Czwartek, 25 kwietnia 202425/04/2024
690 680 960
690 680 960

Sprawa pijanego sędziego trafiła w końcu do sądu. Trwało to ponad rok

Aż rok i 3 miesiące trwało, aby do sądu trafił akt oskarżenia przeciwko pijanemu kierowcy. W tym przypadku sprawa się przeciągała, gdyż pijanym kierowcą jest znany sędzia. Nie brakowało więc działań, które skutecznie opóźniały postępowanie.

Sprawa Piotra R., sędziego z Wydziału Karnego Sądu Okręgowego w Lublinie ciągnie się od listopada 2015 roku. Wtedy to, w nocy z piątku na sobotę w Górze Puławskiej, prowadząc samochód po pijanemu, stracił panowanie nad pojazdem. Auto na łuku jezdni wypadło z drogi, uderzyło w bariery, a następnie zatrzymało się w przydrożnym rowie. Badanie alkomatem wykazało, że 53-latek miał ponad promil alkoholu w organizmie. Pomimo ponad roku od zdarzenia, dopiero teraz do sądu skierowano akt oskarżenia w tej sprawie. Wcześniej mężczyzna stosował liczne wybiegi, przez co wszystko się opóźniało.

Sprawą już na początku zajęła się Prokuratura Okręgowa w Lublinie. Śledczy niewiele jednak mogli zrobić, gdyż sędzia posiadał immunitet. Dopiero po skompletowaniu materiału dowodowego, przesłuchaniu świadków i uzyskaniu opinii biegłych, skierowano do Sądu Apelacyjnego w Warszawie wniosek o uchylenie immunitetu sędziemu. Stało się to dopiero w maju, lecz obrońca Piotra R. złożył zażalenie. Sprawa trafiła więc do Sądu Najwyższego. Ten jednak odrzucił wniosek adwokata.

Potem przez kilka miesięcy Piotr R. skutecznie unikał prokuratury. Dlatego też nie mogły mu zostać postawione zarzuty. Udało się to dopiero pod koniec ubiegłego roku, ale wtedy też nie obyło się bez problemów. Choć sędzia zgłosił się na przesłuchanie i przyznał do kierowania samochodem pod wpływem alkoholu, to odmówił składania jakichkolwiek wyjaśnień. Dodał jedynie, że leczy się psychiatrycznie. To sprawiło, że konieczne było powołanie kolejnego biegłego, aby ten zbadał stan zdrowia Piotra R. Choć opinia wykluczyła u sędziego problemy natury psychicznej, to po raz kolejny skutecznie opóźnił on postępowanie.

W końcu mężczyzna usłyszał zarzuty a teraz śledczy wysłali do Sądu Rejonowego w Puławach akt oskarżenia przeciwko 53-latkowi. Za jazdę po pijanemu grozi mu do dwóch lat pozbawienia wolności oraz wysoka grzywna. W przypadku Piotra R. prawomocny wyrok oznacza również wydalenie z zawodu sędziego. Od ponad roku jest on zawieszony w wykonywaniu czynności służbowych.

(fot. archiwum)
2017-02-01 20:23:11

16 komentarzy

  1. olo masz rację.A teraz sprawa będzie się tak toczyła,aż ulegnie przedawnieniu.

  2. A niby przed wyrokiem sędzia odejdzie na wieczny spoczynek.I sprawa od nowa będzie się toczyć ok.7 lat Pewnie chodzi do leszka szu,,y na skierki do plebanii i tam omawiają linię obrony.

  3. Jakby wypadł na moście, to nie byłoby sprawy.

Z kraju