Piątek, 26 kwietnia 202426/04/2024
690 680 960
690 680 960

31 komentarzy

  1. Ja nie zatrzymune sie przed przejsciami. Wlasnie dlatego. A jesli ktos mi sie zatrzyma to dosc dlugo obserwuje co tam z tylu/boku/naprzeciwko sie dzieje. Ludzka krotkowzrocznosc jest przerazajaca. Uprzejmy kierowco? Jak sie czujesz ze świadomością potrącenia dziecka? Wiedz, ze „chciałem dobrze” nie znaczy ze zrobil dobrze. Mysl !!!

    • No właśnie! Myślcie kierowcy. Skoro inny kierowca zatrzymuje się przed przejściem, to zwolnijcie, bo coś się dzieje, a nie klapki na oczy i rura. Większości z was przydałaby się lekcja kultury osobistej. Jedzcie na zachód, to zobaczycie, jak się jeździ w cywilizowanych krajach.

  2. Wypowiada się tutaj cała rzesza delikwentów, którzy mają w zwyczaju wymuszanie pierwszeństwa na pieszych. Oczywiście nie tobią tego dlatego, że generalnie zachowują się na drodze jak buce, ale dlatego, że dbają o dobro pieszych. Aż łza się w oku kręci na ten poziom troski o tych, którzy chcą przejść na drugą stronę jezdni.

  3. I w taki sposob chcac być przesadnie uprzejmym mozna narobić problemów… wiecej takich debili hamujących przed kazdym przejsciem a napewno bedzie bezpieczniej…

    • Będzie bezpieczniej, jak kierowcy zaczną uważać na to, co się dzieje dookoła. Jełop w dostawczym albo się zagapił, albo jechał za szybko, nie zachował odstępu i tyle. Po co dorabiać ideologię? Nauczcie się jeździć jak ludzie, a nie dzikusy ze wschodu i będzie bezpiecznie.

    • Aha czyli wnioskując z twojej wypowiedzi: hipotetycznie pieszy będzie stał od świtu do zmierzchu a może dłużej, gdyż nie „chcąc być przesadnie uprzejmym” jak to nazwałaś, żaden z kierowców nie może się zatrzymać by nie 'zostać debilem hamującym’- zwłaszcza na ruchliwej trasie. Czyli kiedy miałby przejść – a może pofrunąć? Mam nadzieję, że nie jesteś kierowcą, bo siejesz zagrożenie i lepiej nie wybieraj się do dużego miasta bez dodatkowych lekcji.
      Pozdrawiam wszystkich przewidujących kierowców.

Z kraju