Niedziela, 05 maja 202405/05/2024
690 680 960
690 680 960

Sprawa pijanego sędziego trafiła w końcu do sądu. Trwało to ponad rok

Aż rok i 3 miesiące trwało, aby do sądu trafił akt oskarżenia przeciwko pijanemu kierowcy. W tym przypadku sprawa się przeciągała, gdyż pijanym kierowcą jest znany sędzia. Nie brakowało więc działań, które skutecznie opóźniały postępowanie.

16 komentarzy

  1. nie ma równiejszych

    Normalnia w szoku jestem. Tak trzymać!

  2. Choroba psychiczna nie przeszła, to może chociaż pomroczność jasna?

    • Jak ma być dobrze jak psychiczny sedzia sądzi ludzi.
      Dobrze że jechał nachlany to się w końcu wydało.

  3. Synowie i wnuki fornali do furmanek a nie samochodów

    HAhaha – naiwni – nie będzie nawet pierwszej rozprawy bo na 1000% pan oskarżony z „uprzywilejowanej kasty ludzi” zacznie przewlekle chorować aż sprawa się przedawni a będąc sędzią w stanie spoczynku będzie i tak brać 10tys. zł „zasłużonej” emerytury. To jest tylko pewnie zagrywka PR środowiska sędziowskiego aby pokazać „zwykłym Ludziom” że oni też podlegają karom 🙂 🙂 🙂

  4. Z proboszczem przy Skierki szybciej się uwinęli choć z za kierownicy go nie wyciągnęli i fura cała.

  5. no ciekawe co zrobi PIS ? kolesiostwo dalej trwa ?? księdza też nie ruszą cała prawda

  6. Fajnie . Teraz czekamy na sprawę radcy pożał się boże prawnego , który po pijaku , spowodował stłuczkę , zwiał i ubliżał i szarpał się z Policją. Rysiu K. czekamy aż cię wywalą z szeregów peawników.

  7. On się boi grzywny tak ja bym miał pięć złotych zapłacić.

  8. sędziowie prokuratorzy i adwokaci to mafia nie do ruszenia złodzieje i łapówkarze

  9. Miałem nadzieję że teraz w dobrej zmianie nie będą bezkarni ale jak widać będzie przedawnienie 🙁

  10. Oto wypaczeni idei immunitetu. I to nie tylko sędziowskiego. I mamy „nadludzi”.