W Lublinie odbywa się festiwal graffiti Meeting of Styles (zdjęcia)
21:43 01-08-2020
Ściana wzdłuż pumptracka przy galerii handlowej Skende, która pojawiła się w zeszłym roku, została w sobotę pokryta nowymi pracami graficiarzy biorących udział w tegorocznej edycji Meeting od Styles.
W tym roku galeria prac artystów powiększyła się o kolejne metry tak, aby można było przez cały rok cieszyć się ich widokiem. Wszystko po to, aby pokazać, że graffiti jest jednym z rozwijających się kierunków sztuki w przestrzeni publicznej.
Meeting of Styles to prawdziwe, międzynarodowe święto graffiti. Począwszy od 2002 r. zorganizowano ponad 1 000 edycji na całym świecie (w Ameryce Północnej i Południowej, Europie, Azji), w których uczestniczyło 200 tysięcy artystów. W tym roku w Lublinie odbywa się 10. jubileuszowa edycja.
Ze względu na aktualną sytuację dotyczącą epidemii i bezpieczeństwo uczestników w tegorocznej edycji wezmą udział tylko krajowi writerzy, a ilość artystów została ograniczona do grupy ok. 50 osób. Organizatorem wydarzenia jest lokalna grupa projektowa Magnifiko, działająca w przestrzeni miejskiej.
Harmonogram na niedzielę 2 sierpnia
11:00 – 18:00 open graffiti jam w przy obwodnicy miasta za Muzeum Wsi Lubelskiej
Galeria zdjęć
(fot. lublin112.pl)
Na maski z filtrami już chłopaków nie stać… ale to ich zdrowie, jak lubią wdychać opary z farby to ich sprawa.
Na to oczywiście pieniądze w budżecie miasta są. A jaki jest ślad węglowy tego wydarzenia? Ile aerozoli przedostało się do atmosfery? Wymowne zdjęcia stosów pustych puszek po farbie w sprayu.
Masońsko-lewacka impreza wandalizmu, dewastacji i antykultury wg nwo.
lepsze to niz pomazane sciany i przystanki przez kiboli
idź do kościoła pomodlić się za ich potępione dusze, głąb.
Idzcie pseudo-artystyczne lewaki sobie po własnych domach i mieszkaniach gryzmolcie szatany, bohomazy i inne psychodeliki. Co wlasnych mieszkań nie macie?? Chciecie znowu od panstwa darmo otrzymac? Soros i Rotszyt tak słabo płaci?
Dziś ażeby obejrzeć sztukę, należy obejść tzw. galerię sztuki dookoła, nie wchodząc do środka i nie oglądając „kamienia na krześle”.