W ramach unijnego szkolenia mieli zajmować się montażem kolektorów słonecznych. Otrzymali za to też wynagrodzenie. Okazało się jednak, że ich praca polegała na porządkowaniu okolicy i koszeniu trawników. Stanęli przed sądem razem z wójtem.
Na stażu nikt nie wykonuje pracy związanej ze swoim stanowiskiem.
Nie twierdzę, że to dobrze, tylko że tak jest…
Grzech
Po pierwsze już w 2017 kwota 2130 brutto miesięcznie nie była niczym innym niż zapomogą i ciężko to nazwać pensją dla ogrodnika, a co dopiero wynagrodzeniem dla ludzi chodzących po dachach i znających się technicznie.
Dla sądu wszystko jest zero jedynkowe. Życie jest bardziej skomplikowane.
Mati
Niektórzy tyle zarabiali. A kwestia wysokości wynagrodzenia nie ma tu znaczenia. Oszustwo to oszustwo.
Starzec
Co się dzieje z tymi ludźmi.
Bławat
Znowu będą kosić? Teraz sezon na odśnieżanie, usuwanie oblodzeń. Sąd gra w jednej drużynie z wójtem względem zlecania pracy?
Gość
Brak info Z jakiego chlewu ten wuj..
Fff
Jak byłam na stażu na stanowisku administracyjnym to kazali mi po domach chodzić (samej 20 latce), i stan wodomierzy spisywać. O proteście nie było mowy. Może i w tym przypadku stażyści nie mieli wyboru
gość
Tu bardziej chodzi o pieniądze z UE.
Pewnie każdy ma już świadomość, że część tych szkoleń to fikcja, albo wyrzucanie pieniędzy w błoto.
Co prawda są już kontrole, ale one weryfikują tylko, czy szkolenie się odbyło, a nie czy w ogóle miało ono sens.
karo
Jak zwykle szaraki dostali naj wiecej po d….. Pzeciez bogaci nie poszli na staz. To sie dorobili.
LU
A od kiedy stażysta ma prawo decydować, które polecenia służbowe będzie realizować, a których odmówi? Przecież to nonsens! Prosta droga do wylotu ze stażu. Pracodawca – w tym przypadku gmina reprezentowana przez wójta – decyduje, co przyuczający się pracownik powinien robić i żadne dyskusje oraz wskazywanie palcem na zapisy w projekcie (umowie) nie mają sensu, bo out z firmy.
No cóż. Jak to na stażu.
Na stażu nikt nie wykonuje pracy związanej ze swoim stanowiskiem.
Nie twierdzę, że to dobrze, tylko że tak jest…
Po pierwsze już w 2017 kwota 2130 brutto miesięcznie nie była niczym innym niż zapomogą i ciężko to nazwać pensją dla ogrodnika, a co dopiero wynagrodzeniem dla ludzi chodzących po dachach i znających się technicznie.
Dla sądu wszystko jest zero jedynkowe. Życie jest bardziej skomplikowane.
Niektórzy tyle zarabiali. A kwestia wysokości wynagrodzenia nie ma tu znaczenia. Oszustwo to oszustwo.
Co się dzieje z tymi ludźmi.
Znowu będą kosić? Teraz sezon na odśnieżanie, usuwanie oblodzeń. Sąd gra w jednej drużynie z wójtem względem zlecania pracy?
Brak info Z jakiego chlewu ten wuj..
Jak byłam na stażu na stanowisku administracyjnym to kazali mi po domach chodzić (samej 20 latce), i stan wodomierzy spisywać. O proteście nie było mowy. Może i w tym przypadku stażyści nie mieli wyboru
Tu bardziej chodzi o pieniądze z UE.
Pewnie każdy ma już świadomość, że część tych szkoleń to fikcja, albo wyrzucanie pieniędzy w błoto.
Co prawda są już kontrole, ale one weryfikują tylko, czy szkolenie się odbyło, a nie czy w ogóle miało ono sens.
Jak zwykle szaraki dostali naj wiecej po d….. Pzeciez bogaci nie poszli na staz. To sie dorobili.
A od kiedy stażysta ma prawo decydować, które polecenia służbowe będzie realizować, a których odmówi? Przecież to nonsens! Prosta droga do wylotu ze stażu. Pracodawca – w tym przypadku gmina reprezentowana przez wójta – decyduje, co przyuczający się pracownik powinien robić i żadne dyskusje oraz wskazywanie palcem na zapisy w projekcie (umowie) nie mają sensu, bo out z firmy.