W niedzielę rano na drodze wojewódzkiej nr 844 doszło do tragicznego w skutkach wypadku. Nie żyje kierowca skody, która wypadła z jezdni, uderzyła w bariery energochłonne i przystanek, a następnie dachowała.
Po ostatnim zdjęciu i odległości można tylko sadzić że on nie jechał tylko leciał i to nad/po mokrym. Szkoda chłopa ale na własne życzenie.
--------------------
kilka ważnych uwag n/t:
jest zeskok za mostem
był w deszcz
świtem lub jeszcze nocą
może jakaś sarna wyskoczyła
auto przednionapędowe i prędkość są ciężkie do opanowania poślizgu
droga wyremontowana czyli jest chęć do jazdy
pozostaje tylko cierpienie bliskich
Po ostatnim zdjęciu i odległości można tylko sadzić że on nie jechał tylko leciał i to nad/po mokrym. Szkoda chłopa ale na własne życzenie.
kilka ważnych uwag n/t:
jest zeskok za mostem
był w deszcz
świtem lub jeszcze nocą
może jakaś sarna wyskoczyła
auto przednionapędowe i prędkość są ciężkie do opanowania poślizgu
droga wyremontowana czyli jest chęć do jazdy
pozostaje tylko cierpienie bliskich