Sam zadzwonił na policję z informacją, że zabił własnego brata. Mężczyzna trafił do policyjnej celi
17:28 06-02-2024
We wtorek przed godziną 9 rano służby ratunkowe zostały zaalarmowane o zabójstwie, do jakiego miało dojść w miejscowości Wielkolas w gminie Abramów w powiecie lubartowskim. Jak ustaliliśmy, mężczyzna zadzwonił na numer alarmowy i przekazał, iż zabił swojego brata. Kiedy operator zaczął wypytywać go o szczegóły, ten się rozłączył.
W tego typu sytuacjach, kiedy w grę wchodzi ratowanie życie ludzkiego, liczy się każda sekunda. Stąd też zapadła decyzja, aby zadysponować spore siły służb ratunkowych. Na miejsce natychmiast skierowane zostały: straż pożarna, zespół ratownictwa medycznego oraz policja.
Jak wyjaśnia nam sierż.szt. Jagoda Stanicka z Komendy Powiatowej Policji w Lubartowie, na szczęście okazało się, że do żadnej zbrodni nie doszło. Dwóch braci spożywało alkohol i w pewnym momencie wywiązała się między nimi awantura, doszło też do rękoczynów. Jednak nikt nie doznał obrażeń ciała.
Obecnie funkcjonariusze wyjaśniają dokładne okoliczności zdarzenia. 42-latek został zatrzymany do wytrzeźwienia. Odpowie za wywołanie fałszywego alarmu oraz agresywne zachowania wobec brata.
Niezły paradoks.
Jeżeli rozjadę kogoś śmiertelnie samochodem – to nic mi nie grozi, poza zawiasami i symboliczną grzywną.
Ale, jeżeli zadzwonię na numer alarmowy z nieprawdziwą informacją, że kogoś rozjechałem, to zostanę zatrzymany.
Franiu, czytaj wszystko i uważnie. Został zatrzymany do wytrzeźwienia bo na razie nie nadaje się do składania zeznań. Gdybyś kogoś przejechał na bani też byś od razu trafił na dołek.
Lubelskie jeden drugiemu siekierę w plecy wbije, to nie jest Polska to kościołogród.
Przynajmniej nie slużalczo-poddańczy wydobywca szparagów z zachodniej Polski
– Udusiłem żonę… aaaa ty taka owaka, oszukuje mnie!
– Gdzie Pan jest?
– Nie wiem.
To nie afera, taki żarcik. Brat ćwiczył po bracie na jednym warsztacie 😆.
Straż jest, ale nie gasi
Dobrze że nie powiedział że go zaraz zabije bo by mu zrobili usiłowanie zabójstwa