Piątek, 26 kwietnia 202426/04/2024
690 680 960
690 680 960

Walczyła o 15 mln złotych za utracone dzieciństwo, sąd przyznał jej 1 mln złotych. Twierdzi, że to komunistyczna pokazówka

Sąd nie przyznał Magdalenie Zarzyckiej-Redwan 15 mln złotych zadośćuczynienia, o jakie walczyła za doznane w młodości krzywdy. Uznał, że kwota 1 mln złotych będzie wystarczająca. Kobieta zapewnia, że na tym nie poprzestanie i zwróci się jak będzie trzeba, nawet do trybunału w Strasburgu.

W poniedziałek przed Sądem Apelacyjnym w Lublinie rozstrzygnięta została sprawa Magdaleny Zarzyckiej-Redwan, która pozwała skarb państwa o 15 mln zł zadośćuczynienia za doznane w młodości krzywdy. Córka Żołnierzy Wyklętych urodziła się w więzieniu na Zamku Lubelskim i tam spędziła pierwsze lata życia. Kolejny okres jej życia to domy dziecka, w których jak twierdzi, umieszczono ją bezprawnie, gdyż powinna zostać przekazana rodzinie.

Rodzice Magdaleny Zarzyckiej-Redwan – Stefania i Władysław Zarzyccy – zostali aresztowani w kwietniu 1949 roku za współpracę z oddziałami antykomunistycznego podziemia. Umieszczono ich w więzieniu Ministerstwa Bezpieczeństwa Publicznego na Zamku Lubelskim. Stefania Zarzycka była wtedy w zaawansowanej ciąży. Podczas przesłuchań była torturowana. 29 maja 1949 roku zmarła zaraz po porodzie.

Mała Magdalena przeżyła, gdyż zaopiekowała się nią jedna z więźniarek, która wcześniej straciła swoje dziecko. Przez to była w stanie karmić ją własną piersią. Po 2 latach i czterech miesiącach spędzonych w więzieniu, dziewczynkę przekazano do domu dziecka. W różnych placówkach przebywała przez kolejnych kilkanaście lat. Do ojca wróciła dopiero, gdy ten w 1954 roku odzyskał wolność.

Magdalena Zarzycka-Redwan, po nowelizacja przepisów w 2018 r., zaczęła starać się o zadośćuczynienie od Skarbu Państwa. Jak podkreślała, traumatyczne dzieciństwo wpłynęło na jej życie. Wymieniała, że nie była w stanie nawiązać bliskich relacji z najbliższymi, założyć rodziny w wyniku czego rozpadły się jej dwa małżeństwa, czy też znaleźć pracy. Do tego musiała podjąć leczenie psychiatryczne, które trwa do dzisiaj.

W czerwcu 2019 roku Sąd Okręgowy w Lublinie uznał, że należy jej się zadośćuczynienie, jednak tylko za okres, w którym matka była z nią w ciąży, oraz za późniejsze narodziny i ponad dwuletni pobyt w więzieniu na Zamku. Jak wyjaśniał sąd, pomimo zarządzenia o umieszczeniu w żłobku, nie została przeniesiona do placówki opiekuńczo – wychowawczej, lecz nadal przebywała w więzieniu. Uznał również, że wszystko to istotnie wpłynęło na jej osobowość i stan psychiczny oraz negatywnie rzutowało na jej dalszy rozwój. Dlatego też przyznał kobiecie 1 mln złotych, co jak podkreślił, jest w odczuciu społecznym kwotą znaczną.

Jednocześnie sąd nie zgodził się z argumentami dotyczącymi zadośćuczynienia za późniejszy pobyt w domach dziecka w Łabuniach i Klemensowie, gdzie miała być bita i poniżana. W tym przypadku głównym argumentem był fakt, iż ustawa dotycząca osób represjonowanych za działalność na rzecz niepodległego bytu Państwa Polskiego mówi wyraźnie, że zadośćuczynienie należy się za pobyt w miejscach odosobnienia, a placówki opiekuńcze nimi nie są.

Magdalena Zarzycka-Redwan nie zgodziła się z tym orzeczeniem i złożyła apelację. Domagała się dodatkowych 14 mln złotych zadośćuczynienia za okres spędzony w domach dziecka, co jak twierdzi, było dla niej ciężkim przeżyciem. Wskazywała, że prowadzące placówkę siostry zakonne były dla dzieci bardzo surowe, na porządku dziennym było bicie wychowanków i stosowanie wobec nich różnych kar, w tym zamykanie w ciemnych pomieszczeniach.

Prokuratura z kolei była zdania, że kwota 1 mln złotych, jaka została przyznana wcześniej, jest odpowiednia. Podkreślano, że sąd nie zbagatelizował krzywd, jakich kobieta doznała w młodości. Jednak zgodnie z prawem, zadośćuczynienie może zostać przyznane za pobyt w miejscu odosobnienia, a dom dziecka takim miejscem nie jest.

Dzisiaj sąd ogłosił, że poprzednie orzeczenie należy utrzymać w mocy, gdyż za lata, w których to powódka przebywała w domach dziecka, ustawa nie przewiduje żadnego zadośćuczynienia. Zaznaczył jednocześnie, że ośrodków opiekuńczo-wychowawczych nie można traktować na równi z więzieniem. Z kolei kwota zadośćuczynienia wyższa niż milion złotych, byłaby bezpodstawnym wzbogaceniem się. W trakcie uzasadniania wyroku Magdalena Zarzycka-Redwan opuściła salę rozpraw.

Jak później wyjaśniała, nie mogła już tego słuchać, gdyż orzeczenie zostało zmanipulowane. Dodała również, że była to komunistyczna pokazówka, której celem było jej upokorzenie. Z kolei kwota 15 mln zł jest symboliczna i nie jest w stanie wynagrodzić jej tego, co przeżyła. Zapewniła jednocześnie, że przestała ufać sądom i nie zamierza kończyć walki o wyższą kwotę zadośćuczynienia, tym razem jednak już w Europejskim Trybunale Praw Człowieka w Strasburgu.

Wyrok jest prawomocny.

(fot. TVP)

81 komentarzy

  1. Weź się do roboty, dziękuj Panu Bogu, że nie masz raka w głowie!!!! Bezwstydna baba.

  2. Wyborcza.pl
    Wtorek 28.01.2020 Dzisiejsze wydanie papierowe
    Witamy w Polsce
    Córka dwojga „żołnierzy wyklętych” domaga się 15 mln. Po milionie za każdy rok cierpienia
    Piotr Kozłowski
    16 sierpnia 201zd46zd16.08.2018, 17:54
    Czy ofiary „wyklętych”, to byli rodacy czy „obcy”? Czy należy się „nagroda za mordowanie”? Wojna, niestety pozostawia wielu poszkodowanych tylko, że „wyklęci” mordowali już po wojnie, chcąc wprowadzić swoją wizję Polski. Tylko jaką? Swoją, obszarniczą? Przedwojenną? Mordowali,bo nie chcieli pogodzić się z utratą majątków i tytułu „pana na wlościach”.
    110
    3
    Odpowiedz
    Pokaż odpowiedzi (1)8 | 12:56brods16.08.2018, 18:31
    a co mają powiedzieć dzieći rodziców zamordowanych przez żołnierzy „wyklętych”…. , kto im zapłaći…. , może pani Magdalena Zarzycka-Redwan …….. niech się cieszy że żyje……. inni nie mieli tyle szczęścia
    czy zakonnice też pozwała ……
    95
    1
    Odpowiedzpremie-nam-sie-naleza16.08.2018, 17:40
    Ciekawe jakie odszkodowania należą się tym którym rodziny zamordowali ci wyklęci?
    298
    2
    Odpowiedz
    Pokaż odpowiedzi (1)

  3. Trzeba wille za cos utrzymac…

  4. droga pani mój dziadek był w stalagu zmarł w 80 roku w wieku 66 lat był tam przez całą wojnę nie otrzymała moja babcia nawet 1 zł odszkodowania , bo za szybko zmarł i się nie należało, to że za szybko to pewnie nie z dostatku , też się odbiło na zdrowiu , więc o co chodzi? jeden miliony , drugi nic ? przykre i upokazajace (mimo wszystkich dokumentów które poswiadczają pobyt )

  5. co ta baba z choinki się urwała:-)???

  6. Wracaj na zamek ;]

  7. tak Polskę wyzwoli z niemieckiej okupacji ruscy bandyci pod przykrywką armii czerwonej, z deszczu pod rynnę, i ta ruska szwołoc teraz się dopomina uznania i pomników – na pohybel wam dzikusy

Z kraju