Środa, 04 grudnia 202404/12/2024
690 680 960
690 680 960

Uczniowie pełnili dyżur na cmentarzu. Pomagali przenosić wiązanki czy sprzątać nagrobki (zdjęcia)

We wtorek, uczniowie z Kamionki, wzięli udział w pięknej, chwytającej za serca akcji. Na miejscowym cmentarzu zorganizowali pomocny posterunek, niosąc pomoc wszystkim potrzebującym.

Uczniowie Zespołu Szkół im. Ks. Kard. Stefana Wyszyńskiego w Kamionce w powiecie lubartowskim słyną z tego, że chętnie włączają się w różnego rodzaju akcje na rzecz lokalnej społeczności. Nie inaczej było w ostatnich dniach, kiedy to pełnili dyżur na cmentarzu parafialnym.

Z okazji zbliżającego się dnia Wszystkich Świętych, w ramach Wolontariatu „Strażnicy Dobra” służyli pomocą osobom odwiedzającym groby swoich bliskich. Pomagali w przenoszeniu kwiatów, zniczy, wiązanek czy też w pracach porządkowych przy nagrobkach. Były też proste, zwyczajne rozmowy. Często z Osobami starszymi.

Jak wskazują koordynatorzy akcji na cmentarzu parafialnym w Kamionce, spotkała się ona z bardzo ciepłym odbiorem. Zapowiedziano już, że w przyszłym roku wydarzenie zostanie zorganizowane z jeszcze większym rozmachem.

10 komentarzy

  1. Jeździłem z Lubartowa do kamionki oddać krew bo była akcja terenowa w ich szkole. Nie spodziewałem się tak cieplej atmosfery, zaangażowania właśnie tych wolontariuszy. Koła gospodyń, które częstowały ciastem i ciepła zupą.

  2. Gratuluję pomysłu. Podziwiam zaangażowanie młodych osób. Taka inicjatywa wskazana na każdym polskim cmentarzu, nawet symbolicznie odpłatnie. Osoby starsze szczególnie mają problem z przenoszeniem dekoracji czy śmieci, przy lasce albo dwóch brakuje zwyczajnie rąk. Jeszcze raz gratuluję i pozdrawiam.

  3. A dlaczego robili to uczniowie,którzy powinni być w tym czasie w szkole a nie np. gminni urzędnicy? Dobrze by im zrobiło trochę świeżego powietrza.

  4. Kamionki? Tej wichury koło Lubartowa? Gdyby nie muzeum zamojskich kilometr obok to nikt by nie słyszał o tej wiosce.

    • No zgodzę się z tobą .
      Tam jest coś dziwnego w tych kamionkach ,siedliskach i innych .
      Wszyscy mają takie twarze podobne do siebie , po zatym takie ponure, i czerwone .

  5. Kurcze . Ryzykowne było poruszanie się z tym sercem na plecach .
    Całe szczęście, że żaden wolontariusz nieoberwał laską po plecach .
    No chyba, że oberwał , ale cisza ma być synek / córciu .

  6. Obwódki wokół nagrobków każda innej szerokości i wysokości. Nagrobki szerokie. Drzew raczej brak, chyba są dookoła cmentarza. Koszmar betonozy.

  7. bo tak wygladaja stare cmentarze,pomniki,teraz moze sa jakies zasady co do wielkosci ,ale kiedys tak nie bylo,natmiast drzewa byly tam bardzo duze i bardzo duzo ,ale wyciete z wiadomych wzgledow,to chyba logiczne i zroumiale

    • Na takiej wsi, jaką była kiedyś Kamionka to nie było kamiennych ani plastikowo- żywicznych pomników tylko ziemne groby. I tak powinno pozostać. Byłoby gdzie robić pochówki po latach przerobienia przez naturę zwłok i wymarcia rodzin opiekujących się danym grobem.

  8. Drzewa są wycinane przez złe zarzadzanie cmentarzami przez księży pochodzacych zazwyczaj ze wsi, gdzie karczowano co się da żeby zasiać pole. Komu potrzebne te pomniki, ktorych już teraz nie ma kto czyścić, że aż młodzież trzeba angażować? Paskudztwo.

Z kraju

Polityka i społeczeństwo

Nauka i technologia