Środa, 09 października 202409/10/2024
690 680 960
690 680 960

Skatowali go na śmierć na oczach rodziny, gdyż ochlapał pieszych błotem. Prokuratura żąda sprawiedliwego wyroku

Prokurator Generalny chce ponownego rozpatrzenia głośnej sprawy dotyczącej śmierci mieszkańca miejscowości Bzite, który został skatowany na śmierć za to, że ochlapał błotem pieszego. Jego zdaniem, sprawcy powinni odpowiadać za zabójstwo, a nie pobicie ze skutkiem śmiertelnym.

Sąd Najwyższy zajmie się sprawą śmierci 38-letniego Henryka T. we wsi Bzite koło Krasnegostawu. Chodzi o zdarzenie, jakie miało miejsce pod koniec stycznia 2019 r. Wtedy to, w niedzielne popołudnie, 38-latek wraz z dzieckiem pojechał samochodem na cmentarz. Wracając, miał ochlapać błotem pośniegowym idącego wraz ze swoją dziewczyną mężczyznę. Ten zdenerwowany udał się do swojego kolegi. Następnie 21-letni wówczas Patryk H. wraz z 31-letnim Pawłem S. pojechali do domu Henryka T., aby wymierzyć mu sprawiedliwość.

Z akt śledztwa wynika, że zaczęło się do wymiany zdań, jednak po chwili Patryk H. i Paweł S. zaatakowali 38-latka. Nie bacząc na krzyki jego partnerki oraz fakt, iż wszystko dzieje się na oczach dzieci, zadawali mu liczne po całym ciele. Następnie uciekli. Po zdarzeniu pokrzywdzony trafił do szpitala z licznymi obrażeniami ciała. Nie udało się uratować jego życia. Późniejsza sekcja zwłok wykazała, że ciosy zadawane przez sprawców doprowadziły do pęknięcia czaszki, urazów czaszkowo-mózgowych okolicy skroniowej, obrzęku mózgu oraz krwawych wylewów w tkankach miękkich. To wszystko spowodowało śmierć mężczyzny.

W grudniu 2019 roku Sąd Okręgowy w Zamościu orzekł, że obaj mężczyźni są winni pobicia ze skutkiem śmiertelnym i skazał młodszego z nich na karę pięciu lat pozbawienia wolności, zaś starszego na cztery lata pozbawienia wolności. Dodatkowo obaj zostali zobowiązani do zapłaty nawiązki na rzecz dzieci pobitego mężczyzny w kwocie po 50 tys. złotych. Zarówno prokurator, jak też obrońca, nie zgodzili się z wyrokiem. Pierwszy tłumaczył, iż kara jest rażąco niewspółmierna do popełnionego przez nich czynu. Drugi zapewniał, że to oskarżeni zostali zaatakowani, więc działali w obronie własnej. Sąd Apelacyjny utrzymał jednak wyrok w mocy.

Na tym sprawa się jednak nie skończyła. Zastępca Prokuratora Generalnego Robert Hernand wniósł skargę nadzwyczajną od wyroku Sądu Apelacyjnego w Lublinie zarzucając mu sprzeczność istotnych ustaleń z treścią zebranego w sprawie materiału dowodowego. Wskazał, iż dokonana przez sąd ocena wyroku jest dowolna i pozostaje w całkowitym oderwaniu od okoliczności przestępstwa. Chodzi o to, że sąd miał uwzględnić jedynie okoliczności przemawiające na korzyść oskarżonych, a całkowicie pominąć okoliczności dla nich niekorzystne.

– Oskarżeni zadawali ciosy o największym stopniu intensywności właśnie w okolice głowy, do tego w czasie, gdy ofiara znajdowała się w pozycji leżącej, co zostało całkowicie zbagatelizowane przez sąd. Ponadto przestępczego działania zaprzestali dopiero na skutek interwencji konkubiny zmarłego, podejmując ucieczkę z miejsca zdarzenia. Tym samym sposób działania sprawców oraz ich zachowanie jednoznacznie wskazuje, że mieli oni świadomość i godzili się na to, że mogą spowodować śmierć pokrzywdzonego – wyjaśnia Zastępca Prokuratora Generalnego Robert Hernand.

Co więcej, sąd miał zbyt małą wagę przywiązać do okoliczności wskazujących na determinację oskarżonych do wyładowania agresji na pokrzywdzonym, sposobu powstania i charakteru obrażeń, jakie oskarżeni spowodowali u ofiary. Chodzi tu o fakt, kiedy oskarżeni idąc do pokrzywdzonego mieli zabrać ze sobą bliżej nieustalone narzędzia, którymi następnie zadawali uderzenia, a więc ich celem nie była, jak deklarowali, rozmowa z pokrzywdzonym, a wyrządzenie mu krzywdy. Tym samym działali oni z zamiarem ewentualnym pozbawienia życia pokrzywdzonego, dlatego powinni odpowiadać za zabójstwo. Dlatego prokurator chce uchylenia wyroku i przekazania sprawy do ponownego rozpoznania Sądowi Apelacyjnemu w Lublinie.

(fot. policja)

26 komentarzy

  1. [***] i tyle. Skoro wymiar sprawiedliwości i stróże prawa nie potrafili sobie poradzić to ludzie wzięli sprawy w swoje ręce. Nie jedna taka historia była na prowincji i nie jedna jeszcze będzie. Nie uważam, że zrobili dobrze, ale na niewinnego obywatela to nie trafiło. Tylko niestety każdy polityk to menda która zrobi wszystko byle przypodobać się motłochowi. Więc teraz zrobią pokazówkę jaki to pan prokurator generalny jest bezkompromisowy, a gawiedź będzie bić brawo.

    • chętnie i ciebie chwaście wyrwe. też będe tłukł cię pałką, ale przecież za chwasta jak ty to nic nie zrobią. w sumie rodzina twoja może patrzeć nie przeszkadza mi to, tylko potem naucz swoich pachołków żeby nie lecieli na psy ze sebixa im utłukłem przecież jesteś chwastem.

  2. smierc za smierc

  3. Co ty pi……………sz farmazony aniołkiem pewnie nie był ale nie znaczy że zasługiwał na śmierć i to na oczach rodziny . Możliwe że kiedyś tobie to zrobią albo komuś z twoich bliskich znajomych . Dla tych gości po 25 lat będzie w sam raz.

  4. 5 i 4 lata za zakatowanie człowieka. do 10 lat za posiadanie trawki.
    mój kraj taki piękny.

  5. sondy i sendziny ! xDDDDD

Z kraju

Polityka i społeczeństwo

Zdrowie i styl życia

Nauka i technologia