Piątek, 26 kwietnia 202426/04/2024
690 680 960
690 680 960

Stał z rowerem na środku pasa jezdni, doszło do potrącenia. Mężczyzna zmarł w szpitalu

Wczoraj wieczorem na terenie powiatu kraśnickiego doszło do tragicznego w skutkach wypadku drogowego z udziałem rowerzysty. Nie żyje mężczyzna potrącony przez pojazd osobowy.

Do zdarzenia doszło w niedzielę wieczorem na drodze pomiędzy Rachowem Starym i Rachowem Nowym w powiecie kraśnickim. Służby ratunkowe otrzymały informację o wypadku z udziałem rowerzysty.

Policjanci pracujący na miejscu zdarzenia ustalili, że 46-latek kierujący pojazdem marki Renault, jadąc wraz z dwoma pasażerami, nie zauważył w terenie niezabudowanym stojącego z rowerem pośrodku pasa jezdni cyklisty i uderzył w niego. Jeden z mężczyzn przystąpił do reanimacji poszkodowanego rowerzysty, którą następnie kontynuowali policjanci i ratownicy medyczni.

Reanimacja prowadzona przez służby zakończyła się przywróceniem akcji serca. 44-letni mieszkaniec powiatu kraśnickiego w stanie ciężkim został przetransportowany do szpitala, gdzie niestety mimo udzielonej mu pomocy medycznej zmarł.

Kierujący pojazdem osobowym był trzeźwy, stan trzeźwości cyklisty zostanie ustalony po przebadaniu próbek pobranej od niego krwi. Policjanci pod nadzorem prokuratora prowadzą postępowanie, które szczegółowo wyjaśni przyczyny i okoliczności tragicznego wypadku.

(fot. Policja Kraśnik)

17 komentarzy

  1. Jeżeli człowiek stał, a nie jechał rowerem – to nie był rowerzystą, lecz osobą pieszą.

  2. Pewnie to samo co poprzedni , brak alkoholu w organizmie spowodował chwilową amnezję.Bo gdyby był trzeźwy to by nie trzymał się rowera a stał z boku z rowerem , wczoraj były popularne imieniny , na Anki zimne wieczory i ranki.

    • Jesteś w błędzie.Anki są bardzo gorące a zimne to powinny być butelki z napojami .

  3. Jak to? Yanosik, CBradia itp wspomagacze w kierowaniu nie pomogły? Nikt nie poinformował, że na drodze znajduje się przeszkoda, porusza się trzeźwy/nietrzeźwy, nieoświetlony/słabo oświetlony rowerzysta/człowiek z rowerem? Nikt nie mignął awaryjnymi/drogowymi wymijane pojazdy, żeby ostrzec przed przeszkodą na drodze.
    Ten człowiek nie spadł z księżyca, lecz jakiś czas przebywał/poruszał się tą drogą. Iluś uczestników ruchu pewnie go wyminęło, może wyprzedziło.

  4. To co, bez świateł jechał?

    • Rowerzysta? Zapewne bez świateł, odblasków i kamizelki. Bo po co? On tu gdzieś pewnie mieszkał i wszyscy wiedzieli, że chodzi z rowerem środkiem drogi. A że trafił zapewne na niemiejscowego to i zmniejszył obciążenie dla ZUSu/KRUSu, a dał na jakiś czas pracę zakładowi pogrzebowemu i grabarzowi, a i ksiądz głodny przez jakiś czas nie będzie chodził.

      • Nie, nie rowerzysta, on sobie stał, a równie dobrze mógł leżeć lub siedzieć. Chodzi o kierującego samochodem.

        • A próbowałeś kiedyś jeździć autem nocą bez świateł? Gwiazdy i księżyc widać, ale niewiele więcej. Myślę, że jednak kierowca miał włączone przynajmniej „krótkie”. 🙂 I to by w zupełności wystarczyło gdyby rower miał prawidłowe oświetlenie, a rowerzysta stosowną, przewidzianą przepisami i zdrowym rozsądkiem kamizelkę.

          • Jakieś światełka mógł mieć włączone, ale nie wiadomo, czy te jego „krótkie” nie były bardzo krótkie, czy nie jechał trochę za szybko, i czy uważnie obserwował drogę przed sobą.

  5. No i uj.

  6. To był mój kolega jak można takie głupoty na niego pisać on od dwóch lat niepokoju bo miał wszywkę

  7. On był dobrym kolegą zawsze pomagał jak było trzeba był dobrym ojcem i nigdy nie pił

  8. Jeśli stał to niemożliwym jest jego niezauważenie, tym bardziej, że rower miał odblaski. Z artykułu wynika, że winę ponosi kierowca. Ciekawe czy w ogóle podjął się reanimacji, czy czekał jak przysłowiowy wół. Bo nie oszukujmy się nie wszyscy są wtedy skłonni do pomocy, a szkoda. Może akurat tego życia nie udałoby się uratować, ale na pewno jakieś inne. Zawsze trzeba próbować, nigdy nie wiadomo kiedy my będziemy potrzebować pomocy.

    • Następny którego tam nie było ale wie lepiej. Skąd wiesz że rower miał odblaski. Może za zakrętem stał? To było poza obszarwm zabudowanym, więc dozwolona prędkość 90. Ciężko zauważyć nawet mając światła włączone ubranego na ciemno człowieka nawet na środku drogi. Ale pewnie, zlinczujmy kierowcę. Przecież droga i noc są po to żeby sobie postać i pokontemplować gwiazdy.

  9. A skad wgl wiadomo czy rzeczywiście stał na środku drogi i czy kierowca nie był pod innym wplywem albo po prostu zapier** jak glupi i o to fakty. A teraz jak wiadomo wina zmarłego bo on sie nie wybroni. Zadnych świadków oprócz kierowcy i jego pasażerów ktorzy będą go bronić.

  10. Ten odcinek w ktorym go potracono ma dobre 2 kilometry prostej z gorki tam malo kto jezdzi z dozwolona prędkością a do wypadku doszlo moze ze 100 metry za znakiem konca obszaru zabudowanego, wiem bo najechalem tam gdy policja juz byla i droga byla nie przejezdna.

Z kraju