Nieustąpienie pierwszeństwa przejazdu było przyczyną zderzenia dwóch aut na jednym z lubelskich skrzyżowań. Sprawca jednak nie chciał uznać swojej winy tłumacząc, że to poszkodowany powinien uważać wyjeżdżając zza autobusu.
Dwa samochody osobowe zderzyły się po południu na jednym ze skrzyżowań w centrum Lublina. Na szczęście podróżujące nimi osoby nie doznały obrażeń ciała.
Zignorowanie wskazań sygnalizacji świetlnej było przyczyną zderzenia pojazdów na jednym z lubelskich skrzyżowań. Na szczęście nikt nie został ranny. Na miejscu pracują policjanci.
Kolejny kierowca wjeżdżając na skrzyżowanie, na którym nie działała sygnalizacja świetlna, nie zastosował się do znaków drogowych. Na szczęście nikt nie doznał poważniejszych obrażeń ciała. Nie ma już utrudnień w ruchu.
Kolejny kierowca wjeżdżając na skrzyżowanie, na którym nie działała sygnalizacja świetlna, nie zastosował się do znaków drogowych. Na szczęście tym razem nikt nie doznał poważniejszych obrażeń ciała. Są jednak utrudnienia w ruchu.
Doprowadził do kolizji, po czym usiłował odjechać z miejsca zdarzenia. Poszkodowany zaalarmował znajdujących się tuż obok funkcjonariuszy. Kierowca volkswagena odmówił jednak badania alkomatem.
Nieustąpienie pierwszeństwa przejazdu było przyczyną nocnego zderzenia dwóch samochodów osobowych na jednym z lubelskich skrzyżowań. Na szczęście w zdarzeniu nikt nie odniósł obrażeń ciała.
Trwają poszukiwania kierowcy, który wpadł w poślizg i staranował zaparkowany przed komisariatem radiowóz. Widząc co się stało, od razu odjechał z miejsca zdarzenia.
Zignorowanie wskazań sygnalizacji świetlnej było przyczyną zderzenia dwóch aut w centrum Lublina. Jedna osoba trafiła do szpitala.
Wieczorem i w nocy nieprzejezdna będzie część ul. Okopowej oraz Leszczyńskiego w Lublinie. Kierowcy, jak też autobusy komunikacji miejskiej, pojadą objazdami.
Minionej nocy w centrum Lublina zderzyły się dwa samochody. Sprawca rzucił się do ucieczki. Teraz poszukują go policjanci.
Minionej nocy w centrum Lublina miał miejsce groźny wypadek. Na szczęście obyło się bez poważnych urazów u poszkodowanych.
Mocno zdziwiony był 19-latek, do którego w środku nocy zapukali policjanci. Do jego mieszkania przyprowadził ich pies tropiący. Chwilę wcześniej w jeden z budynków uderzył samochód a kierowca uciekł.