Spróbował „inwestowania” na giełdzie kryptowalut, źle mu to poszło. Trafił na oszustów
12:41 19-04-2023
W poniedziałek 46-letni mieszkaniec powiatu parczewskiego zgłosił na policję z informacją, że stracił pieniądze, inwestując na giełdzie. Mężczyzna powiedział, że znalazł ofertę inwestycji w kryptowaluty na serwisie ogłoszeniowym i wypełnił formularz zgłoszeniowy. Wkrótce potem skontaktował się z nim mężczyzna, który zobowiązał się do pomocy w prowadzeniu rachunku oraz bycia jego osobistym brokerem. 46-latek zgodził się na współpracę i zainstalował na swoim telefonie komunikator „Telegram” oraz aplikację „Any Desk” do zdalnej obsługi pulpitu. Konto zostało założone na platformie Topeu.com i Binance.com.
Początkowo 46-latek wpłacił 200 euro, które miały zostać pomnożone, a następnie przewalutowane na złotówki. Broker wykonywał wszystkie operacje między platformami, a 46-latek zatwierdzał je przy pomocy autoryzacji kodów BLIK. Kiedy środki stały się niewystarczające, oszust złożył wniosek o pożyczkę w wysokości 11 tysięcy złotych, który został rozpatrzony pozytywnie przez bank.
46-latek zauważył drastyczny spadek swojego portfela przy pomocy „wirtualnego portfela” i zaniepokoił się. Broker zapewniał, że straty zostaną odrobione i konieczne było wykonanie kolejnego przelewu w wysokości 10 tysięcy złotych. Mężczyzna nie miał już pieniędzy, więc broker zaproponował pożyczkę z własnych środków, na którą zgodził się poszkodowany. Ostatecznie został poinformowany, że na jego koncie jest kwota 9 tysięcy euro. 46-latek chciał wypłacić swoje środki, ale okazało się, że musi pokryć koszty usługi maklera w wysokości 3% od wypłaconej sumy. Mężczyzna dokonał dwóch wpłat w wysokości 5 tysięcy złotych.
Niestety, po tym wszystkim kontakt z brokerem stał się niemożliwy, a środki na platformach zostały zablokowane. Oszukany mężczyzna usłyszał w ostatniej rozmowie z oszustem, że wypłata została wstrzymana z powodu problemów technicznych na platformie. W sumie 46-latek stracił ponad 25 tysięcy złotych, wliczając koszty usługi maklera oraz zaciągniętą pożyczkę. Sprawą zajmują się policjanci.
Nie daj się oszukać podczas inwestowania w sieci!!!
Inwestycje online stały się popularnym sposobem zarabiania pieniędzy, jednak nie zawsze wiążą się z sukcesem. Niestety, w Internecie istnieje wielu oszustów, którzy wykorzystują niewiedzę i naiwność ludzi, aby wyłudzić od nich pieniądze. Oszustwa te często mają postać fałszywych ofert inwestycyjnych, które wydają się być bardzo atrakcyjne i obiecują duże zyski w krótkim czasie.
Aby nie dać się oszukać na inwestycji przez Internet, należy zachować ostrożność i podejść do ofert inwestycyjnych z rezerwą. Przede wszystkim warto zwrócić uwagę na to, czy inwestycja jest legalna i czy firma oferująca usługi inwestycyjne jest regulowana i nadzorowana przez odpowiednie organy.
Należy również uważać na nieznane i podejrzane strony internetowe oraz na nieznajomych, którzy oferują nam inwestycje. Warto zawsze dokładnie sprawdzić daną firmę i wykorzystać narzędzia, takie jak opinie i recenzje, aby upewnić się, że oferowane usługi są wiarygodne.
Nigdy nie powinno się wpłacać dużej sumy pieniędzy bez dokładnego zbadania oferty i ryzyka. Jeśli coś wydaje się być zbyt piękne, aby było prawdziwe, prawdopodobnie tak właśnie jest. Oszuści często wykorzystują takie emocje jak chciwość i strach, aby skłonić ludzi do podejmowania nierozważnych decyzji inwestycyjnych.
Wszelkie podejrzenia dotyczące oszustwa należy niezwłocznie zgłaszać odpowiednim organom, takim jak policja lub organy nadzoru finansowego. Pamiętajmy, że inwestowanie zawsze wiąże się z ryzykiem, dlatego warto przemyśleć każdą decyzję inwestycyjną i korzystać z narzędzi, takich jak poradniki i konsultacje z ekspertami.
(fot. pixabay.com\Policja Parczew)
Jak to na giełdzie, ktoś musi stracić aby ktoś inny zarobił…
Inwestowanie wiąże się z ryzykiem .
„Nieznam się ale wejdę na giełdę” brawo..
Ułainski aftomata pomoże o każdej porze
Kolejny inwestor i zdalny pulpit?????
znowu parczewff hahahahahaha , kto tam mieszka ?