Niedziela, 19 maja 202419/05/2024
690 680 960
690 680 960

Panek zabiera swoje auta z naszego regionu. Firma będzie świadczyć usługi tylko w Warszawie

Jeszcze niedawno charakterystyczne auta, które można było wypożyczyć na minuty, spotkać można było w każdym większym mieście w Polsce. Obecnie firma ma spore problemy i ogranicza swoją działalność.

Z ulic Lublina zniknęły samochody firmy Panek, która jako pierwsza wprowadziła ogólnopolski system car-sharingu. Przez kilka lat oferta intensywne była rozszerzana, auta na minuty pojawiały się również w mniejszych miastach, dodatkowo do floty dołączały m.in. pojazdy zabytkowe. W październiku 2020 roku usługa dostępna była w 250 lokalizacjach, a dokładnie w każdym mieście powyżej 20 tysięcy mieszkańców. Dwa lata później została ona mocno ograniczona, do ok. 20 największych miast w kraju.

W ostatnim czasie Panek zmaga się z poważnymi problemami. Firma stanęła nad przepaścią i konieczne okazała się jej restrukturyzacja. Wszystko po to, aby uniknąć niewypłacalności. Ogólnie działalność przynosiła zyski, jednak pod koniec ub. roku doszło do nieprawidłowości na dużą skalę przy sprzedaży samochodów używanych. Jak wówczas wyjaśniał właściciel spółki Maciej Panek, sprzedaje ona kilka tysięcy samochodów rocznie, więc skala nadużyć jest bardzo duża, liczona w milionach złotych. Doprowadzić do tego miało kilku pracowników.

Jak poinformował kilka dni temu Puls Biznesu, ograniczenie usług car sharingu dotyczy całego kraju. Ma to potrwać do końca wakacji, później z usług Panka będzie można korzystać tylko w Warszawie. To jednak nie koniec zmian. Nowi użytkownicy, którzy nie ukończyli jeszcze 21 lat, aby wypożyczyć auto, będą musieli uiścić kaucję w wysokości 1 tys. zł. Decyzję taką podjęto, gdyż młodzi użytkownicy powodują najwięcej szkód w pojazdach, w tym kolizji i wypadków.

15 komentarzy

  1. to tym bardziej nikt nie weźmie tego samochodzika xD

  2. Lewaczek Lolo miły miękki chłopiec

    Taki byznes może się opłaca na Zachodzie, w białych dzielnicach, raczej nie w cebulandii. I tak dziwne, że nie było słychać o przekładaniu opon albo chociaż dywaników do swojego szrota z wypożyczonego auta. Odsysanie paliwa, oleju, albo chociaż płynu do spryskiwaczy to typowe pomysły zaradnych rodaków.

    • Podobno był przypadek w Lublinie podmiany akumulatora corolli 🤣nic mnie nie zdziwi już

    • Vingeorationent

      No ja bym na to nie wpadł Felusiu. Praktykowałeś takie pomysły?

  3. I bardzo dobrze mam pecha do tych aut dwa razy potrąciłem nimi pieszego który mi wtargnął oraz rowerzystę. Teraz muszę jeździć rowerkiem czterokołowym…

  4. No wiadomo, że winę ponosi „kilku pracowników” a nie sam pomysł, który służył przede wszystkim szczylom które chcą się przejechać i przy okazji narobić rozruby.

  5. Wynocha geszefciarze

    • Odi Profanum Vulgus

      Z takimi geszefciarzami, którzy nie tworzą żadnych miejsc pracy, a tylko swoimi firmowymi autami zastawiają publiczne parkingi, to rzeczywiście wynocha.

  6. A ZOSTAWICIE CHOCIAŻ MULTIPLĘ?
    FAJNIE SIĘ TAKĄ JECHAŁO Z WOŁOMINA DO LUBLINA PO ZAKUP ZŁOMOWOZU….
    A MOŻE MOŻNA JĄ GDZIEŚ KUPIĆ?

  7. Odi Profanum Vulgus

    Znakomita wiadomość. Skończy się zastawianie firmowymi autami publicznych parkingów. Prywatyzacja zysków, uspołecznienie kosztów.

  8. I bardzo dobrze. Płakać nie będziemy.

  9. Szkoda. Za małą kasę można było przemieścić się z punku a do b..

  10. Te auta o tak służyły tylko najeepanym g0ł0do0opc0m co groszem nie śmierdzą. Aby tacy problemów robili.

Dodaj komentarz