Po imprezie wsiadła za kierownicę, gdyż jak twierdziła, nie bolała ją głowa, a także nie wymiotowała. Po drodze spowodowała kilka kolizji oraz wypadek ze skutkiem śmiertelnym.
Po tym, jak doprowadziła do tragicznego w skutkach wypadku, stanęła przed sądem oskarżona o zabójstwo z zamiarem ewentualnym. 60-latka przyznała się do winy. Zapewniała, że od roku nadużywa alkoholu, ale się "nie upija".