W policyjnym areszcie zatrzymany został mężczyzna, który podejrzany jest o wywołanie dwóch alarmów bombowych. Pierwszy miał miejsce na torach koło Świdnika, drugi wczoraj na ekspresówce.
Wreszcie mądrze i dosadnie odpowiedziane na wcześniejsze wpisy.Daje plusa na twój wpis.
UFO
Droga redakcja , to mogłaby już napisać jak to było z tym „ładunkiem” i „mruganiem” …. 🙂 Fotograf amator … ? 🙂 -ludzie mówią na mieście.
Nawrócony
Nareszcie wyrwał się z tego Świdnika
s
Jak mógł wpaść w ręce skoro sam się zgłosił ?
burza
Widać, że żyjemy w komunistycznym Państwie bo nawet komentarze są usuwane… Brawo redakcjo!
redakcja
Prosimy się nie ekscytować i nie pisać komentarzy takiej samej treści. Wklejanie tego samego nazywa się spamowaniem. Jeżeli ma Pan/Pani jakieś pytania można do nas napisać lub zadzwonić.
czerepach
a myslałem ze to jakiś nowy performance Pietrasiewicza i spółki, oni maja takie głupie pomysły
Zniesmaczony
Nie ma to jak Świdnik ;p
Sylwek
ale głupoty to podobno do robienia zdjeć promieni słonecznych wisi tam po rok czasu
night_rider
To przez tego idiote stałem tyle w korku i spóźniłem się do pracy spalając o wiele, wiele więcej benzyny!!!!
Czarek
Soligrafia!!!! – matoły wy policyjne i grafomańskie!!!!!!.W całej Polsce jest tego pełno. Przestancie ćpać na tych komisariatach i w redakcjach!!!!
redakcja
Bo każdy ma obowiązek wiedzieć o tym prawda? Tylko szanowny wykonawca tych urządzeń nie miał obowiązku powiadomić zarządcy drogi, czy też wiaduktu o takim czymś ;).
Powiesił sobie i poszedł, co tam. Wystarczyło powiadomić, jak się to coś wieszało, zarządcę terenu lub nawet samą policję, aby w razie powiadomienia nie wszczynać procedur.
Zabrakło chyba trochę wyobraźni…
Dawid
Raczej nikt z solarigrafistów nie konstruuje w ten sposób swoich aparatów, żeby migały jakieś diody czy wystawały kable – tę informację chyba dopisała bujna wyobraźnia autora tego artykułu. Aparat solarigraficzny to nic innego jak zwykłe pudełko z dziurką w którym jest papier fotograficzny – zero elektroniki, zero kabli i zero ładunków wybuchowych 🙂 Chłop chciał po prostu zrobić ładne zdjęcia – polecam wpisać sobie w google hasło: Solarigrafia i będzie wszytko jasne.
Mark
Z kolei dziennikarza lub policjantów wyobraźnia poniosła z tymi diodami na wyżyny absurdu.
Wreszcie mądrze i dosadnie odpowiedziane na wcześniejsze wpisy.Daje plusa na twój wpis.
Droga redakcja , to mogłaby już napisać jak to było z tym „ładunkiem” i „mruganiem” …. 🙂 Fotograf amator … ? 🙂 -ludzie mówią na mieście.
Nareszcie wyrwał się z tego Świdnika
Jak mógł wpaść w ręce skoro sam się zgłosił ?
Widać, że żyjemy w komunistycznym Państwie bo nawet komentarze są usuwane… Brawo redakcjo!
Prosimy się nie ekscytować i nie pisać komentarzy takiej samej treści. Wklejanie tego samego nazywa się spamowaniem. Jeżeli ma Pan/Pani jakieś pytania można do nas napisać lub zadzwonić.
a myslałem ze to jakiś nowy performance Pietrasiewicza i spółki, oni maja takie głupie pomysły
Nie ma to jak Świdnik ;p
ale głupoty to podobno do robienia zdjeć promieni słonecznych wisi tam po rok czasu
To przez tego idiote stałem tyle w korku i spóźniłem się do pracy spalając o wiele, wiele więcej benzyny!!!!
Soligrafia!!!! – matoły wy policyjne i grafomańskie!!!!!!.W całej Polsce jest tego pełno. Przestancie ćpać na tych komisariatach i w redakcjach!!!!
Bo każdy ma obowiązek wiedzieć o tym prawda? Tylko szanowny wykonawca tych urządzeń nie miał obowiązku powiadomić zarządcy drogi, czy też wiaduktu o takim czymś ;).
Powiesił sobie i poszedł, co tam. Wystarczyło powiadomić, jak się to coś wieszało, zarządcę terenu lub nawet samą policję, aby w razie powiadomienia nie wszczynać procedur.
Zabrakło chyba trochę wyobraźni…
Raczej nikt z solarigrafistów nie konstruuje w ten sposób swoich aparatów, żeby migały jakieś diody czy wystawały kable – tę informację chyba dopisała bujna wyobraźnia autora tego artykułu. Aparat solarigraficzny to nic innego jak zwykłe pudełko z dziurką w którym jest papier fotograficzny – zero elektroniki, zero kabli i zero ładunków wybuchowych 🙂 Chłop chciał po prostu zrobić ładne zdjęcia – polecam wpisać sobie w google hasło: Solarigrafia i będzie wszytko jasne.
Z kolei dziennikarza lub policjantów wyobraźnia poniosła z tymi diodami na wyżyny absurdu.