Niezabezpieczony ciągnik siodłowy z naczepą zaczął staczać się ze wzniesienia. Następnie uderzył w betonowy słup. Kierowca widząc co się stało, wsiadł do auta i odjechał. Teraz jest poszukiwany przez policję.
Na łuku jezdni, na mokrych bo opadach deszczu nawierzchni, straciła panowanie nad pojazdem. Auto wpadło w poślizg i uderzyło w bariery energochłonne.
Kolejny kierowca nie zauważył dodatkowo powtarzających się znaków jak również naniesionych na jezdnię ostrzegawczych linii. Wjechał na rondo sądząc, że ma pierwszeństwo i doprowadził do wypadku.
Zderzenie pojazdów przed skrzyżowaniem. Na miejscu pracują policjanci, którzy ustalają szczegółowe okoliczności oraz przyczyny wypadku. Auta znajdują się na pasie wyłączonym z ruchu, więc nie ma już problemów z przejazdem.
Po zderzeniu opla z toyotą obaj kierowcy zapewniali, że mieli zielone światło. Analiza zapisów kamer monitoringu wykazała, że prawdę mówił kierujący toyotą. Sprawca kolizji został ukarany mandatem karnym.
Rondo jakich wiele, oznaczone dodatkowo powtarzającymi się znakami jak również naniesionymi na jezdni liniami ostrzegawczymi, a jednak dla niektórych kierowców jest ono niezauważalne. Właśnie zderzyły się tam kolejny raz dwa auta. Tym razem z drugiej strony.
Trwa ustalanie okoliczności oraz przyczyn śmierci mężczyzny, na którego ciało natrafiono dziś rano w wysokiej trawie w śródmieściu Lublina. Zwłoki znajdowały się w stanie rozkładu.
Tym razem na szczęście tylko drobna kolizja. Jednak okoliczności zderzenia pojazdów jak zawsze były takie same. Kolejny kierowca wjechał na rondo nie ustępując pierwszeństwa przejazdu.
Tylu znaków i ostrzegawczych linii nie ma chyba przez żadnym skrzyżowaniem w mieście. A mimo to wciąż są one niewidoczne dla wielu kierowców. Dziś wieczorem kolejna osoba przekonała się, że to rondo nie wybacza błędów.
Zignorowanie wskazań sygnalizacji świetlnych było przyczyną wypadku, jaki miał miejsce po południu na jednej z głównych ulic Lublina. Kierowcy napotkają na utrudnienia w ruchu.
Jest to jedno z niewielu skrzyżowań, które posiada powtórzone oznakowanie, które na dodatek naniesione jest na tablicach mających przyciągać wzrok. Do tego dochodzą linie ostrzegawcze na jezdni. Jednak dla niektórych kierowców wszystko to jest niezauważalne.
Kolejna osoba wjeżdżając na rondo z pniakiem nie zauważyła licznych znaków oraz namalowanych na jezdni czerwonych ostrzegawczych linii. Tym razem na szczęście nikt nie doznał poważniejszych obrażeń ciała.
Wypadek z udziałem motocyklisty na wjeździe na wiadukt w rejonie al. Sikorskiego. Na miejscu pracują policjanci, występują utrudnienia w ruchu.
Kierujący nissanem zahamował, aby umożliwić przejazd pojazdowi uprzywilejowanemu. Kierowca ciągnika siodłowego nie zdołał zatrzymać pojazdu i wjechał w auto osobowe.
Sześcioro pasażerów zostało poszkodowanych po tym, jak trolejbus, którym podróżowali, zaczął gwałtownie hamować. Okazało się, że kierująca pojazdem chciała w ten sposób uniknąć zderzenia z jadącym przed nią autem.