Poniedziałek, 06 maja 202406/05/2024
690 680 960
690 680 960

Wjechał oplem w ciężarówkę. Kolejne zderzenie pojazdów na rondzie z pniakiem (foto)

Po raz kolejny na tzw. rondzie z pniakiem w Lublinie miało miejsce zderzenie pojazdów. Tak jak zawsze, przyczyną było wymuszenie pierwszeństwa przejazdu. Tym razem na szczęście nikt nie został ranny.

26 komentarzy

  1. mogli tam sygnalizacje zrobic a nie ronda wymyslili i teraz jest jak jest, juz pewnie ze 300 wypadkow tam bylo

    • sygnalizacje są dla nie myślących głąbów rondo jest najlepszym niezależnym od prądu i sytuacji drogowej rozwiązaniem najlepiej rozładowującym korki i każdy co nie potrafi przejechać ronda powinien mieć zatrzymane prawo jazdy

  2. Znowu mężczyzna. W dodatku ubrany na czarno. W dodatku rozwalił pojazd niemal zabytkowy, bo XX-wieczny.

  3. Może jak ciężarówka byłaby większa to by była bardziej widoczna 😉

  4. LBL czy LUB w tym złomie ?

  5. Kierujący osobówką naczytał się, żeby nie zwalniać/hamować/zatrzymywać się na jezdni, bo to stwarzanie zagrożenia. Ktoś jadący za nami może nie wyhamować. Cóż zatem poszło nie tak, skoro doszło do kolizji?

  6. Mieszkam nie daleko tego ronda, więc często nim jadę.
    Naprawdę trzeb być matołem, żeby się wpakować tam w inny samochód.
    Normalny kierowca, jadący przepisowo i obserwujący drogę dookoła nie ma szans tam na kolizję.

    I proszę mi nie pisać, że profil drogi, ze górka bo jak dla mnie to filozofia młodego niedoświadczonego a nie merytoryczne informację.

    • Bo to są merytoryczne informacje. To tak jakby zrobić sygnalizacje w odcieniach szarości i się dziwić, że ludzie nie rozróżniają, że było jasnoszare a nie ciemnoszare. Ludzki system percepcyjny ma ograniczenia i bardzo często ulega różnego rodzaju iluzjom, źle interpretuje informacje itd. Wystarczy to wziąć pod uwagę przy projektowaniu takich rzeczy.

      • Kierowca, którego „system percepcyjny” jest tak ograniczony, że nie ogarnia tego ronda nie powinien być kierowcą. Jeżdżę tamtędy kilka razy w tygodniu. Po pierwszej przejażdżce to rondo nie może mieć żadnych tajemnic dla rozumnego człowieka .

  7. Może lekarstwem na głupotę kierujących byłoby zrobienie z tego „ronda” ronda z prawdziwego zdarzenia, na którym nie da się „jechać na wprost”, tylko trzeba zwolnić i poruszać trochę kierownicą w prawo, w lewo i znów w prawo, żeby je przejechać?
    Jak nie to, to już nie wiem, co mogłoby pomóc, ale zdecydowanie bezpieczniej kierowcy zachowują się na takim „tradycyjnym” rondzie (przykładowo jak te u zbiegu JP II i Armii Krajowej, czy Andersa/Lwowskiej/Koryznowej), niż na tych, gdzie jedzie się „na wprost” (do tej grupy należą wszystkie ronda najczęściej „występujące” na lublin112 – Mohyły, „z pniaczkiem” i „przy Makro”).

    • Taka właśnie jest idea rond. Wymusza zwolnienie, nakazuje zachowanie ostrożności, a ewentualne błędy kończą się niegroźną kolizją. Jeżeli przez rondo da się przelecieć setką, to takie skrzyżowanie traci te atuty i jest „bezsensownym” rondem.

  8. Żaden baran jeszcze nie napisał, że bariery i nasyp zasłaniają auto na rondzie? hahaha
    Ja tam widzę z lewej strony jakieś czerwone auto, wszystko widać.

  9. Miałem napisać, że trzeba być matołem, żeby nie widzieć, że się nie ma pierwszeństwa przy wjeździe na rondo, ale ktoś już to zrobił przede mną 🙂 Co do pomysłów na sygnalizację świetlną – jest totalna głupota. Po za tym, jak ktoś nie widzi znaków, to nie ma żadnej pewności, że zobaczy czerwone. Najlepszy przykład to rondo pod zamkiem, gdzie średnio raz w tygodniu znajdzie się ktoś, dla kogo ta sygnalizacja nie istnieje.

    • Jeszcze kilkanaście lat temu nie miałbyś racji, bo na rondzie bez znaku A-7 pierwszeństwo ma wjeżdżający (po nadjeżdża z prawej). Ale już od właśnie tych kilkunastu lat, takich rond nie robi się. Znak „ruch okrężny” zawsze występuje z znakiem A-7. I to tylko z obecności znaku A-7 pierwszeństwo ma zjeżdżający.

  10. Obawiam się, że po otwarciu drugiego pasa na jezdni prowadzącej z miasta do Ronda Pniaka, liczba wypadków, jak i ich skutki mogą się tylko pogrosszyć.