Kuffa, co oni tam wyprawiają? Prędkość, opony, zawieszenie? Mnie, mimo wielu prób nie udało się zaliczyć Czechówki, a tu proszę – jeden za drugim…
Wieśniaczka na szpileczkach
Jaka prędkość, jakie zawieszenie – źle wyprofilowana prosta, albo zakręt, no i jeszcze „nie posypali” – innych tłumaczeń się nie przyjmuje do świadomości.
Ten gamoń miał o tyle szczęścia, że latarni nie zdążyli ustawić, bo nie byłoby tak pieknie jak na załązonej fotografii.
Okolo godziny 22 jadac zgodnie z przepisami wpadlem w poslizg w tym samym miejscu na szczęście udalo mi sie wyprowadzic auto.
8888
To juz nie wiem… Wymień sobie opony, może sprawdź amortyzatory… Uwierz, jeżeli nie ma tam śniegu lub lodu to całkowicie bezpiecznie ten lekki łuk można pokonać 100km/h
Nie mam felg
Kupię felgi
R.
Ostatnie kilometry są zawsze najgorsze. Już prawie w domu, już znajomy teren, to usypia czujność. Ja zwykle na ostatnie 50-100 km strzelam sobie jakiegoś energetyka, tak prewencyjnie.
Ponad 1500 kilometrów w jeden dzień?
Nie powiem, żebym (jak byłem jeszcze młody i głupi) tyle na raz nie zrobił, bo zrobiłem kilka razy… ale teraz 900, może 1200 góra i hotel.
Dobrze, że się na praniu bielizny i mandacie skończyło tym razem. Miałem znajomego, co się tuż przed Konopnicą zabił… przejechał 1800km tego dnia, do domu zabrakło 30.
W tym miejscu musi być jakiś ” zbrakowany asfalt ” i wydziela się z niego jakaś substancja ropopochodna . Może kiedyś położono go w ramach t.z. odcina testowego , ale teraz nikt się do tego nie przypucuje .
kacsuszy
ostatnie km nie sa najgorsze wystarczy przygotowac sie psychicznie ,ja jestem kierowca zawodowym 40 lat rekord moj to 3400 km w 1,5 dnia ale wiedzialem i nie tylko wtedy ze final bedzie w lozku i to mnie jaralo nie jakies energetyki ..ludzie zyjcie – a na Solidarnosci duzo wczesniej jechalem z zona 130 na godz specjalnie zeby zobaczyc o co tam chodzi i nic no nie wiem nie bede sugerowal ale … trzeba byc naprawde tepakiem zeby tam sie rozwalic
Kuffa, co oni tam wyprawiają? Prędkość, opony, zawieszenie? Mnie, mimo wielu prób nie udało się zaliczyć Czechówki, a tu proszę – jeden za drugim…
Jaka prędkość, jakie zawieszenie – źle wyprofilowana prosta, albo zakręt, no i jeszcze „nie posypali” – innych tłumaczeń się nie przyjmuje do świadomości.
Ten gamoń miał o tyle szczęścia, że latarni nie zdążyli ustawić, bo nie byłoby tak pieknie jak na załązonej fotografii.
„źle wyprofilowana prosta” ….hahahahah, dobreee!!! XD
@onanis samokopulos próbuj może ci się uda
Okolo godziny 22 jadac zgodnie z przepisami wpadlem w poslizg w tym samym miejscu na szczęście udalo mi sie wyprowadzic auto.
To juz nie wiem… Wymień sobie opony, może sprawdź amortyzatory… Uwierz, jeżeli nie ma tam śniegu lub lodu to całkowicie bezpiecznie ten lekki łuk można pokonać 100km/h
Kupię felgi
Ostatnie kilometry są zawsze najgorsze. Już prawie w domu, już znajomy teren, to usypia czujność. Ja zwykle na ostatnie 50-100 km strzelam sobie jakiegoś energetyka, tak prewencyjnie.
Ponad 1500 kilometrów w jeden dzień?
Nie powiem, żebym (jak byłem jeszcze młody i głupi) tyle na raz nie zrobił, bo zrobiłem kilka razy… ale teraz 900, może 1200 góra i hotel.
Dobrze, że się na praniu bielizny i mandacie skończyło tym razem. Miałem znajomego, co się tuż przed Konopnicą zabił… przejechał 1800km tego dnia, do domu zabrakło 30.
Prawdziwek jesteś i tyle w temacie
🙂
Prowdziwek
Chwalisz się czy zalisz?
szkoda Volvo…
W tym miejscu musi być jakiś ” zbrakowany asfalt ” i wydziela się z niego jakaś substancja ropopochodna . Może kiedyś położono go w ramach t.z. odcina testowego , ale teraz nikt się do tego nie przypucuje .
ostatnie km nie sa najgorsze wystarczy przygotowac sie psychicznie ,ja jestem kierowca zawodowym 40 lat rekord moj to 3400 km w 1,5 dnia ale wiedzialem i nie tylko wtedy ze final bedzie w lozku i to mnie jaralo nie jakies energetyki ..ludzie zyjcie – a na Solidarnosci duzo wczesniej jechalem z zona 130 na godz specjalnie zeby zobaczyc o co tam chodzi i nic no nie wiem nie bede sugerowal ale … trzeba byc naprawde tepakiem zeby tam sie rozwalic
Mocne słupki.
hehe pewnie puste słoiki przywiózł, będzie miał nauczkę, dobrze że nikomu krzywdy nie zrobił