami po plecach, pośmieją się i pojadą.
    W każdy weekend imprezy z darciem mordy i strzelaniem z petard trwają do białego rana. Jak zabraknie alkoholu, to oczywiście niecałe 50 m dalej jest całodobowy sklep alkoholowy. Wóda najważniejsza jest w tym kraju.
    Czy władze miasta zrobią coś z tym problemem, czy poczekają aż ktoś straci życie???

  4. To ten menelopolowy sklepik na zakręcie obok kładek? Przechodzę tamtędy co drugi dzień i zawsze tam jest upite towarzystwo. Nigdy nie reagowałem na ich zaczepki, teraz zacznę. Będzie telefon codziennie do stosownych służb. Może w końcu te nieroby ruszą rzyć i coś z tym zrobią. Pracownikowi życzę powrotu do zdrowia a tej melinie szybkiego zamknięcia.

  5. Nie dziwi mnie to, leszcze z komisariatu VI nawet nie wychodzą z samochodów ze strachu a reszta bierze w łapę

  6. Kitawa Końska

    Zadzwoń człowieku na komendę i powiedz że piją, bluzgają, tłuką butelki to już jesteś przesłuchiwany o to jak się nazywasz, ilu ich jest, co piją… Przyjedzie patrol i mówi do meneli przepraszamy ale ktoś dzwoni.

Dodaj komentarz