Brawurowa jazda niektórych użytkowników rowerów miejskich i hulajnóg na minuty sprawiła, że jedna z lubelskich radnych wyszła z propozycją oznakowania jednośladów "numerami rejestracyjnymi". Miasto wskazuje jednak, że jest to niepotrzebne.
Choć sprawa jest błaha, gdyż chodzi o zakłócanie ciszy nocnej przez lubelską radną, to jednak rozstrzygnie ją sąd. Wszystko dlatego, że kobieta nie zgodziła się na zapłatę grzywny.