W miniony piątek do chełmskiej komendy policji zgłosił się 55-letni mieszkaniec Chełma, który stał się ofiarą oszustów działających metodą „na kryptowaluty”. Mężczyzna stracił ponad 160 tysięcy złotych, inwestując w rzekome bitcoiny, po czym zdał sobie sprawę, że został oszukany.
Wczoraj do janowskiej komendy zgłosił się 73-letni mężczyzna, który padł ofiarą oszustwa internetowego. Zgłosił, że w wyniku działań oszustów stracił blisko 600 tysięcy złotych na inwestycjach giełdowych.
Do policjantów zgłosiła się 19-latka, która padła ofiarą oszustów. Młoda kobieta wierząc, że inwestuje w kryptowalutę przelała na wskazane przez sprawcę konto ponad 15 tysięcy złotych. Kiedy zrozumiała, że została oszukana powiadomiła mundurowych.
77-letni mieszkaniec powiatu zamojskiego uległ propozycji szybkiego i rzekomo opłacalnego zysku finansowego. Namówiony przez fałszywego brokera wykonał kilkanaście przelewów na łączna kwotę ponad 77 000 złotych. Tych pieniędzy już nie odzyskał.
37-latka zainteresowana szybkim zyskiem zarejestrowała się na internetowej platformie inwestycyjnej. Wysłała skan dowodu osobistego i wpłaciła kilkaset złotych. Szybko nawiązał z nią kontakt rzekomy doradca finansowy. Za jego namową zaciągnęła kredyty i przelała pieniądze na wskazane przez niego rachunki bankowe. Straciła 65 tysięcy złotych.
49-latka straciła ponad 25 tys. złotych. Z kobietą od trzech lat kontaktował się rzekomy „włoski lekarz” przebywający na misji w Syrii. Wierząc w jego historie mieszkanka powiatu łukowskiego ponad 40 razy przelewała na wskazane konto pieniądze. Na koniec, w spadku miała dostać od niego warte trzy miliony dolarów sztabki złota.
Oszuści zadzwonili do jednej z podlubelskich parafii i namówili księdza do przelewu prawie 300 tys. złotych. Dzięki szybkiej reakcji kapłana i działaniom służb udało się zablokować przelewy.