Szarpał się z pracownikiem ochrony, chciał ukraść produkty spożywcze. Po drodze zgubił wypis z zakładu karnego
12:54 07-03-2024
W miniony poniedziałek policjanci otrzymali zgłoszenie o kradzieży w sklepie przy ul. Abramowickiej w Lublinie.
– Ze zgłoszenie wynikało, iż sprawca dokonał kradzieży artykułów spożywczych o wartości kilkuset złotych w jednym ze sklepów przy ulicy Abramowickiej w Lublinie. Gdy uciekał został zauważony przez załogę sklepu. Na parkingu wywiązała się szarpanina z pracownikiem ochrony. Podczas zajścia napastnik kilkukrotnie go odepchnął i uderzył. Następnie porzucił koszyk z towarem i uciekł. Jak się okazało, zostawił również rzeczy osobiste, wśród których była dokumentacja w postaci karty zwolnienia z zakładu karnego – relacjonuje nadkomisarz Kamil Gołębiowski z Komendy Miejskiej Policji w Lublinie.
Sprawą zajęli się policjanci z III Komisariatu Policji w Lublinie. Mundurowi bardzo szybko namierzyli sprawcę. Okazało się, że to 51-letni recydywista.
– Mężczyzna został zatrzymany przy wsparciu policjantów z Kraśnika. Podejrzany wczoraj został doprowadzony do prokuratury, gdzie usłyszał zarzuty. Następnie sąd zdecydował o tymczasowym resztowaniu na 2 miesiące. Mieszkańcowi Kraśnika grozi do 15 lat więzienia – dodaje nadkomisarz Kamil Gołębiowski.
Dopóki w więzieniu wszystko za darmo, to na wolności ciężko. Jeżeli nie wprowadzi się zasady w więziennictwie „nie pracujesz – nie jjesz” zawsze będą wracać
Kara pozbawienia wolności polega na pozbawieniu wolności, a nie zagłodzeniu człowieka.
Pełna zgoda.
Ale jak by to miało działać? Ktoś kto sobie zapracuje tylko na kaszę z kartoflami to dostanie kaszę z kartoflami. A ten, kto zdalnie prowadzi firmę o dużych zyskach dostanie danie restauracyjne przyniesione przez kelnera?
W ZK każdy dostaje to samo do jedzenia.
Zutylizować chwasta żeby się nie rozmnożył
Bardziej jestem w stanie zrozumieć człowieka głodnego, który kradnie jedzenie, bo jest głodny, niż parkującego w niedozwolonym miejscu, bo nie chce mu zaparkować trochę dalej prawidłowo.
Tego pierwszego bym wypuścił, a temu drugiemu odholował auto.
Ok, ale pamiętajmy że tutaj pan złodziej ukradł na kwotę kilkuset złotych. To raczej nie z głodu ale raczej na handel (kawa) albo zlecenie.
A może tygodniowe „zakupy”?
Swój chłop 😁🤫
Takiego jełopa się utylizuje, nie wypuszcza